PamiÄtnik-M
Panowie mam problem. Pożyczyłem znajomemu samochód i ręczny zablokował zaciski na tylnej osi.... Jak je odblokować po ściągnięciu koła? Zdjąć zaciski / klocki? Nie mam pojęcia jak działa ręczny na tarczach.... Wiem tylko, że z tyłu są tarcze a nie bębny
masz takie dźwigienki na sprężynach, musisz je przekręcić, zresztą masz tu opis:
http://www.forum.peugeot4...opic.php?t=6550
NAJPIERW SZUKAJ, PÓŹNIEJ PYTAJ
Dzięki saqul.. Uratowałeś mi życie! Miałem dosłownie 3 minuty dostępu do kompa... Szukałem zablokowane zaciski.. nie wpadłem żeby szukać zapieczone zapieczone
Mam jeszcze jedno pytanie...
Ręczny u mnie był uwalony już dość ostro i jeszcze nie miałem funduszy na jego naprawę... Zacisk zablokował się, ale tak, że koło się obraca z lekkim oporem (nie ma tragedii) czy w związku z tym klocek "dotrze się" trochę i będzie dobrze? Czy konieczne jest jego całkowite odblokowanie... Wydaje mi się, że po przejechaniu kilkunastu kilometrów (tyle musiałem dojechać do domu) felga dość mocno się nagrzała, ale teraz jest wszystko ok... Czy koło po podniesieniu musi obracać się bardzo swobodnie czy delikatne tarcie klocka jest dopuszczalne? Z tego co widziałem u mnie to między klockiem a tarczą nie ma żadnej szczeliny tzn klocek spoczywa na tarczy i bardzo delikatnie o nią trze mimo to mogę bez problemu poruszać kołem.. tak chyba może być co?
Hamulce tarczowe to hamulce gorace , koło po podniesieniu ma sie swobodnie obracać , dopuszczalne jest bardzo lekkie ocieranie.
jak mozesz to rozruszaj tłoczek , wcisnij i wycisnij kilka razy , mozesz podlać go płynem hamulcowym by sie nie zapiekł. A co do tarczy i klockow.. to przy lekkim tarciu wszystko sie nagrzewa i puchnie( taka fizyka) a jak tarcza spuchnie to zwiekszy sie tarcie i tak w kolo no i w koncu moze sie zapalić to tak na pocieszenie ... ale generalnie koło powinno obracać sie luzno(ręką) ale delikatne szuranie jest dopuszczalne ale naprawde delikatne
kiedys po drodze na wczasy zapiekł sie tłoczek w przednim hamulcu w poldku.. w krytycznym momencie to z ledwością wyciągał 50 km/h a jak sie zatrzymalismy by zobaczyc co jest grane to kołpak (przykrecany z felgą) poprostu sie topił.... wtedy ojciec zrobil cos niezbyt mądrego po polał koło wodą mineralną , buchneło parą jak z kotła, samochody zaczely sie zatrzymywac i lecieli do nas z gasnicami bo mysleli ze sie auto pali... heheh ot taka pzrygoda od tego czasu zawsze przed dalsządrogą sprawdzam czy sie nei blokują koła heheh
Dzięki wielkie za wszystko :) kola obraca się swobodnie z bardzo delikatnym szuraniem wiec jest ok ;) tylko zastanawia mnie te kolo które było zablokowane bo było naprawdę gorące a teraz już się nie nagrzewa pomimo iż nic przy nim nie zdążyłem zrobić :) Czyżby klocki się starły i dlatego teraz jest dobrze?
Radził bym dokładnie sprawdzić odpowietrzenie hamulców bo często w czasie jazdy po nagrzaniu się płynu zawarte w nim powietrze powiększa swoją objętość powodując blokowanie hamulca i jego spalenie .
Jakkow, z tego co wiem to hamulce mogą się zapowietrzyć po zagotowaniu płynu hamulcowego...
Tez , fakt .