Pamiętnik-M
Witajcie. Temat moze oklepany ale chcialem poznac wasze zdanie na ten temat. Czy można kochac dwie kobiety jednocze?nie? Wiem że to dziwnie brzmi ale powiedzcie co my?licie na ten temat.
Wkopałem sie po uszy i teraz nie moge znaleˇć wyj?cia. Pewnie niektórych z was to roz?mieszy bo pomyslicie ze jak ja tak moge ale ten kto byc moze miał kiedys taki problem napewno zrozumie o co mi chodzi.
Moja historia jest do?ć długa i pewnie by z tego film sie dało nakręcić wiec nie będe opowiadał wam
Pewnie powiecie ze jedno to miło?ć a drugie to zauroczenie ale czy można mowić o zauroczeniu kiedy to trwa juz ponad 2 lata, kiedy sie nie chce, nie da tego przerwać uciec, uwolnić!!!!!!!!!!
Dzis przechodze totalny kryzys. :(:( Mam ogromnego doła, nie wiem co pocz?ć. Wypowiedzcie sie prosze.
Chyba najrozs?dniejszym wyj?ciem będzie nie wi?zać się z żadn? z nich. Bo będać z która kolwiek i tak będziesz my?lami za ta drug?. Kiedy? miałem podobn? sytuację, ale czas wszystko zmienił.
Proponuje poszukać innego obiektu westchnień
No własnie ja nie chce juz innego obiektu westchnień. To głęboka sprawa jest i chce wybrać ale nie chce nikogo ranić i tu jest problem
A te obie dziewczyny czuj? to samo do Ciebie?
Widzisz z pierwsz? to była taka młodzieńcza miło?ć która przetrwała do dzis, drug? dziewczyne poznałem nie co póˇniej i była bardzo fajn? koleżank? (do?ć krótko) jednak zupełnie nie wiem kiedy i jak to sie stało ale przerodziło sie to najpierw w "przyjaˇń" w która nigdy nie wierzyłem bo to było co? wiecej niz zwykła przyjaˇń i teraz to wygl?da jeszcze poważniej. Niby jestem jeszcze młody ale nie chce nikomu nic obiecywać bez pokrycia i tym samym ranić czyje? uczucia. A pasowało by powoli układać sobie życie
Widzisz której z nich nie wybierzesz to jedna z nich zranisz. Ciężko powiedzieć co było by najrozs?dniejsze aby zrobić w tej sprawie... Też jest ważne co czuj? one do Ciebie.. bo może to działa tylko w jedna stronę...
Czyli spotykasz się z dwiema na raz i obie okłamujesz ?
kozak, skoro jedn? i drug? darzysz jakim? uczuciem to faktycznie masz mały problem... Zrób sam na sobie test... nie spotykaj się z nimi przez jaki? tydzień albo 2 tygodnie czy co?.. Nie pisz, nie odzywaj się.. Wytłumacz to jakim? brakiem czasu, chęci? odpoczynku, odizolowania się... powiedz, że musisz przemy?leć parę spraw i nie ma Cie dla nikogo.. Popro? je o zrozumienie. Sam zobaczysz, za któr? bardziej zatęsknisz, której będzie Ci bardziej brakowało. Może taki te?cik co? da I zrób sobie porównanie.. plusy i minusy każdej z nich, może i takie co? się przyda
Pozdro
I zrób sobie porównanie.. plusy i minusy każdej z nich, może i takie co? się przyda to akurat nie działa... ( wiem co? o tym ).
A co do testu?? Kto? mi kiedy? powiedział,że takich rzeczy nie można sprawdzać.. nie można przeprowadzać testów.. albo się co? czuje albo nie..
Kochać dwie osoby...
podejrzewam, że bierze się to z tego, że te kobiety uzupełniaj? się wzajemnie.. i razem tworz? za pewne cało?ć, która stanowi twój ideał.. Dlatego plusy i minusy nie dadz? nic tutaj.. ( tak mi się wydaje.. )
Prędzej.. musisz się zastanowić co jest dla Ciebie ważniejsze...( z wszystkich ich atutów) i która z nich to ma..
Albo .. dalej prowadzić dwa zwi?zki.. ale to nie moralne..
to akurat nie działa... ( wiem co? o tym ). że u Ciebie nie działa to nie znaczy, że u innych też każdy przecież może spróbować jak chce, to nic nie kosztuje
Kochać dwie osoby...
podejrzewam, że bierze się to z tego, że te kobiety uzupełniaj? się wzajemnie.. i razem tworz? za pewne cało?ć, która stanowi twój ideał.. Dlatego plusy i minusy nie dadz? nic tutaj.. ( tak mi się wydaje.. ) Madrze powiedziane
zgadzam się.. złotego ?rodka nie ma.. ale jakie? wyj?cie musi być...
Hmm a zapomniała? o fakcie,że gdy wybierze którakolwiek z nich to drug? zrani ? wiem, że ta druga osoba będzie zraniona i to wiem bardzo dobrze I co z tego? W dzisiejszych czasach każdy my?li praktycznie o sobie i chce sobie dobrze ułożyć życie, a przegapienie czego? ważnego - w tym przypadku swojej miło?ci życia - może być wielkim błędem. Taki bł?d wła?nie można popełnić my?l?c tak jak Ty, że skoro zranię drug? osobę to olewam obydwie i będę sam. W taki sposób stawiasz sobie krzyżyk nad sob?. Póˇniej los może Ci już nie sprzyjać i zostaniesz sam do końca życia. Ale co kto zrobi w takich przypadkach to już każdego osobista sprawa. Dlatego co "nasz" kozak, zrobi to od niego zależy, my możemy tylko swoje zdania tutaj wyrazić, bo nie zmusimy go do czegokolwiek A ja sobie tylko piszę co my?lę
Gosiaczek:P napisał/a:
to akurat nie działa... ( wiem co? o tym ).
to tam co? tyczyło sie plusów i minusów. Widzisz to samo, że u Ciebie się nie sprawdziło to znaczy że u innych ma się nie sprawdzić. Nie ma na to reguły a spróbować - to nic nie kosztuje ja tylko wyraziłam swoj? opinię na ten temat.
I co z tego? wiesz co sadze,że ważniejsze sa w tym wypadku te dziewczyny. A w ten sposób ani jednej ani drugiej się nie zrani i będzie sie miało czyste konto
Cały czas i w każdej chwili sie nad tym zastanawiam. Obserwuje dyskusje na forum i musze wam powiedzieć ze pomagacie mi swoimi wypowiedziami.
No to wtopiłe? sie ładnie sam nie wiedział bym która z nich wybrać. Tak jak już tu kto? napisał,że której z nich nie wybierzesz jedn? zranisz.
A ja byłem w takiej sytuacji, i wybrn?łem. Może mój sposób nie jest najlepszy ale mi się udało. A było to tak:
Poznałem obie dziewczyn w zbliżonym czasie na rożnych imprezkach.... a co tam będę opowiadał to długa historia jest, musiałbym stre?cić 2 lata życia, a naprawdę dużo sie działo.
A wiec w połowie opowie?ci miałem dziewczynę oraz dobra przyjaciółkę do której co? czułem, naprawdę byłem zakochany w 2 osobach. W szkole ludzie sie dziwili ze tak sie zachowuje ze mam dziewczynę i takie rzeczy robie z t? 2 dziewczyn?, a chodziło o to ze spędzali?my ze sob? dużo czasu w szkole na każdej przerwie dużo rozmawiali?my, przytulanki itp.
Ale czułem się na prade ˇle z tym ze okłamuje moj? dziewczynę oraz moj? przyjaciółkę.
Aby to wszystko pookładać sobie w głowie, zrobiłem co? co może wam sie wydać głupie zerwałem ze swoja dziewczyn?. Z przyjaciółk? sie nie kontaktowałem po prostu mówiłem ze nie mam czasu itp. Nie czekałem na to która pierwsza się odezwie czy za któr? pierwsz? zatęsknię.
Po prostu żyłem sobie w odizolowaniu od nich. przemy?lałem wszystko, patrzyłem w przeszło?ć co robiłem itp. Doszedłem do wniosku ze lepiej uratuje to co zepsułem i postanowiłem wrócić do dziewczyny, nie było to łatwe a nawet mogę powiedzie ze był oto bardzo trudne. (udało mi się przy pomocy moich kolegów).
i tak minęło od tego momentu ponad pół roku.
Moje stosunki z dziewczyn? polepszyły się i jest lepiej niż przed rozstaniem. A z przyjaciółk?...hmmm... nadal ze sob? rozmawiamy ale już nie czuje do niej tego co czułem, po prostu to uczucie tak jakby ode mnie odeszło, a może więcej uczucia wkładam w obecny zwi?zek i na nic innego nie ma już miejsca w sercu.
To jest moja historia i mój sposób poradzenia sobie z tym podwójnym uczuciem, ale ludzie s? rożni i trzeba znaleˇć swój złoty ?rodek.
Powodzenia
rakkar, twoja sytuacja nie była jedna z łatwiejszych
Z tego co mi powiedział osobi?cie kozak to sprawa już się wyja?niła i jak na mój gust wypadło bardzo dobrze
rakkar, Twój przypadek jest niesamowity, być może ze względu na to, że Twoje dziewczyna postanowiła wrócić z powrotem do Ciebie. Nie każda chciałaby gadać póˇniej z takim facetem, który najpierw j? zostawia a potem nagle mu się co? odmienia. Musiałe? pewnie j? namawiać i przekonywać, tłumaczyć wszystko dlaczego tak i w ogóle No ale osi?gn?łe? to co chciałe? i za to pogratulować. Pokazałe?, że bardzo Ci na niej zależy i nie przepu?cisz swojego szczę?cia choćby nie wiem co Jestem pełna podziwu
Szkoda tylko tej drugiej dziewczyny. Ale wiadomo, że żeby samemu co? osi?gn?ć i być szczę?liwym to trzeba powalczyć i na różne kroki się decydować.
No a mi nie pozostaje nic innego życzyć jak wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, hehe
Paula, po prostu m isię udało i naprawdę miałem dużo szczę?cia że moje słoneczko chciał odo mnie wrócić. a do namawiani wcale dużo nie musiałem mówić, tylko kilka magicznych słów oraz użyłem swojego wewnętrznego wdzięku . I teraz wszystko się dobrze układa
Na moje szczęscie ja nie wpadłem w taka sytuacje, z czego sie niezmiernie ciesze
me too...
ja sie klopcę z milo?cia w jednej osobie(moze i glupie, ale duzo by pisac o co mi chodzi..x] ), to co by było gdybym byla zakochana w dwoch osobach..xP
Hmmmm tak sobie poczytałam... Pewnie sprawa jet już nieaktualna, ale jak na moje oko, ciężko jest kochać 2 osoby jednocze?nie. Może kto? pomy?li, że ze mna jest co? nie tak, albo ,że nie mam serca, nieważne bo zdania nie zmienie. Je?li jest taka sytuacja według mnie to tak naprawde nie kochasz nikogo!!! Dlaczego? wiem, że nie jedna osoba by sie tak zapytała. Już mówie: proszę bardzo- je?li jeste? z kim? a jednocze?nie fascynujesz się inn? osob?( bo nie będę tu używać słowa miło?ć) , to jak dla mnie znaczy, że tak naprawde nie kochasz osoby z któr? jeste?, zależy ci na jakim? wyobrażeniu co do tej osoby, a jednocze?nie ci?gnie cie do osoby która uzupełnia braki które w twoim zwi?zku występuj?. Wiec drugiej osoby tez nie kochasz poprostu zapewniasz sobie maksimum atrakcyjnych dla siebie cech. Bo moim zdaniem je?li kogos kochasz to nie zauważasz jego mankamentów, czy to w sferze fizycznej czy psychicznej. A je?li s? one rzeczywi?cie znaczne i przeszkadaja nalezy zastanowic sie nad zmian? partnera a nie szukaniem w kim? innym tego czego potrzebe i braki odczuwamy w dotychczasowym zwiazku.
Co dalej? Hmmm zastanówmy się... Je?li zwi?zek jest udany i wszystko gra to chyba samo przez sie wyklucza sie chęc nadmiernego przebywania czy przytulania sie czy innych jeszcze jakich? zachowan zarezerwowanych dla zwiazku z osoba nie będ?ca nasza przyslowiowa połówka drug?. No bo to juz jest nawet nieetyczne. No bo jak można tu sie przytulać czy cmokać z jakas "kolezanka' apotem isc do dziewczyny i robic to samo? To znaczy ze poprostu kreci cie duże wziecie u panienek a nie "podwojna miło?ć". Bo MIłOSC w ogólnym pojęciu ale chyba gleboko zakorzenionym w naszej kulturze itd oznacza bycie z JEDNA osob?! Dla mnie o miło?ci nie może mowic ktos kto potrafi swojej dziewczynie czy chlopakowi spojrzeć potem smiało w oczy i zabrac ja na spacer jakby sie nic nie stało. Przesłanie dla takiej osoby : TY NIE KOCHASZ! Nie wiem co to za uczucie ale na pewno nie miło?ć.
I ja wcale nie chcialabym być dziewczyn? chlopaka który miał na boku inna panne, bo przezywał takie " rozterki uczuciowe". Jak bym sie o tym dowiedziala to bardzo szybko by sie jego problem rozwiazał bo mial by juz o jedna dziewczyne mniej... i nawet jakby na kolanach potem do mnie przyszedł i przepraszał to nie bardzo mieliby?my oczym ze soba rozmawiac... bo mnie by sie nie chcialo wierzyc ze znow mu sie nie przytrafi "podwojna milosc".