ďťż

Pamiętnik-M

Witam, ostatnio przydarzyła mi się dziwna rzecz.
Wyjeździłem gaz do 0,więc ruszam na stację.
I tu wielkie zdziwienie z mojej strony,weszło mi 47,3 l :O
Zbiornik do gazu mam 50 l.
Zawsze wchodziło max 42-43 l, nigdy więcej.
I teraz pytanie czy to możliwe,że tyle weszło?


możliwe
Jak na prawdę miałeś pusty zbiornik, to jest możliwość, że zabezpieczenie zadziała zbyt późno i tyle mogło sie zatankować.
Gorzej, jak miałbyś to co ja kiedyś - zbiornik 30 litrów i to nie pusty, bo spokojnie dojechałem na tankowanie, a gostek mi zatankował 32 litry
Oczywiście chodzi o małą stacyjke przywatną i szefa, który pewnie chciał sie szybko wzbogacić innych.
Ta "poduszka powietrzna" w zbiorniku jest ustawiona mniej więcej na 10% pojemności zbiornika i w zależności, czy stoisz pod jakimś kontem i pewnie jeszcze od czegoś to jest uzależnione, to można raz zatankować więcej, a raz mniej.
Na gazie spalanie najlepiej obliczać mierząc średnia spalania przynajmniej z trzech, a nawet z pięciu tankowań
Teoretycznie jest tak, że nie powinno się tankować więcej niż 80% pojemności zbiornika. Jeżeli wchodzi mniej lub więcej jest to wina złego ustawienia zaworu.



Jeżeli wchodzi mniej lub więcej jest to wina złego ustawienia zaworu.

Dokładnie.Ja mam tak-zbiornik 65 l. i wchodzi mi czasem tyle.

Gaziarz pow. mi też,że zbiornik może być ustawiony pod złym kątem i dlatego nie wybija w odpowiednim momencie.
zalezy tez od cisnienia z jakim tłoczy gaz pompa w dystrybutorku no i os samego dystrybutora( czyli jaka lewizne robi szef stacji) ... ja tankuje tylko na shellu bo kiedys sie przejechalem na prywaciarskim ... i zawsze wchodzi mi tyle ile powinno ... w butli 52 na maxa weszly mi 43 litry
Kudel, a gdzie tankowałes jak na jakiejś małej stacji to jest to normalka
W ramach rozrywki powiem ci coś zabawnego
Ja mam zbiornik mały zaledwie max 39 l tyle pisze na zbiorniku a na jakiejś małej stacyjce facet zatankował mi 40 litrów
Było to przejazdem gdzies w okolicach Jeleniej Góry dwa lata temu jakas wioska
Jak to zobaczyłem to omal ze smiechu nie padłem
Powiedziałem gościowi ze nie zapłacę za 6 litrów
Strasznie sie pluł bo to pracownik
Mówił ze zadzwoni na policję
Powiedziałem żeby dzwonił bo mam to gdzieś i jego licznik bo wiem ile ma wejść do zbiornika a że wożę papiery ze sobą to mu pokazałem
Zadzwonił ale nie na pały a do szefa
Rozmowa trwała około minuty i nie muszę tu mówić jak wygladała krótko i na temat
Szefcio powiedział ze promocja dzisiaj kazał skasować za 32 litry i "tego tam" ja mu ze viceversa
Też tak kiedyś miałem z ojcem, na jakimś zadupiu zabitym deskami nie było blisko gazu a wyssało butle do zera już na pb jechaliśmy... butla 42L weszło 48,5 starty powiedział że zapłaci tylko za 34 bo tyle normalnie wchodziło i pokazał papiery z butli i koleś też do szefa dzwonił... skończyło się tak jak u kolegi wyżej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl