ďťż

Pamiętnik-M

Witam.Mam takowe pytanie.Czy zdażyło się może komuś żeby mu kiedyś wypadła ze zwrotnicy ta gwintowana część sworznia.Niedawno wymieniałem gumy i tulejki na wachaczach ,sworznie wachacza i dzisiaj jadąc niestety dość szybko moim turbo grzechotnikiem na takiej wiejskiej drodze asfaltowej musiałem lekko zjechać z drogi na dziurawe pobocze gdyż jeden tir niemial zbytnich checi zjechac na swuj pas i oboje bysmy się niezmiescili.Następstwem tego była brawie zerowa kontrola na d autkiem kupa dymu i pisku.Wkoncu po okolo 150-200metrach udało sie bezpiecznie zatrzymać.Moje przednie prawe koło stało wpoprzek autka a włąsciwie prawie wjechało podnie.Po otarciu potu zajzałem w nadkole myslac ze wyrawlo conajmniej wachacz.Wachacz był na miejscu i sworzen znajdował sie w wachaczu a w zwrotnicy została po nimtylko dziura z naderwanym gwintem.Jakieś 2 zwoje moze nawet nie.Błotnik pogięty opona zdarta w jednym mejscu.Czy to jest możliwe aby się ten sworzeń sam odkręcił. ???? Teraz to ja go chyba podspawam do zwrotnicy bo to co przeżyłem to długo bede pamietał.


jeśli po wkręceniu sworznia został on dobrze zabezpieczony ( przez zagięcie blaszki w wypustkę) to musi trzymać!!!
u mnei było tak że praktycznie w ostatniej chwili postanowiłem wymienić go na nowy, sciagnalem kolo rozpialem go od wahacza i wykrecil sie w rekach po 1,5 obrotu ...
No ja tak miałem nie tak dawno nawet
U mnie na szczęście stało sie to podczas ruszania.
Okazalo się, że gwint sie zerwał w zwrotnicy no i musiałem inną zwrotnice zalatwić.
Trza uważać na to przy wymianie sforznia i dokładnie obadać w jakim stanie jest gwint w zwrotnicy, bo przeważnie jak sie wymienia, to od dołu nikt nie patrzy, tylko wkręca nowy i tyle.
Mój sie zerwał chyba po roku od wymiany i nie raz miałem koło ściągnięte i nic nie miałem poluzowane, lekko odkręcone itp, a zaklepane też dobrze było.
Widocznie to jakaś ukryta wada jest w tych zwrotnicach i czasem sie tak dzieje
Jak zerwal mi sie ten gwint, to sforzeń wchodził w zwrotnice jakby to był czop.


No to jestem zaskoczony .Widzę że to się jednak może zdarzyć. Najlepsze jest to że stary sworzeń wykręcałem metrowymi rurcegami i nieszło łatwo.Chyba go naprawdę podspawam do zwrotnicy w 2-3 miejscach na wszelki wypadek.
No niestety jak przełożyłeś silnik na drgającego grzechotnika to musisz podokręcać wszystkie śruby .

A takie historie zdarzyły się już nie raz urzytkownikom 605 i każdy chyba teraz
"cyka migomatem" a potem łatwo usunąć przecinakiem taki delikatny spaw.
No to już napewno podspawam.A o drganiach niepomyślałem.CZłowiek całe życie się uczy a i tak głupi umże

No to już napewno podspawam. - powiem Ci tak, każdy sworzeń, czy końcówka drążka kierowniczego lub łącznik stabilozatora ma w sobie elementy plastikiwe lub teflonowe - takie panewki- i jeżeli przyłożysz do tego spawarkę czy półautomat to taki sworzeń niestety długo nie wytrzyma bo się w środku stopią te panewki i bardzo szybko dostanie luzów, proponuje Ci przy wkręcaniu nowego zastosować dobry klej do gwintów z dużymi luzami i będzie ok
a ja proponuje zabezpieczac swoznie, mianowicie w zwrotnicy jest naciecie i trzeba poprostu zaggiac w w te naciecie blache ta od swoznia i nie da rady zeby sie odkrecilo. taki cyrk moj brejdak mial ktory nie zabezpieczyl i sie rozdupcylo ale na szczescie gwintu nie popsulo

stary sworzeń wykręcałem metrowymi rurcegami i nieszło łatwo. no i pewnie uszkodziłeś gwint
Mi też się tak zdażyło, naszczęście pod domem. Po wymianie sworznia nie wiedziałem,że trzeba go zaklepać w nacięcia w zwrotnicy . Po tym przypadku zaklepałem wszystko jak ma być i zero problemów więcej.
Irek jeśli użyjesz kleju do gwintów to zapomnij że to kiedyś odkręcisz, chyba nie wiesz jak taki klej trzyma na takiej powierzchni

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl