PamiÄtnik-M
Witam,
Pewnie już kiedyś był podobny temat, ale nie mam czasu zbytnio czytać wszystkie posty i szukania odpowiedzi, zwracam się do ludzi z doświadczeniem...problem polega na tym, że nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem, wymienić belke na inną używaną, ale zdiagnozowaną i sprawną (np. już była po regeneracji), czy regenerować swoją, jestem z Gdańsku i koszta regeneracji belek w 3mieście są strasznie zróżnicowane od 1200zł do 2000zł, a wymiana belki od 300zł do 500zł..mam Peugeota 405 gri z 1991r wersja kombi i często jest załadowany..więc proszę pomóżcie, jakie znacie najlepsze rozwiązania, może jakieś inne warsztaty??
Pozdrawiam
http://www.forum.peugeot4...ght=%B3o%BFysko Ttaj masz doskonały przewodnik jak zrobić to samemu
jeśli chcesz to komuś zlecić to zdecydowana większość poleca: http://www.antalex.pl/ant...lka_kontakt.php jeżdżą tu ludzie z całej polski A u nas na forum jest kolega Zbyszek1975 on sie tym zajmuje do niego się odezwij.
Regeneracja zdecydowanie.
Nigdy nie masz pewności, że ta "regenerowana" właśnie nią jest - chyba, że kupisz od znajomego, który robił regenerację i wiesz gdzie i kto to dla niego robił. Czyli marne szanse, że coś takiego się trafi.
Powiem Ci na moim przykładzie, że ja, kiedy kupiłem auto stało prościusieńko po przejechaniu, około 7tys, km koło lewe położyło się szybko, co mi może sugerować, że poprzedni właściciel wymienił tylko łożyska w belce.
Może okazać się też, że belka jest z bitego, a krzywiznę da radę sprawdzić tylko na specjalistycznych przyrządach.
Więc kupno regenerowanej raczej odradzam.
Sam 1.10.08r. mam wyznaczoną wizytę w Antałexie i z Łodzi będę miał około 350km w dwie strony, do przejechania, co i tak się opłaca, bo naprawa kosztuje ok.650zł + paliwo na dojazd.
Co rozumiesz przez zdiagnozowaną belkę?
Ja kupiłem do kombika z identycznego modelu po stłuczce. Belka czekała na mnie już wyjęta, wg zapewnień sprzedającego koła stały prosto (dla sprzedającego zawsze będą proste ). I dobrze sie stało, że zacząłem ją rozbierać bo lewy wahacz na czopie był przyssany rdzą i tym co zostało z łożysk. I tak trafiłem na ostatni moment, bo powierzchnie pod łożyska były jeszcze w dobrym stanie.
Belka prawdę Ci powie jak jest zamontowana na samochodzie obciążona i zaliczy dziury polskich dróg. Czasem widać też wychodzące łożyska z wachacza, ale to po wizycie pod samochodem.
Z używaną ostrożnie, chyba, że masz 100% pewność od kogo i co bierzesz.
Bez żadnej zbędnej dyskusji REGENERACJA i to w Barcinie u Zbyszka.
..mam Peugeota 405 gri z 1991r wersja kombi i często jest załadowany..
Pozdrawiam
Mam też kombika i regenerowałem w Barcinie i przeszło dwa lata już chyba śmigam i koła jak nówki
Też często mam załadowanego, pare razy nawet pół tony, a tak średnio do 200kg i nic sie nie dzieje jak do tej pory, więc o obciążenie sie raczej nie martw po regeneracji.
Ja kupiłem belke za 200 + 150 za przesyłkę, i po założeniu wyszło jeszcze:
nowe piasty - 250 x 2 = 500
robota mechanika 400
łożyska igiełkowe 2 x 90
czyli razem 200+150+500+400+180=1430
a miałem tylko walnięty drążek skretny.
morał z tego taki: ANTALEX ALBO NIC. teraz to człowiek może sie tylko po głowie i ale jest już za późno.
dzwoń do antalex-a i sie umów i bedziesz miał za fajną kase i profesjonalnie zrobione
Jak duzo ładujesz do Pyzi to mozesz pomyslec o wymianie drążków skretnych na takie z np. berlingo. Sztywniejszy bedzie ale ładowność to do jakichś 600-700 kg wzrośnie:D
Witam. Przyszedł czas na moja beleczkę, od strony kierowcy słychać już wyraźnie piski i skrzypienia przy wsiadaniu i wysiadaniu, nio i w czasie jazdy ofkors diagnoza - padły łożyska.
Mam wizytę zamówioną w antałexie na 30 września i będę robił całość, mam pytanko czy ktoś z szanownych kolegów był tam i możne podzielić się wrażeniami.
Z góry dzięki i pozdrowionka.
Skrzypienie tez czesto wystepuje, jak po prostu ktos wsiada i wysiada a zaciagniety jest hamulec reczny
Sprawdz czy skrzypienie bedzie wystepowalo, jak spuscisz z hamulca recznego
Taka mala nadzieja
hehe dzieki
lecz niestety skrzypi przy spuszczonym recznym przy bujaniu na boki i przy bujaniu sie na haku, no i w czasie jazdy na nierównosciach.
Jak jeszcze miałem cień nadziei ze to moze cos innego, podjechałem do zaprzyjaźnionego fachowca no i powiedział mi gorzka prawde.
Tu masz troche napisane o wrażeniach i dojeździe.
Tylna belka
Wielkie dzięki Beda, dużo się tam dowiedziałem !
Więc... we wtorek 30 września odwiedziłem firmę antałex w miejscowości mokre - celem regeneracji beleczki. Wyjechałem około 11:00 na miejscu byłem 15:05, od razu wjechałem tyłem na stanowisko pracy. Panów było na początku dwóch ale zaangażowanych w tą naprawę było chyba z sześciu. Po stronie kierowcy wysypała się już rdza i na czopie można było palcem wyczuć żłobki wytarte przez łożysko, strona pasażera była jeszcze bez korozji ale stwierdzili że też należy ją zrobić więc się nie spierałem. Regeneracja wahaczy i drążków polegała na oczyszczeniu do lśniącej stali w miejscach połączeń i okolicy tych miejsc. Cała regeneracja z rozebraniem belki, wprasowaniem czopów, założeniem łożysk i zmontowaniem do kupy amorków i zacisków trwała 1h10min o 16:20 jechałem już z powrotem lżejszy o 660 zeta. Praca profesjonalna każdy wie co ma robić i jakich narzędzi użyć bez motania się szukania kluczy czy innych takich. Gwarancja na rok, niestety na odchodnym duży minus bo pan powiedział, że belka przeżyje samochód, co zrozumiałem jako to, że mi się on rozleci za jakieś 250k km bo tyle poprzednia belka wytrzymała. A powiem bez kozery, że mam zamiar zrobić nim jeszcze pińcet tysi.
to na górze to napisałem ja : "choyrak"