ďťż

Pamiętnik-M

Witam, opis jak w temacie, nie wiem co powoduje mocne drgania kierownicy ktorych czestotliwosc wzrasta wraz z predkoscia samochodu. Po dluzszej jezdzie rak nie czuje...malo tego, wibracje przenosza sie na caly samochod. kola sa wywazone (nawet felgi zmienialem), opony zmienione na nowki (na szerszych oponach efekt bicia kiery jest slabszy), zawieszenie przod po remoncie (amory, drazki, koncowki, gumy itd), zbieznosc ustawiona. Skrzynia jest ok, sprzeglo prawie nowe, zreszta problem wystepuje gdy jade na biegu i na luzie. Drgania zaczynaja sie juz od chwili ruszenia z miejsca i nie ustaja nawet przy jezdzie ok 170 km/h....


jakie masz felgi?? alu czy stalowe ?? jaesli alu to sprawdź czy napewno siedzą ciasno na piaście - bo jeśli jest luz to brakuje pierścienia centrującego...
a może łożyska przednich, kół - nie koniecznie są zużyte, ale możę za mocno skręcone

nie koniecznie są zużyte, ale możę za mocno skręcone -łożyska przednich kół muszą być mocno skręcone (prawie na hama z metrową przedłużką)- ja bym stawiał na centrowanie koła lub przeguby

[ Dodano: Czw Maj 24, 2007 9:59 am ]


Wyważona felga nie zawsze znaczy prosta. Zacznij od tego
Felgi mam stalowe. Zmienilem nawet felgi od innej 405-tkii nadal to samo. Przeguby nie stukaja ani nie terkocza przy skrecie kol. Przed chwila zawiozlem autko do mechanika na wymiane tarcz hamulcowych i poprosilem go o diagnoze....moze to tarcza tak daja, choc wydaje mi sie ze przy malej predkosci nie powodowalyby bicia.....myslalem ze drgania moze powodowac jakas poloska....ale nie znam sie na mechanice. Ciekawe jaka moze byc przyczyna.. .Panowie-skrzynka browara temu kto poda trafne rozwiazanie problemu!

łożyska przednich kół muszą być mocno skręcone (prawie na hama z metrową przedłużką)

porozmawiaj o tym z kimś kto się zna na lożyskach - nie mogą być skręcane na chama!!!!
a jeśli się nadal będziesz upierał to polecam jaki jolwiek podręcznik do Podstaw Konstrukcji Maszy
wyczytałam że takie objawy są przyczyną także krzywych tarczy hamulcowych .. z tego co widzę to w 205 najczęstsza przyczyna takich zachowań.. przy hamowaniu też się tak dzieje ??

porozmawiaj o tym z kimś kto się zna na lożyskach - nie mogą być skręcane na chama!!!!

No nie mogą wtedy gdy sa np. łożyska stożkowe z regulacją luzu - ale u nas w 405 z przodu są juz luzy fabrycznie ustalone w łożysku bez możliwości regulacji i dokręcamy na chama

porozmawiaj o tym z kimś kto się zna na lożyskach - nie mogą być skręcane na chama!!!!
a jeśli się nadal będziesz upierał to polecam jaki jolwiek podręcznik do Podstaw Konstrukcji Maszy
jak widzisz mówimy o samochodach marki PEUGEOT 405, no i jak byś coś wiedział o tych samochodach to byś takich bzdur nie pisał. No i w naszych samochodach może być dokręcone na HAMA, i z przodu i z tyłu dla każdego modelu 405, możesz kręcić aż do ukręcenia nakrętki i nic łożysku nie zrobisz a sprubuj niedokręcić odpowiednio to piasty masz do wymiany POMYLIŁEŚ SIĘ Z MALUCHEM

[ Dodano: Pią Maj 25, 2007 7:58 am ]
...no wlasnie. Tarcze hamulcowe wymienione i nadal bije. Mechanik nie ma zielonego pojecia co powoduje drgania. sugeruje mi ze moze cos w skrzyni biegow, ale wg mnie skrzynia jest ok. cicho chodzi, biegi plynnie wchodza, nic nie wyje......
podoba mi sie pomysl z przegubami wewnetrznymi, ale nie wiem jak mozna bylo to naprawic bez wymiany przegubu. Ciekawe jaka cena takiego przegubu...chyba zaryzykuje wymiane... co o tym sadzicie panowie?
felgi nie sa krzywe?
felgi sa ok. Panowie- browar czeka Jeszcze jakies sugestie?
Birko, przeguby wewnętrzne są trudno dostępne, a jak już gdzieś znajdziesz to TAKA KASA!!!że szok, rozbierz przegub wewnętrzny, on ma zupełnie inną budowę niż zewnętrzny,zaraz Ci narysuję:`

[ Dodano: Pią Maj 25, 2007 1:18 pm ]
A sprawdź czy przypadkiem nie ma jaja na oponie, bo koło można wyważyć, a w czasie jazdy "bije" opona. Unieś lekko przód, tylko tak żeby się lekko obracało koło i zakręć nim, sprawdź czy w którymś miejscu nie będzie się stykać z podłożem, lub w którymś miejscu będzie większa przestrzeń sprawdź - taka moja sugestja.

[ Dodano: Sob Maj 26, 2007 4:50 am ]
A może na oponie zrobiła się "buła"? Nikt na to nie wpadł?
Irek, dzieki za opis. Ciekawe ile by mnie w warsztacie taka naprawa kosztowala....Bylem w sklepie i facet mi powiedzial ze do 405 nie sprzedaje sie przegubow wewn. tylko w komplecie z polosia. Cena 520 zeta za szt Wiec warto by to zrobic rozbierajac przegub. Zawioze w przyszlym tyg auto do mechaika z zalaczonym rysunkiem i niech robi. Ja nawet nie moge wyczaic ktora strona bije- prawa czy lewa.
Co do opon- sprawdze jutro raz jeszcze, ale watpie bo w sumie zmienialem 3 komplety i nadal bije. Na szerszych oponach troche mniej, a na wezszych-wiecej
Martwie sie poloska-bo jak zgieta to rzeczywiscie kicha, ale mysle ze gdyby tak bylo, to by mechanik zauwazyl cos gdy robil mi hamulce. A moze ma ktos w miare tanio polosie z przegubami wewn do sprzedania???
O ile się nie mylę to widziałem takie roleczki w sklepie za jakieś 40-50 zeta komplet - mogę zobaczyć w poniedziałek ,albo zobaczę jak wyglądają rolki w zepsutym przegubie który posiadam i będziesz miał za koszt przesyłki
Wg mnie to
1) tarcze jak są krzywe to biją przy hamowaniu
2) felgi przy wyważaniu bedzie widać czy są krzywe
3) napompowane koło wykaże czy jest "jajo"
4) przegób jak walnięty bedzie "grał"

Ja stawiam albo
1) koło żle założone- czytaj źle założone na piaste . Ale jak podniesiesz auto i zakręcisz kołem bedzie widać
2) łożyska się dokręca z wyczuciem a nie na chama
3) widziałem kiedyś jak koleś na warsztacie podniósł Omege na podnośniku, a drugi siedział w środku, wrzucił bieg i "jechał"- chyba blokowali mechanizm różnicowy ( nie pytajcie co i jak bo bardzo nie w temacie jestem, ale widziałem). W ten sposób pokazywali kolesiowi że półoś miał krzywą, bo przyłożyli na taką samą odległość jakieś coś i widać było bicie

Panowie, ten post jest informacją. Za błędy i nie fachowe określenia przepraszam bo po jestem. Chodzi mi o przekazanie treści , no i o pivo rzecz jasna
Birko, po co ty z tym do mechanika pojedziesz, weż się za to sam, przecież to są bardzo proste rzeczy,no chyba że nie masz warunków ani narzędzi no to trudno.Mały opis co do pracy przy tym, tak po łebkach: rozebrać trzeba koło sworzeń wahacza wybić, odkręcić przegub z piasty, odchylić całą piastę i wyciągnąć półoś z przegubem wewnętrznym ze skrzyni i masz wszystko na wierchu, olej wyleci przez otwór przegubu-trudno.Ja już będziesz miał wszystko w rękach, to zobaczysz na własne oczy jak to wygląda, wymyć wszystko ropą i oglądać.-to z lewej strony, a z prawej jeszcze trzeba z łożyska podporowego półoś wyjąć,ale z prawej jest dużo miejsca bez wyjmowania całej półosi z przegubem wewnętrznym można zrobić-wystarczy gumę osłonową zdjąć i samo wyjdzie.
widać że sporo ludzi ma chęć na te browarki .

widać że sporo ludzi ma chęć na te browarki . he he przy takiej pogodzie he he to na pewno chętnych njie braknie

2) łożyska się dokręca z wyczuciem a nie na chama
co Irek, czy Harry, też


wygląda na to że wszyscy się nie znamy... nie rozumiem?
określenie "wyczucie" jest zupełnie niemiarodajne-dla jednego to dokręcenie ręką a dla drugiego kluczem 1.5 metrowym - proszę znaleźć gdzieś moment dokręcenia w kg/m lub NM - to już coś będziemy wiedzieć,poniżej szkic konstrukcji łożyska 405 przód:
a czy "na hama" to miarodajne określenie. ja zawsze przy dokręcaniu łożysk sprawdzam jak się kręci, w tym przypadku są to łożyska kulkowe dwurzędowe, które mają naprężenia wstępne ustalane fabrycznie, ale też nie wolno ich za mocno dokręcać bo powstanie inny stan naprężeń niż przewidywany dla tego łożyska.
no i... konstrukcja tego łożyska jest taka ,że czy dokręcimy na max czy ręką to dla samych kulek bez różnicy, tylko sprawa się ma w osadzeniu łożysk na osi,jeżeli będzie słabo siedzieć (luźno) to się wyrobi i tylko wymiana nam zostaje,zewnętrzna bieżnia łożyska jest ciasno wprasowana w piastę bo nie jest skręcana więc się nie obluzuje i w dodatku w porównaniu z wewnętrzną bieżnią jest jednoczęściowa a nie dzielona co ma znaczenie .Róbta co chceta ,ale ja dokręcam na chama .

[ Dodano: Pon Maj 28, 2007 10:12 am ]
Irek, autko bez zmian na razie. w tym tyg nie mam czasu na naprawe, musze jezdzic, ale w przyszlym musze cos postanowic. Dzis dobilem powietrza do kol na 2,8 atm i troche jakby mniej trzeslo, ale doszedl nowy element ukladanki- czasem dobiega do mnie gluchy stukot z podwozia (kilka szybkich uderzen zwlaszcza jak dodaje szybko gazu), wiec chyba masz racje z tym przegubem. Jak rozbiore to ustrojstwo i bicie ustanie lub wyraznie sie zmniejszy-browar leci do ciebie. Dzieki za szczegolowe rysunki. Ale jak poznac ktory przegub jest walniety? No i jak igielki mi z niego wypadna, to rozumiem ze trzeba bedzie nowe kupic, idzie to dostac? Garaz mam, narzedzia tez, ale nie wiem czy sie sam podejme naprawy.....a jakie sa objawy uszkodzonej piasty??? bo jak nie przegub, to chyba tylko to zostalo.....
.... jak rozbierzesz przegub wewnętrzny i igiełki się wysypią to się nie ma czym przejmować,tylko zmierz średnicę i długość igiełki lub zmierz średnicę wewnętrzną kamienia( w niego się wkłada igiełki-rolka jedna z trzech) i zmierz średnicę trypodu- odejmij różnicę i wyjdzie średnica igiełki, wtedy idziesz do sklepu z częściami rolniczymi i kupujesz takie łożysko igiełkowe (ono ma koszyczek) koszyczek wywalasz i zostawiasz same igiełki , wtykasz ich tyle w to miejsce co mają tam być do pełna-czyli ma być jak najmniej luzu, zakładasz podkładkę i nowy pierścień zabezpieczający segera i ameryka-nowy smar(NIE GRAFITOWANY !!!!) tylko ewentualnie MOs2-czyli dwusiarczek molibdenu- on wygląda jak grafitowy ale ma zupełnie inne właściwości, lub zwykły smar łożyskowy o podwyższonej przyczepności-on się ciągnie jak miód, ............ Nie wydaje mi się żeby piasta była uszkodzona bo to by szybciej koło odpadło niż szarpało-chyba że samo łożysko jest w tragicznym stanie???

[ Dodano: Wto Maj 29, 2007 3:32 pm ]
wjezdzam dzis na parking, kola skrecone, a tu nagle slysze trzask z przodu. Wychodze, lookam pod auto a tam lacznik stabilizatora oderwany zarowno przy wahaczu jak i na gorze. Jade autkiem do domu, a tu cud jakis-przestalo trzasc kierownica, tylko lekkie drzenie, natomiast po drodze auto zaczelo mi troszke"plywac" na boki...........ja juz k...a nie wiem co jest grane. I tak do konca tygodnia musze tym jezdzic bo nie mam kiedy naprawic, ale jak sie zabiore za rozkrecanie, to wszystkiego chyba...
nie twierdzę że przyczyną szarpania kierownicy był uszkodzony łącznik stabilizatora, teraz mniej to odczuwasz bo koło ma więcej swobody-po prostu jest mniej powiązane z karoserią i przez to mniej odczuwasz szarpanie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl