ďťż

Pamiętnik-M

Mianowicie po regeneracji tylnych zacisków, odpowietrzeniu i założeniu linki ręcznego. przy zaciągnięciu max5-6 zębów, ręcznego brak. Gdy spuszczę z ręcznego cięgło letko pracuje i samo powraca. Dodam jeszcze ze mam nowe klocki. i tu nachodzi pytanie przed założeniem ich do samochodu gdy tłoczki były wysunięte do polowy sprawdzałem cięgło ręcznego i tłoczki się wysuwały.

Jest to możliwe ze po wkręceniu tłoczka(to końca) i założeniu nowych klocków ręczny zginą ?? Jak to jest możliwe??


może ustaw na samoregulatorze, lub podciągnij linkę od spodu samochodu
skoro mowa o zaciskach i o klockach z tyłu to w takim razie nie są szczęki jak w bębnach więc i samoregulatorów nie ma...
Musisz zobaczyć czy po zdjęciu linki ruch dźwigienką hamulca ręcznego powoduje ruch tłoka. Jest taka możliwość, że pomimo wymiany klocków i wkręceniu tłoka do końca pozostaje zbyt duża szczelina przez to, że tarcze są zużyte.
W hamulcu tarczowym też jest samoregulator w postaci gwintu na dźwigience i tłoku i wraz ze zużyciem klocków i tarcz przy przekręcaniu się dźwigienki ta przeskakuje na kolejne zęby gwintu w momencie, kiedy pojawi się zbyt duży luz. Są też takie położenia na których luz się za bardzo nie chce sam kasować. Trzeba wtedy wyregulować położenie tłoka przez maksymalne wychyleni dźwigienki lub wkręcanie tłoka



Musisz zobaczyć czy po zdjęciu linki ruch dźwigienką hamulca ręcznego powoduje ruch tłoka. Jest taka możliwość, że pomimo wymiany klocków i wkręceniu tłoka do końca pozostaje zbyt duża szczelina przez to, że tarcze są zużyte.
W hamulcu tarczowym też jest samoregulator w postaci gwintu na dźwigience i tłoku i wraz ze zużyciem klocków i tarcz przy przekręcaniu się dźwigienki ta przeskakuje na kolejne zęby gwintu w momencie, kiedy pojawi się zbyt duży luz. Są też takie położenia na których luz sam się za bardzo nie chce sam kasować. Trzeba wtedy wyregulować położenie tłoka przez maksymalne wychyleni dźwigienki lub wkręcanie tłoka


kolego tarcze mogą być za cienkie. dając nowe okładziny to tarcza by miała być grubości kartki papieru NIEE Niee. Tarcze są dość grube maja 1.5 roku. a normalnie hamulce mam na tył
sprawdz czy pancerz linki dobrze siedzi na laczniku tym przy ktorym lacza sie linki prawa z lewa....pozatym musisz troche hamplem popracowac zeby samoregulator zacisku sie ustawil

sprawdz czy pancerz linki dobrze siedzi na laczniku tym przy ktorym lacza sie linki prawa z lewa....pozatym musisz troche hamplem popracowac zeby samoregulator zacisku sie ustawil

kolego lewa linkę wymieniłem. I ręczny dobrze obija bo dźwignie się cofają jak pisałem
sa tylko dwie pcje w tej sytuacji, albo zle zmontowales zacisk , jesli byla dzwigienka recznego wyciagana, albo musisz na ciagnac linke, przy laczniku o ktorym pusalem wyzej, sprawdz jeszcze czy nie rozpiela sie linka prawego tylnego kola, w okolicu mocowania belki, jest tam laczony maly odcinek linki(ten od zacisku co idzie) z dlugim odcinkiem (ktory idzie od lewarka recznego az do lacznika (za kolem zapasowym, na srodku ayta) az wlasnie do malega lacznika po prawej stronie.....innych juz nie ma opcji nie dzalania recznego na tarczach

kolego tarcze mogą być za cienkie. dając nowe okładziny to tarcza by miała być grubości kartki papieru NIEE Niee. Tarcze są dość grube maja 1.5 roku. a normalnie hamulce mam na tył

Hamulce hydrauliczne będą. Jedno z drugim nie ma wspólnego. Spróbuj poruszać samą dźwigienką tak jak Ci pisałem. Jeśli nie będzie to znaczy, że coś skopałeś przy montażu zacisku. Nawet, jeśli piszesz, że tarcze są dość grube to możliwe jest że akurat ruch który jest wykonany po pociągnięciu przez linkę jest zbyt mały aby przestawić na kolejny gwint regulacji. Przerabiałem ten problem u siebie. Hydraulika była ok, a ręczny nie łapał. Dopiero po mocnym przekręceniu dźwigienki załapało kolejny i od tego momentu było już
No ja byłbym raczej za opcją, że źle złożyłeś zacisk
Ale napisz dokładniej, czy wogóle nie masz ręcznego, czy może po zaciągnięciu jednak coś hamuje ??
Jeżeli nie masz wogóle, to może (tak jak ja) zapomniałeś przy składaniu o tym sforzniu, który trzyma dźwigienke, żeby nie wypadła i on właśnie wypycha tłoczek, jak dźwignia sie przekręca.
Najlepiej rozłącz linke i ściągnij sprężyne powrotu dźwigienki i ręką spróbuj przekręcić dźwigienke.
Bedziesz wtedy widział, czy tłoczek wogóle wykonuje jakiś ruch i poczujesz opór przy przekręcaniu dźwigienki.
Jak nie ma oporu, to spróbuj delikatnymi ruchami wyciągnąć dźwigienke, jak sie uda, znaczy, że zapomniałeś sforznia, jak nie chce wyjść, to zanczy, że coś z mechanizmem w tłoczku (może pierścień wypadł (też raz tak miałem), albo poprostu źle złożyłeś to w środku.
Tak, czy inaczej, jak po przekręceniu dźwigienki nic sie nie dzieje, to i tak bedziesz musiał cały zacisk rozebrać
dzieki kolego jutro jak bedzie czas to zobacze. jak bedzie wysuwal sie od polowy to wstawie stary klocek z jednej stony. ale to dopiero zobacze jutro
Tam sie nic do połowy raczej nie wysunie, bo to są milimetrowe sprawy
Przy ruszaniu dźwigienki tylko dokładnie sie przyglądaj, czy coś sie dzieje z tłoczkiem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl