ďťż

Pamiętnik-M

Witam ostanio moj samochod doprowadza mnie do zalamania nerwowego.
co rano powtarza sie sytuacja z zapalaniem na LPG. musze krecic 5-8 razy zeby chociaz pierdnol na gazie.

moj silnik to 1.6 (XU51C gaznik WEBER) - wymienilem membrany w parowniku poza tym mam wyregulowane zawory bo ktorys sie nie zamykal chyba. wyregulowany mam gaz (tak twierdzi moj mechanik) dzsiaj wymienilem klemy na akumulatorze i weże gumowe od instalki LPG bo troeche ciakło bo stare byly i twarde.

nie wiem juz co robic a co rano konczy sie tym ze odpalam na benzynie. czesem jak mi auto zgasnie to nie moge go odpalic - tak jakby sie zalewalo czy cos. aha czasami jak nie chce zapalac to podlaczam swiece pod kabel WN na 4 cylindrze i widze ze nie ma iskry.

byla tez taka teaoria ze mi padla cewka w elektrozaworze bo przy przekreceniu kluczyka jesta takie charakterystyczne pykniecie po ktorym zacynam odpalac. raz jest ono glosne i wtedy na 80% zapali a czesciej jest ciche i wtedy kapota. ale podobno elektrozawory mam sprawne.

z gory dziekuje za podpowiedzi i za zainteresowanie moim problemem.
pozdrawiam.


musisz dokładnie wysłuchać jak sie otwiera elektrozawór gazowy jeżeli ciszej niż zwykle tzn musisz rozebrać go ale nie tylko filtr tylko całkowicie ponieważ jest brudny od strony elektrycznej
Jedna wielka glopota prosta rada odpalaj z rana zimny silnik na benie niech se pochodzi 1 min potem przelacz na gaz ja tak robie 0 problemow no chyba ze jest cieply to smigam z gazu jak wiadome gaz potrzebuje obieg wody podgrzanej najlepiej sama fizyka
Nietwierdze ze nieodpalisz na samym gazie bo tak robilem jak mialem wtryski walniente z beny wtedy niemialem innego wyboru ale trzeba bylo dlugo krencic raz za pierwszym palil jak chcial.
tez jestem zdania zeby z beny odpalac


no tak teraz pale ze z rana na benzynie. ale on mi zqawsze odpalal z rana z gazu za 2 razem. a teraz co rano zamotka. no i jeszcze mam ten pieprzony gaźnik ktory jest zasadzony chyba syfem z gazu bo wolnych obrotow nie trzyma i lekko sie przylewa a smierdzi strasznie paliwem tak jakby nie przepalal. (plywak 100% sprawny). jesli ktos ma jeszcze jakies pomysly to bede wdzieczny. pozdrawiam i d ziekuje za dotychczasowe opinie.
Pali juz na dotyk z rana oczywiscie z LPG.

co zrobilem :

1. przeczyscilem wszystkie styki na elektrozaworach te na parowniku i cala reszte.
2. wszystkie koncówki na kabelkach (wsówki) wsisnolem kombinerkami zeby micniej stykały
3. wymienilem klemy - ale to tak przy okazji nie wiem czy cokolwiek to pomoglo.

4. troeche pojedzilem na benzynie zeby sie gaznik odsyfil i widac poprawe lekka w pracy na benzynie ale to tak przy okazji.

Teraz zobaczymy ile bedze palil bo mam tez membrany po wymianie

Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie.
Wielki dzieki.

ten pieprzony gaźnik ktory jest zasadzony chyba syfem z gazu bo wolnych obrotow nie trzyma
przeczyść dysze - prosta sprawa. Jak miałem 1.9 to też tak miałęm i w końcu jak go sprzedawałęm zrobiłem że działał na PB. To tylko i wyłącznie wina tegoże na samym gazie sie śmiga. Ja tam zawsze odpalam z PB, nawet po to żeby wtryski sie przesmarowały

[ Dodano: Sro Maj 23, 2007 7:18 pm ]
PROBLEM ROZWIAZANY

To co pisalem wczesniej ze przeczyszczenie stykow pomoglo - nie mialo znaczenia auto odpalalo przz dwa dni na dotyk a potem zaczelo sie zachowywac jeszcze gorzej. jak osiagnol temp. powyzej 80st to odcinalo gaz i silnik gasl mi np. na skrzyzowaniu w korku.

wymienilem elektrozawor (pospieszylem sie) to tez nic nie pomogło i wtedy zaczelismy z moim mechanikiem szukac przyczyny hehe. okazało sie ze w "centralce" od gazu tej co sie przelacza benzyna/gaz okopcona jest wtyczka i akurat na pinie ktory odpowiada za impuls do elektrozaworu odpowiedz nasuwa sie odrazu lutownica hehe.

pozdrawiam , mam nadzieje ze moze komus to pomoże.
A ja mam podobny problem lecz moze trochu inny. Mianowicie:
Z rana odpalam na benie i pali na dotyk ale jak chce jechac to dławi sie jak głupi nie ma mocy i jezdzi jak rower i w dodatku gasnie jak go nie przygazuje i tak do 70 st. Puzniej to jest juz ok i chodzi jak zegarek. Robi tak na benie i gazie. Ew jak mu ssanie wyłącze to jest lepiej ale wiadomo ze niedogrzany to gasnie. Gdzie szukac problemu??
Aha jeszcze zapomniałem dodac iz jak pochodzi z 3 min i go zgasze to jak postoi z 3-4 min to jest ok i sie nie dusi i nie ma nawet 70st.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl