Pamiętnik-M

Takie cu? wymy?liłam, może się sprawdzi

No więc chodzi o to, że dopisujemy jedno zdanie (nie przekraczaj?ce 20 słów - do słów nie zaliczam spójników "i", "z" itd. :!: ) do poprzedniego.
Np ja zaczynaj?c napiszę zdanie: "Pewnego dnia Ja? wybrał się na zakupy... ", kolejna osoba napisze np "ponieważ mama mu kazała i?ć kupić chleb...". Powstanie opowie?ć, można wymy?lać dziwne rzeczy, np że Ja? spotkał w lesie gadaj?cego smoka Ważne, żeby było z humorem

No więc zaczynam

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, żył sobie mały Edziu.......


Edek był z fabryki kredek :lol2:
.... kredki były różowe, toteż Edzio miał życie kolorowe, tak kolorowe, że.....
Z tego wszytskiego, zgubił kredki swe.... :oczami:


W wielk? depresje wpadł Edzio po stracie swych kredek. :hyhy:
Postanowił się wybrac do sklepu, celem nabycia nowego pudełka kredek, bo taki już był Edek
Edek Edek - za?miała się pani w sklepie - dlaciebie już niema kredek!!
Edek wrócił do domu bez kredek, na co mam Edka "tchurzofredka"....
Edku, Edku ciemna masa z Ciebie, miałe? przynie?ć kredki, a przyszedłe? bez kredek....
Tymczasem Edek nie my?l?c wiele...
pomy?lał sobie.... "pomodlę się za swój rozum w ko?ciele"...
Poszedł do ko?cioła, zmówiłt On modlitwe, lecz nadal w jego głowie rozum nic nie kwitnie...
i siedz?c w ko?ciele tak długie godziny, wstał w końcu z ławki i poszedł do swej dziewczyny...
Gdy mijał ko?cielne wielkie drzwi drewniane, po?lizgn?ł się biedaczek i udeżył głow? w ?ciane. :oczami:
Naszczę?cie nic mu się nie stało, tylko tych kredek, wci?ż brakowało....
..a do dziewczyny isć bez kredek nie wypada.
Zatem cofn?ł się po swojego starszego m?drzejszego brata.... :zdziwko:
co l?niła na słońcu jego klata .... :lol2:
...l?niła tak bardzo, że aż ptaki uciekały jak promienie słońca o jego klatę się odbijały :lol2:
Klato-l?ni?cy brat ol?nił Edka ze przecież, Zdobyć kredki to betka !
Poszli razem więc do sklepu, w którym Edek nie miał jeszcze debetu...
Id?, id?, zaj?ć nie mog?, pieszo trochę za daleko, bo sklep jest za drug? rzek?... :lol2:
:lol2: Ich wędrówka nie przeraża, ich wędrówka nie odstrasza. Edek z bratem przy swym boku idzie czuj?c zapach potu. :lol2:
Bratu na chrzcie - STEFAN dali
więc imieniem się nie chwali,
za to lubi gdy zdrobniale... :przestraszony:
mówi? o nim Koniowale :lol2:
A dlaczego? :zdziwko:
Trudna sprawa
i wstydliwa...
Niechaj każdy się domy?li
i nie wnika - oczywi?cie!
Edzio u?miech zrobił duży, gdzie s? kredki? Może wróżka mu powróży ??
Wyj?ł z portek kilka złotych, rzucił wróżce - Do roboty!!!
Wróżka kulę sw? wyjęła.. patrzy, patrzy, nic nie widzi.... ciemno?ć, pustka... dziwna sprawa...
a za oknem niezła mrzawa , wróżka kul? zakręciła
..... kula nagle się rozbiła... :przestraszony: "O mój Boże, Jezu Chryste..." - wróżka wniebogłosy krzyczy...
.......Stefan z Edziem z krzeseł spadli......
lecz do kredek go wci?ż nagli....
Wróżka płacze rozpaczona, bo ta kóla była nowa. :przestraszony: :przestraszony:
Chce z tarotem im powróżyć, lecz się zaczynaj? burzyć. :zly: :zly:
komu miało by to służyć , krzycz? chłopy przerażone
Ech, te wróżby s? skończone.
Więc wzi?ł Edzio swego brata i wsiedli do swego małego fiata.....
Jad? fiatem, jad? ostro, 150 na godzinę... nagle fiat co? zacz?ł burczeć... trza do baka wlać benzynę...
....nagle trzasło tak z nienacka, az sie otworzyła maska....
wpadła im na maskę laska
Chłopcy pojazd zatrzymali i się patrz? i nie wierz?... cóż to za dziewczyna... patrz?, patrz?, nagle w krzyk: "Boże to jest Mandaryna!!" :lol2:
Mardaryna połamana , mordka błotem pochlapana .............
...stoi biedna, płacze, szlocha.... Patrzy nagle na swe ręce "moje tipsy!! połamane!!... buuuu... teraz już mnie nikt nie pokocha!!.. " :lol2:
Po tych wszystkich dzi? przygodach nie ma mowy i?ć na nogach.
Mandaryne w auto pchaj? i j? z sob? zabieraj?... :lol2: :lol2:
W domu Mandarynę rozgo?cili i do Wi?niewskiego zadzwonili.....
Dzwoni?, dzwoni?, lecz nic z tego, Wi?nia koma nie odbiera :looka: .. my?l? "może by tak jechać do niego..".. Marta w krzyk "o cholera!!"..
Ta się rzuca na kolana, jęczy, piszczy i ich błaga.
..."Nie chcę, błagam, nie do niego!!" ... Stefan spojrzał na Edwarda i powiedział: "Chodˇ kolego.."
Je?li nie chce to Jej sprawa. I tak dzwonie do Michała.
Michał nadal nie odbiera, pot z czoła leci, upał wszystkim doskwiera...
a Stefan w po?piechu piwo otwiera...
I pije, i s?czy, lecz już nie może, bo przez ten upał jest z nim coraz gorzej.... A Mandaryna....
Manadryna, z nerwów się zagina....
Cała zapłakana..już głowa j? boleć zaczyna.. A chłopaki pij? piwko, nagle słychać do drzwi pukanie...
Tylko patrzeć jak tam Wi?niewski w progu stanie......
do Michała nie dociera, a czemu ? bo nie może i sam pan Bóg mu nie dopomoże....

do Michała nie dociera, a czemu ? bo nie może i sam pan Bóg mu nie dopomoże.... SiS to się kupy nie trzyma jeszcze nie wiemy czy za drzwiami jest Michał

Omijam to i kontynuuję to co napisał Remio,

.....Edzio ze Stefanem w k?t rzucili piwko, Marta przerażona robi wielkie zdziwko.. Edzio - nasz bohater wnet ci?gnie za klamkę....

.....Edzio ze Stefanem w k?t rzucili piwko, Marta przerażona robi wielkie zdziwko.. Edzio - nasz bohater wnet ci?gnie za klamkę....

... ktore otwieraja sypialnie Wiesi, a ona jest "gola" i patrzy ze zdziwieniem na ...

.. ktore otwieraja sypialnie Wiesi, a ona jest "gola" i patrzy ze zdziwieniem na ... jakby? nie zauważył to się kupy nie trzyma i nawet się nie rymuje :/ W dodatku jakie? bzdety kompletne :/
Omijam to..

----------------------------------

Stoimy nadal na tym co napisałam ja....

ramkę ?ci?gn?ł też gdy trzymał za klamkę................
Ramka spadła na podłogę, Marta patrzy na sw? nogę... Edek olał zbit? ramkę i poci?gn?ł znów za klamkę... Drzwi powoli wnet otwiera....
Każdy z nich się wci?ż przetwiera.....
jak jasna chol***a. Wszystkie mieli juz spocone...
... skronie, Marta kredki bierze w dłonie które ....
....?wiec? jak neony... nagle Edek patrzy zaskoczony całym tym zjawiskiem, że Marta ma kredek kolory wszystkie...
A może tam i moja jest kredka, Marta nagle zauwarzyła spojrzenie Edka.....
i zachodzi w glowe --- to sa kredki pastelowe!! Ty Edku wspomniale?, że chciale? swiecowe !Wiec Edek rad nierad...
pomy?lał sobie, ze może samemu kredki sobie zrobie.....
lecz po chwili zastanowienia pomysł ten porzucił, usłyszał trzask i szybko się obrócił ....
bo od strony drzwi potwor zielony ku kredkom Mandaryny sie rzucil....wiec Edek....
bez żadnej przyczyny, żucił się w obronę Mandaryny.....
w połowie lotu do madaryny zdał sobie sprawe ze broni bez głosu dziewczyny i...
choc slyszal mandaryny przerazenia krzyki pomyslał -" zrobie cos dla muzyki" i.....
zaczoł strzelać między jej blond warkoczyki :killer: i.....
ciesz? się wszyscy słowianie że nie musz? dłużej ogl?dać jej na ekranie
na jej pogrzebie kupe ludzi było, to co było już się skończyło ..........
życie sie tak potoczyło, że końca swych dni Mandaryni?tko dożyło
Edek ze Stefkiem do domu w smutku wracaj?.. i ci?gle im się przypomina jak marsza pogrzebowego graj?.. Nagle na swej drodze....
ujrzeli biale myszki a Edek poczul straszne bóle w nodze...bole go rozdziera wzdluz i wszerz okrutnie ....
Edek krzyczy , noga krwawi , zaraz wampir się tam zjawi
Albo jaki? duch złowrogi, który Mu podłoży nogi :lol2: Nagle wszystkie ?wiatła zgasły,...
ciemno wszedzie sie zrobilo...wiatr gdzies hula...chlopcom mocniej serce biło..
tak im zabiło ze się zesrali , bo jeszcze nigdy tak się nie bali
a odór kupy witrem niesiony ... przez trzy niedzwiadki został zweszony
więc mama niedˇwieć pazury ostrzy , i biegnie wysłać bombe do poczty a przy okazji sił? persfazji skontaktowała się z pand? z azji
A trzy niedˇwiadki chłopaków obw?****?... Edzio przerażony, Stefan go pociesza.. Nagle małe misie spodnie im zdejmuj?.... :lol2:
i kazdemu po baterii duracell w tylek laduja
a ze baterie były przeterminowane ....
To nasze chłopaki mieli spodnie pozalewane.... Misie się spojrzały na Edzia i Stefana i ?miali się z nich aż do samego rana....
a gdy wszystkie łzy smiechu zostały wytarte , chlopaki mieli tylki od kwasu wyzarte ...
(z tego robi się horror :lol2: )

... piekło ich tam strasznie i bolało niesamowicie, no ale cóż.. nikt nie powiedział przecież, że łatwe jest życie..
...potem pojechali na ogólno?wiatowy zlot sobowtórów...
lecz nie mogli się dostać beż ważnych legitymacji do jego murów
To poszli na piwko do sklepu na przeciwko
lecz bylo tylko puszkowe wiec zachodzili w glowe w ktorym sklepie na osce dostana butelkowe
Lecz w głowach było pusto, postanowili wybrać się do pierwszego lepszego monopolu gdzie ...
było butelkowe, a podrodze na ulicy zaczepili ich dzicy...
do pala przywi?zali i ?miej?c się kazali tubylcowi....

a Stefan w po?piechu piwo otwiera...

aż pot z głowy ?ciera....
anusiak27, twój post sie nie liczy bo dopisujemy dalej do ostatniego posta a nie swojego wybranego! ^^

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl