Pamiętnik-M

Na pocz?tek kilka linków:

ANIMACJA:
http://imgnew.thalys.com/...06/en/ecard.swf

FILMIK:
http://video.google.pl/vi...=genre%3Acomedy

FILMIK:
http://video.google.pl/vi...=genre%3Acomedy

ANIMACJA:
http://sandkasse.chrillesen.dk/fight.swf

FILMIK:
http://video.google.pl/vi...037145173915008

ANIMACJA:
http://www.dengjie.com/temp/bird.swf

TELEDYSK:
http://www.diabel2005.republika.pl/

KABARET:
http://www.zippyvideos.co...6/hbonastojaka/*itizaps

STRONA:
http://www.itakpowiem.pl/telewizjamlodziez.html


Z tych które zaprezentowałe? najlepsze sa renifery wersja rockowa

To dorzucę swoje 5 groszy :lol2: Od pierwszych sekund leżałem już na podłodze Zobaczcie sami

"mega plask" :lol2: nie wiem jak to zrobił ale go?ciu jest niezły hehe

Achmed wersja nr 1

Achmed wersja nr 2 |więta

Dosłownie się "posikałam" ze ?miechu hehe. Mało ogl?dałam brzucho mówców ale ten pobił chyba wszystkich" Silence ! I Kill You " hahaha
Dostałem to przed chwila i dosłownie się położyłem ze ?miechu



Jak kto? tak wsi?dzie do samochodu to dam mu 100 zł

http://pl.youtube.com/watch?v=TTtEwsjxvcg
O kurde lata treningu i oby czasem się szyba automatycznie nie zamknęła
Ok tutaj co? troszkę dla fanów Smallville

Czy tańczyli?cie tak, chociażby raz w życiu ?

Tmikus, ja tak nie wsi?dę

Tez bym chciała tak tańczyć jak ten go?ć na tym ostatnim filmiku Michała
Nie ma to jak strzelaj?c? butelka Nie chciałbym nia dostać

Co do skoku do samochodu to 4 piwka i mogę próbować haha

Może kiedy? nauczę się tańczyć jak ten go?ć hehe "może" :lol2:
Dodam co? od siebie, dosyć intryguj?ca reklama Toyoty

Szkoda,ze tej reklamy nie mozna zobaczyć w TV

Przed chwil? skończyłem to ogl?dać. Pierwszy raz widzę takiego go?cia, który nigdy nie pudłuje.

http://www.youtube.com/watch?v=oUv18zfYCHQ
O jaki go?ć, przecież to jest nie możliwe. Momentami sa jakie? przycinki, wiec byc może kto? sklejał ten filmik
Nobody, ja tak potrafię a jak tzn oczywi?cie samo rzucanie mi wychodzi, gorzej z tym trafianiem
Ada, reklama toyoty jest po prostu ?wietna. Do końca nawet nie wiadomo,że jest to reklama firmy samochodowej

Krakersik, rzucić to nie problem ale za każdym razem trafić to już wyższa szkoła jazdy

Zobaczcie za to tego kota, nie wiem co mu dali,że tak zacz?ł się zachowywać. ; )

Michał, wiem . Sama byłam zaskoczona.

Czy tańczyli?cie tak, chociażby raz w życiu ?
ten taniec mazywa Melbourne shuffle
Ten teaniec niesamowicie wygl?da w wykonaniu kilkuosobowej grupy osób. Istna bomba
Sposób na nudę w pracy

Gdyby tylko dłużej pracowali, mogli by stworzyć co? pełnometrażowego.
Ni wolno się ?miać z czyjego? nieszczę?cia ale nie mogłem się powstrzymać po prostu :lol2: zobaczcie sami.

Aż tak bardzo się jeszcze w pracy nie nudziłam Za to te wpadki to albo zło?liwo?ć przedmiotów martwych albo ludzka nie uwaga. Dobrze,ze wychodzili cało z niektórych groˇnych
wiem że to straszne, ale za każdym razem jak to ogl?dam nie mogę powstrzymać się od ?miechu hahahahaahah ! http://www.focus.pl/spole...strona-video/2/
hans8, to jest przegięcie... skoro go?ć wiedział,że nie może wytrzymać powinien po prosić o przerwę - z takich rzeczy nie można się ?miać. Sam ukręcił na siebie bata

Mistrz drugiego planu

no ja wiem, że nie można .. dlatego to jest straszne :/
Go?ć zaprzepa?cił sobie karierę przez to. Czasami ?miechu się nie powstrzyma, to jest ewidentny przykład.
Polska rzeczywisto?ć...
Mała dawka humoru

====================

Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, lysy drechol,grube karczycho, zloty kajdan na szyi - z dziewczyna siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: -Stary, założe sie z tob? o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - my?li ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy sie odwraca, a kole?:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy: - Żaden Zbyszek, k***a, dotknij jeszcze raz to Ci jebnę! - i sie odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, zaje.i?cie to rozegrałe?, ale idę z tob? o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
-No dobra, w sumie co mi szkodzi - my?li sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy wkurwiony się odwraca, a kole?:
- Zbyszek, no k***a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieli?my, Zbyszek no nie pamiętasz mnie?
Łysy: - k***a, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypier.ole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna sie podnosić, żeby jebn?ć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiego? cieniasa bił,chodˇ do pierwszego rzędu i ogl?dajmy...

Łysy niezadowolony idzie z dziewczyn? do pierwszego rzędu i siadaj?.
Pierwszy kole? znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieˇle to wymy?liłe?, ale idę o 1000
że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - my?li ten drugi. Id? do drugiego rzędu,siadaj? za łysym i kole? wali łysego w glace. Łysy sie odwraca wkurwiony, a kole?:
- Zbyniu, to ja tam jakiego? łysego w glace napierdalam na górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

-----

Dwóch pedałów się posuwa. Jeden przechyla rytmicznie głowę do tyłu. A ten drugi do niego:
- Przestań bo mi zęby wybijesz i dalej go jedzie w dupę, a ten znów zaczyna rytmicznie odchylać głowę do tyłu, więc ten po raz drugi zwraca mu uwagę:
- No przestań bo mi to przeszkadza i jedzie go dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz. Więc ten co go walił pyta się:
- Co się dzieje stary bo tak nie może być.
Na to ten drugi:
- Stary, albo mi wyjmij koszule z dupy, albo mi kołnierzyk rozepnij.

-----

Facet poderwał pannę lekkich obyczajów i zabrał j? na kolację do wykwintnej restauracji. Usiedli przy stoliku. Kelner widz?c przemił? parkę postanowił podej?ć i co? zaproponować. Przychodzi do stolika i pyta:
- Szampan?
- Nie z ku*w?.

-----

W bramie stoi dwóch policjantów z psem. Przechodzi lokator kamienicy, podchodzi do nich i z uwag? ogl?da psa, zadziera mu jedn? łapę, zadziera drug?, na co policjant się pyta:
- Panie co tak ogl?dasz tego naszego psa?
- Przed chwil? przechodził tędy mój kolega i mówił mi, że w bramie stoi pies z dwoma chu*ami.

-----
<4805207> jestes?
<InOsAK> tak
<4805207> czesc mam prosbe
<4805207> potrzebuje serial do mks2006
<4805207> masz moze???
<InOsAK> a czemu sie pytasz?
<4805207> bo myslałem ze moze mi udostepnisz
<InOsAK> dobra poszukam
<InOsAK> 5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4Ł4
<4805207> niedziala
-----

> Posadził niedˇwiedˇ w lesie poletko konopi. Kiedy już konopie
> obrodziły, postanowił je pilnować noc i dzień.
>
> Wlazł na drzewo i czeka.
> Szedł sobie po lesie jeżyk....
> - Oczom nie wierzę, uszom nie słyszę! - wykrzykn?ł uradowany gapi?c
> się na dorodne konopie.
>
> Zerwał jedn?, spróbował. posmakowało więc zacz?ł
>
> zbierać bukiecik. Niedˇwiedˇ nie zdzierżył. Zlazł z drzewa, podszedł
> cichutko do jeżyka i waln?ł go łopat? przez łeb.
>
> Jeżyk upadł ogłuszony. Po chwili otrzeˇwiał, wstał, pokręcił głow? z
> niedowierzaniem:
> - Co za konopia!!! Ale daje kopa!!!
> I pobiegł do domu po kosę.
> Wraca szybko z kos? i dalej - tak szybko jak może, zaczyna kosić
> niedˇwiedzie poletko.
>
> Niedˇwiedˇ zgłupiał. Ale po chwili zlazł z drzewa i potraktował jeżyka łopat?.
>
> Ten zwalił się na glebę, ale zaraz wstaje i kosi dalej. Niedˇwiedˇ
> znowu go łopat?!
>
> Jeżyk znowu poległ ale jeszcze szybciej się pozbierał i dalej kosi.
>
> Znowu dostał łopat?, znowu szybko wstał i u?miechnięty mruczy pod w?sem:
> - Nie spać! Nie spać, k***a! Kosimy, kosimy...
>
>
>
> *********************************************
>
>
>
> Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sob? swojego
> pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa,czego nikt nie
> zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle
> słyszy, gdzie? za sob? szelest i k?tem oka dostrzega; zbliżaj?cego się
> lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
> Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leż? jakie?
> poobgryzane szcz?tki.
> 'Może nie wszystko stracone' - my?li pudelek i dopada padliny.
> Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jaki? dziwaczny mały stwór cos
> wpieprza, ciamka,mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy
> jak stwór mruczy do siebie:
> 'Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas...mięsko palce lizać... a
> kosteczki - co za rozkosz...'.
> Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
> 'Całe szczę?cie, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby
> mnie jak dwa razy dwa' - my?li uciekaj?c.
> Pudelek odetchn?ł, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która
> najwyraˇniej obserwowała cał? sytuację, bo minę ma zdziwion?. Nagle
> małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
> 'Oj, niedobrze' - my?li pudelek. 'Ta cholerna małpa wszystko mu
> wygada. Co robić?'
> Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został
> wystrychnięty na dudka. Lampart wk....wił się strasznie.Kazał małpie
> wsi??ć mu na grzbiet i wrócić ze sob? na polankę, żeby była
> ?wiadkiem tego, jak
> rozprawi się z tym stworem. Wracaj?, patrz?, a tam pudelek rozwalony na
> grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:
> 'Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem j? po kolejnego lamparta, a ta
> pinda nie wraca i nie wraca...'
>
>
> **************************************
>
> > Manager procesów logistycznych usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
> > Manager zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim
> > porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie ksi?żkę któr? czytała i
> > powiedziała:
> > "ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?"
> > Manager na to : "może o logistyce?"
> > "OK" odpowiedziała. "to bardzo interesuj?cy temat. Mam jednak wpierw
> > pytanie: jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedz? to samo, czyli
> > trawę.
> > Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki,
> > a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego
> > przyczyn??"
> > "Nie mam pojęcia" - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
> > Na to dziewczynka odpowiedziała: "czy czuje się Pan zatem naprawdę
> > wystarczaj?co kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat
> > zwykłego gówna przekracza Pańsk? wiedzę...?"

> M?ż pracuj?cy za granic? napisał do żony . . .
>
> Kochanie,
> Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesi?cu, więc przesyłam 100 całusów.
> Jeste? moim skarbem.
> Twój m?ż,
> Jasiek
>
> Jego żona odpowiedziała...
> Mój najukochańszy,
> Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
> 1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesi?c za 2 całusy.
> 2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach.
> 3. Wła?ciciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie
> po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
> 4. Wła?ciciel sklepu nie zgodził się na wył?cznie całusy, więc dałam
> mu jeszcze inne rzeczy...........
> 5. Inne wydatki - 40 całusów.
> Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi
> wystarczy do końca miesi?ca.
> Czy mam to samo zaplanować na kolejny miesi?c? Daj proszę znać !!!
> Twoja najdroższa,
> Mariola

-----

- Tato, czym różni się mężczyzna od kobiety?
- Synku, u mnie, mężczyzny, rozmiar nogi to 45, u mamy 36. Tak więc między nogami różnica.

Spotykaj? się dwaj kumple po wakacjach.
- Opowiadaj jak było na plaży nudystów!
- Powiem ci jedno - od pocz?tku twardo się trzymałem.

Noc po?lubna:
- Kochanie, dużo było ich przede mn??
Mija godzina, ona milczy.
- Kochanie, gniewasz się na mnie?
- Cicho, liczę...

Chłopak mówi do kolegów:
- Byłem u dziewczyny.
- I co, i co???
- Waliłem cał? noc!
- Łooo!!!!!!
- ...i nikt nie otworzył...

Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyn?!
- I co mówila?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.

Na poboczu drogi blondynka w mini wypina pupę wymieniaj?c koło w samochodzie.
Zatrzymuje się policjant i zwraca jej uwagę:
- Rozumiem sytuację, ale stoi pani niebezpiecznie wyeksponowana na poboczu i rozprasza pani innych kierowców, a ja nawet nie widzę trójk?ta.
- Bo ja, panie władzo, mam wydepilowany.

Sekretarka odbiera telefon.
- Dyrektor jest?
- Wła?nie wychodzi, oooh.. wchodzi... oooh... wychodzi... wchodzi...

Lekarz wypisuj?c chorego po operacji:
- Nie palić, nie pić, co najmniej 9 godzin snu dziennie.
- A co Z sexem?
- Tylko z żon?! Wszelkie podniety mog? Pana zabić!

Dwie gospodynie stoj? przy pralce:
- Jadˇka, ale tak między nami... Anal już próbowała??
- Nieee, zadowolona jestem z Dosi...

Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córk? i prosz? by je zatrudnił..
- Jaki numer pani pokazuje? - zwraca się dyrektor do córki.
- Numer z piłeczka pingpongow?.
- Proszę zademonstrować.
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongow?, chwilę tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
- Brawo! Brawo! Zatrudniam pani?!
- A jaki numer przygotowała pani? - zwraca się do matki.
- To samo, tylko z piłk? footbolow?.

W barze podchodzi facet do kobiety i próbuje nawi?zać rozmowę.
- Pan pod niewła?ciwym adresem, ja jestem lesbijk?.
- A co to znaczy?
- Widzisz przy barze tę blondynkę? Chciałabym z ni? spędzić noc.
- Kurde, to ja też jestem lesbijk?!

Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił?
- Żona.
- Żona? Za co!?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałe? ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochali?my ze dwa lata". A ja do niej:
chyba ty...

Ojciec z synem w sklepie. Syn zobaczył kondomy i pyta się co to jest.
- To s? kondomy i używa się ich dla ochrony podczas seksu.
Syn podnosi jedno opakowanie i pyta:
- Czemu w ?rodku s? trzy?
- To dla chłopców z liceum. Jeden na pi?tek, jeden na sobotę, jeden na niedzielę.
Syn podnosi paczkę z 6 kondomami i pyta:
- Dlaczego tu jest sze?ć?
- To jest dla studentów - dwa na pi?tek, dwa na sobotę i dwa na niedzielę.
Syn spostrzega paczkę z 12 kondomami i zadaje to samo pytanie. Ojciec na to:
- Synu, te s? dla żonatych. Jeden na styczeń, drugi na luty, trzeci na marzec...

Facet wszedł do kibelka u siebie w domu, wzi?ł telefon komórkowy i dzwoni na domowy swój, odbiera żona:
- Moja droga, kocham cię! - i się rozł?czył, szybko wychodzi z klopa i do małżonki:
- Kochanie kto dzwonił?
- Eeee... przyjaciółka... mmm... chciała o co? zapytać...

Młode małżeństwo u ginekologa dowiaduje się, że będ? mieli dziecko. M?ż pyta:
- Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w czasie ci?ży - można czy nie?
- W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wył?cznie na wilka.
- A jak to jest na wilka?
- Leżysz pan koło nory i wyjesz!

Cyb: Słuchaj, jaka historia
Alq: dajesz
Cyb: Koleżance mojej kuzynki
Cyb: co? się złego działo w pochwie i okolicach, jakie? swędzenie i te sprawy
Cyb: To poszła do lekarza
Cyb: i lekarz tam wykrył jakiego? grzyba
Cyb: i nie wiedział, jak go leczyć, bo on występuje tylko u trupów
Alq: ano, trupów się nie leczy
Cyb: ale zczaj to
Cyb: jej facet pracuje w kostnicy...

http://www.demotywatory.pl/demot/1489.jpg

----
Wierszyk roku:

Najpierw Bóg stworzył mężczyznę w Rajskim swym Ogrodzie pomy?lał, "Muszę stworzyć, co?, co w życiu tobie pomoże".
Tak powstał projekt wielki, piękniejszy od bursztyna.
Przed oczyma mężczyzny pojawiła się dziewczyna.
Dwie piękne nogi, długie i aksamitne delikatne i gładkie, można rzec wybitne.
Przepiękne bioderka o kształcie poż?danym, by mężczyzna wiedział, że jest przez Boga wybranym.
Dwie cudne piersi, pełne i soczyste, tworz?ce w my?lach mężczyzny, marzenia nieczyste.
Ukochane ręce, idealne do przytulania, i dwie kochaj?ce dłonie, do głaskania i całowania.
Pęk długich i jasnych włosów, do ramion sięgaj?cych
I para oczu, zawsze czułych i wielbi?cych.
Stworzył to Bóg dla mężczyzny, by serce jego ?piewało.
Dodał jeszcze usta ... i wszystko się zjebało.
----
Drogie Panie bez obrazy

A na koniec looknijcie co ten kole? wyprawia

http://www.joemonster.org...s_Showreel_2009
Kilka kawałów jest do?ć stare ale i tak "gęba się cieszy"

Parkour w wykonaniu ów jegomo?cia robi wrażenie. Ale gdyby nie ćwiczył na co dzień gimnastyki, to połowy rzeczy z tego co zaprezentował nie byłby w stanie wykonać.

"kosimy kosimy"
http://www.youtube.com/watch?v=F9iXb-zK77c
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpi? się, męcz?, ci?gn?... Jest! Weszły! Spoceni siedz? na podłodze, dziecko mówi:
- Ale założyli?my buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ?ci?gaj?, morduj? się, sapi?. Ufff, zeszły. Wci?gaj? je znowu, sapi?, ci?gn?, nie chc? wej?ć... Ufff. Weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwęziły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestana się trz??ć, przełknęła ?linę i znów pomaga wci?gać buty. Tarmosz?, wci?gaj?, sil? się... Weszły!!!
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie s? twoje rękawiczki?
- Mam schowane w bucikach...

http://www.youtube.com/watch?v=F9iXb-zK77c To nie jest ?mieszne, lecz głupie. no ale czegóz to ludzie nie wymy?la dla reklamy.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl