ďťż

Pamiętnik-M

Ponieważ nie znalazłem opisu tej operacji, a były ostatnio zdarzenia związane z uszkodzeniem tego elementu, postanowiłem przy okazji wymiany zrobić kilka zdjęć i dać krótki opis
Jest to naprawa mało skomplikowana i na pewno z moim opisem każdy zrobi to sam w domu

Potrzebne narzędzia:
1. Lewarek
2. Podstawki pod auto
3. Klucz nasadowy, popularna grzechotka, z przedłużką krótką
4. Nasadki 17, 18, 19 mm
5. Ściągacz do sworzni
6. Klucz nastawny - tzw. żabka, lub trzecia ręka
7. Młotek, przecinak mały i duży, oraz łyżka do opon lub mały łom



Naprawę zaczynamy od poluzowania kół i podniesienia całego przodu do góry, ponieważ drążek stabilizatora łączy oba wahacze i podniesienie z jednej strony powodowało by dodatkowe naprężenie wahacza:

Podstawki podkładamy w miejscu zaznaczonym na czerwono na zdjęciu, ponieważ w tym miejscu znajduje się wzmocnienie belki:

Ściągamy koła.
Następnie odkręcamy od wahacza łącznik stabilizatora z tej strony z której sworzeń wymieniamy, względnie z obu stron:


Następnie odbezpieczamy sworzeń od piasty, czyli za pomocą małego przecinaka musimy odgiąć zaklepany rant sworznia (na zdjęciu w miejscu 1), odkręcamy też nakrętkę sworznia mocującą go do wahacza:


Przed wyjęciem sworznia z wahacza należy za pomocą przecinaka i młotka odkręcić -zruszyć wstępnie sworzeń od piasty (odkręcać w lewo).
Dobrze jest odkręcić i zdjąć za pomocą ściągacza końcówkę drążka kierowniczego -1 (ułatwi nam to manewrowanie kolumną z piastą, po za tym możemy ocenić dokładnie stan końcówki kierowniczej i ewentualnie też wymienić):



Następnie za pomocą ściągacza do sworzni luzujemy sworzeń z wahacza, ponieważ jest on montowany na stożku, tak jak końcówka drążka kierowniczego:


Po zluzowaniu stożka sworznia, za pomocą łyżki do opon lub małego łoma odginamy wahacz do dołu uwalniając sworzeń z otworu wahacza, należy przy tym pamiętać żeby nie odsuwać kolumny McPersona wraz z piastą na zewnątrz pojazdu (zwłaszcza lewej strony) ponieważ może się uwolnić półoś ze skrzyni biegów i wyleje się nam olej. Należy przesunąć piastę w kierunku przodu lub tyłu pojazdu ( dlatego zalecałem odkręcenie końcówki drążka kierowniczego):


Zluzowany wcześniej sworzeń wykręcamy z piasty za pomocą żabki lub ręcznie jak się da, następnie sprawdzamy i czyścimy ewentualnie gniazdo sworznia w piaście:



Teraz najlepiej było by się wybrać na zakupy, gdyż wszystko mamy na wierzchu i możemy dobrze pomierzyć, a zapewniam że trzeba ponieważ są różna wymiary sworzni (chyba że ktoś wie jakie ma na pewno to można kupić wcześniej).
Najlepiej zrobić pomiar w trzech miejscach: gwint śruby mocującej do wahacza:

U mnie 12 mm
Następnie w grubszej części stożka, czyli tam gdzie jest osadzony w otworze wahacza:

U mnie 16 mm.
Następnie gwint do wkręcenia w piastę, u mnie 38 mm, a są też 40 mm, więc trzeba to wiedzieć zanim się kupi sworzeń:

Przy okazji tej naprawy warto sprawdzić stan poduszek drążka stabilizatora, ponieważ zwykle są pomijane przy takich naprawach a potrafią dokuczać:

U mnie były akurat do wymiany, ale tego nie opisuję, ponieważ jest to naprawdę łatwa operacja, zwłaszcza gdy mamy już odkręcone łączniki stabilizatora i jest on luźny

Montaż robimy w odwrotnej kolejności, czyli wkręcamy nowy sworzeń w gniazdo piasty za pomocą ręki następnie żabką:

Następnie naciągamy wahacz tak jak przy wyciąganiu i wkładamy stożek sworznia w otwór wahacza, następnie w miejscu zaznaczonym jako 1 dobijamy-dokręcamy przecinakiem (w prawo) sworzeń w piaście i dokręcamy nakrętkę:


Należy pamiętać o zabezpieczeniu sworznia przed odkręceniem, czyli zaklepać rant sworznia w jeden z dwóch rowków do tego służących:


Kiedy mamy już sworzeń zamontowany, montujemy z powrotem końcówkę drążka kierowniczego, a następnie łącznik stabilizatora, przy czym trzeba pamiętać że łącznik i poduszki (jeśli je wymienialiśmy) należy dokręcić gdy auto stoi już na kołach a nie w powietrzu, ponieważ może nastąpić szybkie ukręcenie którejś z tych poduszek. Dlatego w tym celu przykręcamy lekko śruby od stabilizatora (pozostałe czyli końcówkę i sworzeń porządnie bo to są części ruchome- przegubowe), zakładamy koła i spuszczamy auto z podstawek na koła, które dokręcamy. Następnie trzeba dostać się pod auto, czyli wjechać na jakiś kanał bądź najazdy i dokręcić pozostałe śruby, czyli od stabilizatora.
W ten sposób mamy naprawę zakończoną i możemy się cieszyć cichą i przyjemną jazdą.
Dodam że w przypadku wymiany końcówek kierowniczych należy dokonać ustawienia zbieżności kół, w innych przypadkach nie jest to koniecznością, ale ze względu na jakość (czyt. niedokładność) oferowanych w sprzedaży części zamiennych, zaleca się wykonanie kontroli zbieżności

Ps.: Jeśli ktoś ma coś do dodania do tego opisu to proszę, ale konkretnie i na temat, bez niepotrzebnych dyskusji


THX bardzo mi się on przyda, gdyż czeka mnie wymiana a dzięki tobie zaoszczędziłem czas na wyciągniecie zwrotnicy (chciałem to robić na wyciągniętej zwrotnicy) Tylko mnie trochę zdziwiłeś z tymi różnymi rozmiarami sworzni a już kupiłem je w sklepie
Opis naprawde zasługuje na podziw, ale jak wymienialem w 1,4 to jedyna trudnoscia było odkrecic sróbe, wiec posiłowałem sie rura 2m:) Generalnie podniosłem jedna strone, cała wymiana nie powinna zajac wiecej jak 30min. Brawo Maćku...
Proponuję przenieść do przewodnika technicznego


No mi zajęło więcej bo wymieniałem jeszcze poduchy stabilizatora i w między czasie załatwiałem części więc auto stało
Ale jak popatrzeć na samą robociznę to około półtorej godziny obie strony powinno się zrobić mając oczywiście części pod ręką
No dobrze jest miec sciagacz, ja miałem inny sciagacz-młotek 5kg:)
Spoko opis z fotkami.
Maćku - czasem się nie udaje odkręcenie sworznia ze zwrotnicy w taki sposób jak ty to opisałeś. Oczywiście tej czynności chyba Tobie nie muszę podpowiadać, ale mniej wtajemniczonym poradzę, co wtedy zrobić. Dobrze jest wyciągnąć całą kolumnę. Ale najpierw należy z powrotem auto postawić na kołach i odkręcić półoś (nakrętka wystająca centralnie w piaście - klucz 36). Później znów wózek do góry .Wyciągnąć sworzeń/stożek oraz końcówkę z wahacza tak jak to pokazał Maciek (dwie nakrętki 13 pod maską, na kielichu pod plastikowymi pokrywami), odkręcacie przewody hamulcowe (11). Cały McPherson za zwrotnicę mocujemy w dobrym ciężkim imadle i możemy wtedy użyć sił przecinaka i młotka znacznie sprawniej gdyż mamy lepszy dostęp i nic nam nie rezonuje. Może i tak to sprawiać wiele problemu bo zdarza się że gwint w zwrotnicy potrafi ostro się zapiec - znam to z autopsji nie stety
sowa77 można tak też zrobić ale wiąże się to z dodatkowymi problemami:
otóż nie każdy posiada w domu klucz do nakrętki półosi, trzeba wyciągnąć kolumnę całą, lub można samą piastę odkręcić, dobrze jest mieć nową nakrętkę półosi, przewodów hamulcowych nie trzeba odkręcać, wystarczy zacisk odkręcić od piasty i odłożyć na bok ( nie trzeba później układu odpowietrzać).
Ale to wszystko powoduje że jest więcej roboty i bardziej skomplikowana, a na prawdę mój sposób zdaje egzamin, warunek taki że sworzeń musi być wsadzony w wahacz i zabezpieczony nakrętką, no i młotek ze dwa kilo i dobry przecinak, można też dzień wcześniej potraktować wszystko WD40

Młody jak ktoś dużo jeździ i robi sam zawieszenie to warto zainwestować w taki ściągacz, kosztuje około 80 zł w sklepie (na alledrogo taniej) a naprawdę pomaga, i można zdjąć końcówkę czy sworzeń nie uszkadzając ich przy tym, a z młotkiem różnie bywa, możesz dobrą końcówkę uszkodzić od razu, naprawdę polecam to narzędzie
Maciek STI, pewnie ze masz racje ze warto, ale co mnie wkurw*** to brak garazu:/
No to jest rzeczywiście przeszkoda zwłaszcza w taką pogodę ja też nie mam garażu, ale przynajmniej osłonięte i zadaszone miejsce, ale niestety bez kanału, moimi narzędziami jest podnośnik, podstawki i najazdy
Świetna robota Maciek dodam też od siebie że problemem może być odkręcenie sworznia od wahacza bo sworzeń często lubi się kręcić wraz z nakrętką, przed odkręceniem należy gwint sworznia dokładnie oczyścić szczotką drucianą, ale uwaga nie pryskać niczym.
No i w twoim opisie najpierw odkręcasz łączniki stabilizatora, co ja odradzam - najpierw proponuję odkręcać właśnie sworzeń wahacza, bo wtedy łącznik dociąga do góry wahacz i trzyma sworzeń mocno na wahaczu

Jeśli sworzeń zacznie się kręcić to są 2 wyjścia.
1. Mamy sworzeń z kontrą, czyli z miejscem na imbus wtedy nie ma problemu
2. Nie mamy takiej kontry to najlepszym wyjściem jest odkręcenie łącznika stabilizatora, podstawienie czegoś pod wahacz i opuszczenie auta. Po to by wahacz mocno docisnął do sworznia
saqul można i tak, ale niewiele ci to da bo stabilizator niewiele ciągnie do góry, przy prawidłowo skręconym zawieszeniu jak podniesiesz auto to wahacze powinny się obniżyć kilka centymetrów, a stabilizator jest przymocowany w połowie długości wahacza, z doświadczenia po odkręceniu łącznika podnosi się on około dwóch centymetrów, to tak niewiele że możesz tyle nagiąć wahacz za pomocą łoma zresztą trzeba to przy składaniu zrobić jeśli się nie odkręcało poduszek stabilizatora, bo innaczej się nie wkręci śruby przed opuszczeniem auta na koła (zapomniałem o tym wspomnieć ponieważ te poduszki wymieniałem i miałem przy montażu je luźne)

Z tym odkręcaniem nakrętki miałem już dwa takie przypadki w nowym i starym SRI że stożek już nie trzymał w wahaczu i odkręcenie nakrętki było utrudnione przez obracający się stożek wraz z nakrętką. Poradziłem sobie właśnie przez naprężenie wahacza słusznym łomem i poszło już bez problemu.
Panowie przeniosłem temat do poradnika prosiłbym o zbyteczne komenty
Jedynie to jakies dodatkowe porady wynikające z doświadczenia
dodam tylko że można sobie ułatwić wyjęcie sworznia ze zwrotnicy ( po obluzowaniu ściągaczem) podnosząc lewarkiem zwrotnice, jest łatwiej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl