ďťż

Pamiętnik-M

witajcie. tak naprawde to auto mojego wujka który miał pecha, chcąc skręcic w lewo musiał sie zatrzymać na chwileczkę zeby przeciwny pas był wolny. no i sobie tak stał a tu od tyłu z za zakrętu tir, kierowca jadąc akurat w zakręcie spojrzał sobie w lusterko i nie widział ze na jego pasie stoi sobie taka skoda. trochę przyhamował ale no niestety. wujek nie wiedział co sie stało. a najlepsze to że na podłodze w miejscu pasażera wiózł butle z gazem, no i jak dostał strzała to ta butla wskoczyła na siedzenie łamiąc oparcie, poczym odbiła się i swoim dnem uderzyła w przednią szybę a następnie spadła zaworem w dół, wujek miał szczęscie w nieszczęściu.















W całym zdarzeniu brało udział 3 pojazdy,

Tir stukną skodę a w wyniku tego że skoda miała skręcone koła w lewo to dostała się na drugi pas i wylądowała na nowej A6. z przodu skoda tak mocno nie ucierpiała dało by się jeszcze wyklepać i troszkę szpachli ale za to ta A6 masakra. Niema to jak porządna czeska twarda blacha



kierowca tira dostał 200 zł mandatu a wujek dostał sie do szpitala na badania ale wszystko było ok, natomiast skoda została pocięta przez zemnie i mojego kuzyna. marnie zakonczył sie żywot, niedawno była tam kapa silnika, może tak ze dwa tygodnie temu.


jak na przygodę z tirem to całkiem łagodnie się zakończyło

grunt to cała auto nie ma choćby rąbka wartości zdrowia
łądnie wygląda, jak do reklamy 206 w sam raz. A tak poważnie to dobrze że nic sie nikomu nie stało
najwazniejsze zdrowie i ze wuja cały. Samochód rzecz nabyta, szpachla nie pomoże ale inny można kupić (prawdopodbnie mam Kadeta na sprzedaż za 1200zł ) Kuzynowi w dupe też kiedyś wjechał Tir (w malucha) Własnymi kończyanmi go wyprostował i dojechał do domu


Dobrze, że nic nikomu się nie stało... mój kuzyn po strzale w tył kilka miesięcy nosił kołnierz, a po roku dalej go kark bolał. Miał się sądzić z tym kolesiem o odszkodowanie za zdrowie, ale co w końcu zrobił to nie wiem.
Ja podobną sytuacje miałem 12 lat temu jechałem sobie moim wyremontowanym RENO 12 zatrzymałem sie przed przejściem dla pieszych i tyle pamiętam wiem zopowiadań że wjechał we mnie nowy MERCEDES auto miało wbity bagażnik do środka koło zapasowe znalazło się za moimi plecami pieszym nic się nie stało
Mój teściu na światłach stanął i dostał w dupę , lekko ale auto (to stylu)wyglądało ni ciekawie teściu za to nic tylko takie wklęsły trochę , zderzak jest z plastiku ale dość elastycznego. Jechał do pracy już spóźniony a że to auto to TAVRIA wziął 200zł od gościa wsiadł i pojechał dalej.
w poscie zalozonym przezemnie mozecie zobaczyc jak moj pług wygladał po strzale w tył

pozatym pamietam z 10 lat temu (jeszcze gowniaz bylem) jechalem z moim dziadkiem renault 19 hehe jaka to br yka wtedy byla koozak pamietam tylko pis i krzyk schyl sie a potem pamietam jak siedzialem z dziadkiem obok karetki ... co sie okazalo naczepa sie urwala z tira jadacego z naprzeciwka zcielo nam dach i potaszczylo w row ... nawet w gazecie bylem potem bo dosc slynny byl ten wypadek najlepsze jest to ze nic mi sie nie stalo poza paroma siniakami a mimo to nic poza krzykiem poloz sie czy opadnij jakos tak nie pamietam
kumpel mój w piatek(26.05.2006) czyli 3 dni temu miał wypadek 406 kombi 3.0 V6!!tir wjechał na jego pas i musiał uciekac na pobocze a ze zapier.... zaczeło go rzucac po całej drodze az wycioł w rów i zrobił salto!!poduszki z przodu uratowały kierowce i pasazera ale z tyłu jego brat pofrówał troche i złamał ręke w łokciu!!bedzie miał teraz operacje i nie wiadomo czy sie da uratowac ręke!!A auto hmmm jeszcze dokładnie nie wiem bo widziałem go jak jeszcze na dachu lezał bo akurat z roboty wracałem!!Jak zobaczyłem ze to jego auto lezy to az mi nogi zmiekły!!Masakra!! Osobiscie jeszcze nie miałem wypadku(pllllllllluuuuu plllluuu i odpukac w niemalowane)kiedys z ojcem wpadłem do rowu ale nic powaznego!!
Ja gdzieś dwa lata temu w zimie jechaliśmy z pracy Lublin i 7 osób (z tyłu ma takie ławki do siedzenia żadnych pasów czyli 5 osób bez zabezpieczenia) i ja w 5 osób osobowym było bardzo ślisko i przy wjeździe na dwu pas mówkę zostałem na światłach a lublin pojechał. Jak ujechałem trochę dalej zobaczyłem wypadek jakieś samochody i na dole wału około 3metry ino koła się kręciły, 7 samochodów się zderzyło w tym Lublin spad na dół na dach ale nic poważnego nikomu się nie stało bo prędkość było 50km/h tylko lodowisko dało znak. Wiem tyle że jak bym zdarzył na światłach z nimi to bym też leżał w rowie. A co lepsze w ten dzień nie była zabrana maszyna tynkarska którą zazwyczaj wozili jak by była zabrana to ci styłu by mieli ciężko wyjść 250kg warzyła a wiadomo jak to w pracy nikomu się nie chce dobrze zabezpieczyć.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl