ďťż

Pamiętnik-M

Jak w Temacie. KUPIĘ
mam Puga z Silnikiem 1,9 TD z 1995 roku
Chyba Pada mi głowica bo objawy takie jak przed remontem silnika 10000 km w tył.
skłonny jestem nawet cały silnik kupić za fajną kasę, lub głowicę (oczywiście też w rozsądnej cenie jakby ktoś miał ??


Zadzwoń do mnie 505675885
ja piernicze, zdazylo Ci sie chyba to samo co mi...
Sąsiad666 zadzwonie do Ciebie dzisiaj po południu.

Levis mi po raz drugi. pierwszy raz z miesiąc przed Zlotem Naszym.
ale myślę że gość co glowice mi sprzedał to po prostu zrobił mnie w balona.
póki co auto jeździ ale już się rozglądam i rezerwuje miejsca u mechanika i dopiero wtedy się dowiem co to tak naprawde jest.
lepiej dmuchać na zimne


no ale jakie objawy, jakby byla peknieta glowica, to nie pojechalbys w ogole. Momentalnie duze cisnienie w ukladzie i wywalanie wody przez korek...

Ja najpierw zrobilem uszczelke pod glowica.
Pol roku pozniej pekla glowica, wiec wymienilem.
No i teraz wymieniam pierscienie cylindrow, wiec tez nie za ciekawie
mogę odsprzedać cały samochód 1,9 SRDT w 95 roku w śmiesznie niskich pieniążkach...
Noger daj jakies szczegóły na PW co tam jest
Levis a więc tak.
jak narazie z tego co wypatrzyłem (ostatnie dwa dni - wcześniej tego nie widziałem ani nie słyszałem) to tak:
wczoraj wróciłem z kina w nocy. autko goniłem 50 kilometrów do domu więc trochę się zdążyło zamieszać płynu i złapać obieg.
wprowadziłem do garażu i wyłączyłem silnik i słyszę taki "syk" z pod korka do chłodnicy. popuściłem delikatnie korek i syk był głośniejszy a po chwili płyn zaczął się wylewać więc zakręciłem korek.
dzisiaj po 20 kilometrach podobna sytuacja.
ostatnio jak tak mi się robiło to głowice zmieniałem bo okazało się że uszczelka jest dobra. ale to było 10 tyś kilometrów do tyłu. sam nie wiem. pojeżdże jeszcze troszke i zobacze co dalej. dodam że : olej w normie, czarniutki jak tralala , płynu nie ubywa, przyśpieszenie jest dobre. nic nie wskazuje na awarie silnika a jednak te "syki" nie dały mi spać w nocy
moze nie odpowietrzyles dobrze albo zalane za duzo plynu. Ale nie liczylbym na to
odpowietrzyłem i płyn w normie jest. ale dalej to samo. jak się nagrzeje to robi się ciśnienie. zupełnie tak jakby zamiast płynu była woda która ma 100 stopni. ale tam jest płyn bo sam go zalewałem.
albo uszczelka albo głowica.
narazie mechanik za kilka dni i wszystko się okaże
jak bedzie te 100 stopni, to wlacz nagrzewania na maxa i zobacz czy leci gorace powietrze ;]
powietrze Leci i to takie że idzie się poparzyć .
w poprzedniej głowicy co miałem zrąbaną miałem takie mikropęknięcia między gniazdami zaworów i szły te pęknięcia do "kanału wodnego". to był marzec więc trochę zimno było. grzanie chodziło, wszystko super, silnik palił bez problemów, normalnie żyć nie umierać,

aż pewnego wieczoru jak odpaliłem auto i zacząłem jechać już nie grzało wcale. temperatura natomiast silnika była ok, ale po pięciu kilometrach nagle z 78 - 80 skoczyła na ponad 110 (mało wskazówki nie urwało). troche mnie to zdziwiło bo nigdy wcześniej tego nie miałem.
zatrzymałem silnik, maska w górę i pierwsze co to korek od chłodnicy i tylko powietrze poszło. zapaliłem i grzanie już było. dojechałem do domu, i następnego dnia stwierdziłem że poszła mi uszczelka ale jak się okazało była to głowica.

a zaczynało się niewinnie od syczenia z pod korka tak jak teraz mam.
pojeżdżę jeszcze i zobacze co się będzie działo . . .
witekorgan, to co opisujesz to bardzo podobne do moich objawów pękniętej głowicy
u mnie w chłodnicy płyn wywalało, a z odpowietrzika przy termostacie tylko gaz (spaliny) wywalało, olej był w normie, ogrzewanie wnętrza też.
Dlatego od razu podejrzewam głowice bo z 10000 km do tyłu miałem to samo. identycznie takie same objawy . i teraz znowu to samo
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl