PamiÄtnik-M
Nie wiem czy wszyscy wiedzą ale nie ma obowiązku legalizacji gaśnicy co rok,wystarczy że jest ...........................................
Na pytania odpowiada podinspektor Mariusz Olko z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu
- Czy to prawda, że trzeba mieć legalizację gaśnicy samochodowej? Co zrobić, gdy podczas kontroli drogowej policjant zażyczy sobie takiego dokumentu?
- Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym określają, że gaśnica powinna być:
* utrzymana w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie;
* umieszczona w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia (nie dotyczy to motocykla). I to wszystko.
Gdyby okazało się, że podczas kontroli drogowej policjant zażyczy sobie okazania dokumentu legalizacji gaśnicy, to proszę powiedzieć, że ma ona być sprawna. Jeżeli nie wierzy, niech sprawdzi i zapłaci za jej ponowne napełnienie.
Dodam, że również przepisy przeciwpożarowe nie zobowiązują właścicieli samochodów do okresowej konserwacji gaśnic. Dlatego termin jej ważności też nie powinien być przedmiotem kontroli drogowej. W razie stwierdzenia przekroczenia tego terminu organ kontrolny nie może z tego powodu zatrzymać dowodu rejestracyjnego ani ukarać kierującego mandatem. Natomiast może go pouczyć o potrzebie konserwacji i sprawdzenia gaśnicy, aby w sytuacji, gdy zajdzie potrzeba jej użycia, zadziałała ona sprawnie i skutecznie.
Jedynym wyjątkiem są pojazdy przewożące materiały niebezpieczne - gaśnice samochodowe powinny być poddawane przeglądowi według wskazań producenta, ale nie rzadziej niż raz do roku.
Wyposażenie obowiązkowe
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 1 kwietnia 1999 określa warunki techniczne pojazdów oraz zakres niezbędnego wyposażenia samochodu osobowego. Do wyposażenia takiego należą m.in.:
* samoczynne wycieraczki przedniej szyby w liczbie zapewniającej kierowcy odpowiednie pole widzenia,
* urządzenie do zmywania szyby przedniej - w samochodzie osobowym zarejestrowanym po raz pierwszy po 30 czerwca 1971,
* prędkościomierz umieszczony w polu widzenia kierowcy oraz drogomierz,
* lusterka zapewniające kierującemu niezbędną dla bezpieczeństwa ruchu widoczność do tyłu:
o wewnętrzne i co najmniej jedno zewnętrzne po lewej stronie pojazdu,
o co najmniej dwa lusterka zewnętrzne, jedno po lewej i jedno po prawej stronie pojazdu - w odniesieniu do samochodu osobowego ciągnącego przyczepę i samochodu osobowego, w którym lusterko wewnętrzne nie zapewnia dostatecznej widoczności do tyłu,
* sygnał dźwiękowy o ciągłym i nieprzeraźliwym tonie,
* pasy bezpieczeństwa na siedzeniach:
o przednich - w samochodach osobowych rejestrowanych po raz pierwszy po dniu odpowiednio: 30 czerwca 1971 - z silnikiem o pojemności skokowej powyżej 1400 cmł, 31 grudnia 1971 - z silnikiem o pojemności skokowej od 1000 cmł, 30 czerwca 1972 - pozostałych.
o innych niż przednie - w samochodach osobowych rejestrowanych po raz pierwszy po dniu 30 czerwca 1993,
* zagłówki na siedzeniach wyposażonych w pasy bezpieczeństwa mocowane co najmniej w trzech punktach - dotyczy pojazdów wyprodukowanych po dniu 31 grudnia 1995,
* trójkąt do ustawiania na drodze przeznaczony do ostrzegania o obecności unieruchomionego pojazdu,
* gaśnica umieszczona w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia,
* opony, których wskaźniki nie pokazują granicznego zużycia bieżnika, a w odniesieniu do opon nie zaopatrzonych w takie wskaźniki - o głębokości rzeźby bieżnika nie mniejszej niż 1,6 mm. Nie mogą to być opony:
o o różnej konstrukcji - w tym o różnej rzeźbie bieżnika - na kołach jednej osi (dopuszcza się w celu krótkotrwałego użycia wyposażenie pojazdu w koło zapasowe, o parametrach odmiennych niż parametry stosowanego normalnie koła jezdnego, jeżeli koło takie wchodzi w skład fabrycznego wyposażenia pojazdu),
o o widocznych pęknięciach odsłaniających lub naruszających ich osnowę,
o z umieszczonymi trwale, wystającymi na zewnątrz elementami przeciwślizgowymi,
* dwa niezależne układy hamulcowe, z których jeden działa co najmniej na przednie koła, a drugi - co najmniej na tylne koła,
* światła zewnętrzne:
o drogowe ("długie"),
o mijania ("krótkie"),
o kierunkowskazy,
o hamowania "stop",
o oświetlające tylną tablicę rejestracyjną,
o pozycyjne przednie,
o pozycyjne tylne,
o odblaskowe tylne inne niż trójkątne,
o oraz awaryjne, przeciwmgłowe tylne i cofania - nie dotyczy pojazdu zarejestrowanego po raz pierwszy przed dniem 1 stycznia 1986,
Dopuszcza się wyposażenie samochodu osobowego w światła do jazdy dziennej, przeciwmgłowe przednie, postojowe oraz odblaskowe boczne i przednie.
No ciekawa sprawa
* utrzymana w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie;
* umieszczona w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia (nie dotyczy to motocykla). I to wszystko.
chętnie bym przytulił na ten temat jakiś cytat z kodeksu, wydrukował i wrzucił do schowka w samochodzie
tam nie ma sie co przejmowac mam naklejki legalizacyjne na najbliższe 3 lata;d
Powiedzmy, że masz dwadzieścia lat i będziesz, żył lat 80 ciągle mając i używając samochód (80 - 20 = 60)
Koszt legalizacji gaśnicy to 5 zł na rok (60 * 5 = 300zł (400 przy założeniu, że ceny legalizacji na przełomie 60 lat ulegną zmianie))
Więc? Czy 400 zł rozłożone w ratach po 5 - 6 złotych na rok jest dla kogokolwiek z was zbyt dużą kwotą, żeby mieć sprawną gaśnicę? Powiem więcej... Czy życie ludzkie nie jest dla was warte więcej niż 400zł? Gdybyście użyli jej choć raz i ocalili choć jedną osobę to dla samej dumy, żeby móc powiedzieć: "Uratowałem człowieka", warto jest dać TYLKO te 5 zł na rok
Pozdrawiam!
P.S. Policja dobrze wie, że nie móze wystawić Ci za to mandatu, więc nawet jak trafisz na jakiegoś hardego Typa z drogówki to dostaniesz pouczenie. Oczywiście każdemu może się zdażyć zapomnieć zalegalizować.. Takie życie... Mi termin wychodzi jutro i napewno ją zaniosę
ja jak bede miał wolne 80pln to zapodam sobie taka
bedzie dziwiła panów z drogówki
ja jak bede miał wolne 80pln to zapodam sobie taka
Obrazek
bedzie dziwiła panów z drogówki
Tylko sprawdź czy się nadaje bo inaczej Panowie z drogówki zadziwią Ciebie
Takie "TUNINGOWE" Gaśnice zazwyczaj nie są dopuszczane do użytku.. Nie wiem jak ta, ale lepiej sprawdź zanim kupisz
wkładam przyklejam wlepe o odbytej kontroli...
Powiedzmy, że masz dwadzieścia lat i będziesz, żył lat 80 ciągle mając i używając samochód (80 - 20 = 60)
Koszt legalizacji gaśnicy to 5 zł na rok (60 * 5 = 300zł (400 przy założeniu, że ceny legalizacji na przełomie 60 lat ulegną zmianie))
Więc? Czy 400 zł rozłożone w ratach po 5 - 6 złotych na rok jest dla kogokolwiek z was zbyt dużą kwotą, żeby mieć sprawną gaśnicę? Powiem więcej... Czy życie ludzkie nie jest dla was warte więcej niż 400zł? Gdybyście użyli jej choć raz i ocalili choć jedną osobę to dla samej dumy, żeby móc powiedzieć: "Uratowałem człowieka", warto jest dać TYLKO te 5 zł na rok
Pozdrawiam!
P.S. Policja dobrze wie, że nie móze wystawić Ci za to mandatu, więc nawet jak trafisz na jakiegoś hardego Typa z drogówki to dostaniesz pouczenie. Oczywiście każdemu może się zdażyć zapomnieć zalegalizować.. Takie życie... Mi termin wychodzi jutro i napewno ją zaniosę
Jak ugasisz płonący samochód 1kg'ową gaśnicą to respekt
Jak ugasisz płonący samochód 1kg'ową gaśnicą to respekt
dokładnie ja już to przerabiałem i nic ciekawego z takiej gaśnicy leci proszek max 10 sekund!!! nadaje się do zagaszenia pudełka zapałek
Jak ugasisz płonący samochód 1kg'ową gaśnicą to respekt
Dobra rada zmajomega strażaka: od płąnącego samochodu należy się niezwłocznie oddalic.
Dobra rada zmajomega strażaka: od płąnącego samochodu należy się niezwłocznie oddalic.
od mojego bym się nie oddalił trza ratować
trza ratować
... swoje życie
samochód to tylko samochód, rzecz nabyta
... swoje życie
samochód to tylko samochód, rzecz nabyta
wiesz przede wszystkim trzeba zachować trzeźwy umysłu moja stara furka się raz zapaliła:/pasażerowie wyskoczyli z auta i zaczeli spierdzielać nikt nie wpadł na to żeby to zgasić mam wrażenie że naoglądali się za dużo seriali,ze jak samochód się pali to nie ma bata musi wybuchnąć jako jedyny wiedziałem gdzie jest gaśnica i pewno tylko temu dane mi było tym samochodem jeszcze pojeździć A nauczyłem się jednego....mam w bagażniku jedną zalegalizowaną gaśnice i 2 starsze bez legalizacji, 1kg wiele się nie zdziała
Dzidzia_2, Jestem pewien w 98% że nie potrafisz jej użyć w sposób prawidłowy
Zresztą jak te 98% posiadaczy
Dzidzia_2, Jestem pewien w 98% że nie potrafisz jej użyć w sposób prawidłowy
Zresztą jak te 98% posiadaczy
Są sytuacje kiedy wyciągnięcie spod fotela gaśnicy jest jedyną rzeczą jaką możemy zrobić, żeby mieć jakiekolwiek szanse na przeżycie. Mam nawyk wożenia 2kg proszku gaśniczego zamontowanego pod fotelem kierowcy w taki sposób, aby się nie poruszała (nie stwarzała zagrożenia) ale można ją w szybki sosób wyjąć i gasić. Wiem co mówię... Tylko to uratowało mojego wujasa jak go zakleszczyło w pojeździe a instalacja w środku zaczęła się jarać.
Pewnie, że 1kg proszku można sobie wsadzić, ale w takiej sytuacji lepiej mieć już ten jeden kg niż go nie mieć w ogóle
Wiem jak używa się gaśnicy i wiem nawet jak sprawdza się gaśnicę przy legalizacji czy nadaje się na następny rok bo wujas ma zakład naprawy \ napełniania i legalizacji gaśnic
To opisz może dowiemy sie czegoś ciekawego
To opisz może dowiemy sie czegoś ciekawego
Po pierwsze gaśnica proszkowa wymaga okresowego sprawdzania ponieważ proszek w niej lubi się zbrylać i wtedy choć nie wiem co to pożaru nie ugasimy Gaśnicę możemy przejrzeć samemu, ale wiadomo to tylko będzie wiadomość dla nas bez legalizacji, że gaśnica jest ok
Robmy tak;
Odkręcamy ten zawór (rączkę) od reszty butli zwyczajnie jak butelkę od pepsi . Na wszelki wypadek zaznaczam gdzie, bo czasami choć coś jest prosto napisane to i tak się z tym motamy
Jak już odkręcimy ten cały zawór to wtedy delikatnie go wyciągamy, żeby nie wzburzyć proszku i zatykamy otwartą dłonią dziurę w butli. Przechylamy ją kilka razy, wstrząsamy nie mieszamy , żeby usłyszeć czy nie latają w środku zbrylone kawałki, przechylamy do góry dnem i na dłoni powinniśmy czuć czy proszek się sypie czy lecą na rękę zbrylone kawałki (oczywiście jeśli proszek się sypie na dłoń i są jakieś niewielkie grudki to wszystko jest ok). Jeśli nie jesteśmy pewni to przed rozkręceniem możemy kilka razy popukać gaśnicą o beton, żeby rozbić ewentualne bryłki proszku osadzonego na dnie. Jak już to zrobimy to stawiamy butlę na stół i odczekujemy jakiś czas aby proszek w środku opadł co nie zrobimy sobie w domku mgły Zdejmujemy rękę z otworu
Sprawdzamy teraz część, którą wykręciliśmy. Oglądamy wzrokowo czy wszystko jest ok oraz czy nabój nie jest przebity, uszkodzony, rozzszczelniony bo inaczej też kupa będzi jak będziemy chcieli coś ugasić lub rozkręcić gaśnicę Proponuję całość robić gdzieś na zewnątrz mimo wszystko
Najlepiej sprawdzą się w auci gaśnice 2 kg ponieważ mają zazwyczaj nanometr i wiadomo jakie jest ciśnienie gazu Poza tym są zdecydowanie bardziej skuteczne w walce z niewielkim ogniem. Osobiście wożę pod siedzeniem gaśnicę 2 kg
Jak musimy użyć gaśnicy proszkowej to po przebiciu naboju z gazem dobrze jest nią wsztrząsnąć parę razy, żeby dobrze proszek się zmieszał....
Trasha Ty się wypowiadałeś w moim wątku...
Link
Nie wiesz może od czego jest ta śrubka? Nie mam neta w chacie a w robocie mam zblokowanego linuksa i nie mogę ściągnąć sobie pdf'a sam naprawiam 405, żeby rozkminić śrubki regulacji...
Pozdrawiam!
Wiem jak używa się gaśnicy
Ta jak narazie to w domu
Tylko to uratowało mojego wujasa
Po czym otworzył on
zakład naprawy \ napełniania i legalizacji gaśnic
I zapoznał cię z tym co opisałes
Szkoda że nie zapoznał cie z procedurą postępowania w przypadku pojawienia sie ognia w komorze silnika
I zapomniał bym co do linka to zapewniam ci iz nie chciał być zobaczyć tam mojej odpowiedzi
ja jak bede miał wolne 80pln to zapodam sobie taka
Arsen - to kup cztery, i nie wiem, może połącz odpalanie ich tak aby od razu waliły razem
W zeszłym tygodniu w Motorze był publikowany test. Wystąpiła właśnie w nim Twoja ulubienica. Strażak który próbował ugasić tym gównem pożar zużył całą, a pożar podobno nawet odrobinę nie zmalał.
[quote="trasha"]
Tylko to uratowało mojego wujasa
Po czym otworzył on
zakład naprawy \ napełniania i legalizacji gaśnic
Akurat zakład od kilkunastu lat ma wujas, ale inny
Słuchaj... 98% ludzi nie potrafi używać gaśnicy. Posiada ją, ale nawet nie zna jej instrukcji obsługii. Nawet jeśli chodzi o to, że wiem tylko czysto teoretycznie jak się ją odpala to i tak zaliczam się do tej mniejszej grupy.
- to kup cztery ona nie ma gasić tylko wygladac do gaszenia mam 2kg z manometrem
trasha, to czekamy na dokładne instrukcje uzycia gaśnic skoro masz tyle doświadczenia...
mi sie ostatnio gaśnica przydała bo zapalił sie przedłużacz w garazu a od niego jakies folie... i trzeba było wydac 25 na nową
kiedyś ktoś na forum opisywał przypadek że zapaliła mu sie komora silnika to na ugaszenie poszło 6 gaśnic, tak wiec jedną to można sobie kiepa ugasić (albo przedłużacz)
Mi się zapalił kiedyś maluszek podczas jazdy - moja gaśnica nie dała rady. Na szczęście zjawiło się dwóch życzliwych z 2 gaśnicami 5kg i dali radę Ale jarało się konkretnie
ja mam 1x2kg i 2x1kg sie uzbierało
Przedewszystkim przy gaszeniu nie wolno unosić maski więcej niż potrzeba na wetknięcie końca gaśnicy.Jeśli warunki na to pozwalają, to podobno nawet można nie unosić maski, a wstrzelić środek pod samochodem do komory silnika.
Wszystko po to aby niedopuścić większej ilości tlenu do źródła ognia
skoro masz tyle doświadczenia...
Naszczęscie nie mam i oby tak zostało a z samej teorii
jednej rzeczy trzeba sie nauczyć otwierania maski tak żeby se kufy nie opalić
I gwarantuje ci że to co pisałem wczesniej to prawda z poprawką na 10% że ludzie w sytuacjach extremalnych tracą rozum a zwłaszcza jak to jego się pali
[ Dodano: Pon Sie 04, 2008 12:36 am ]
