Pamiętnik-M

W nocy z soboty na niedziele (w niedziele wlasciwie juz, bo to 1.20 byla) Indiana otrzymala tuning w wykonaniu (martwego juz) Borsuka...No nic. Nie zmieniam tego, bede z takim obdartym jezdzil, a zderzak od 309 zamontuje jak znajde czas...Halogeny na szczescie cale - jeden odpadl, ale na drodze zanazlem, drugi odkrecilem... Co do dalszych uszkodzen to sruba mocujaca zderzak i troche dolne wzmocnienie chlodnicy - minimalnie sie cofnelo. Dobrze, ze sie tylko tak skonczylo, bo mnie wybilo w powietrze na chwile i jak spadlem na glebe, to myslalem, ze potrace plomby




kufa a ja w ¿yciu borsuka na wolno¶ci nie widzia³em.. nawet martwego
DJPreZes to i tak masz niewielkie straty jak na takie bydle jak borsuk, ja trafi³em ma³ego kotka, mo¿e z pó³ kilo wagi i mnie poci±gn±³ na tysi±c z³otych naprawy trafi³em w t± sam± stronê

A dostañ dzisiaj zderzak do MI16
No zdecydowanie trudniej niz od 205 GTI..Tez sie Ciesze, bo mnie na druga strone drogi wywalilo i...no coz...moglo by sie BARDZO zle skonczyc...Belke pod chlodnica w sobote sie wyciagnie, zderzak przykreci, podkladke albo zdejme albo sam nie wiem...Z drugiej strony to jakies 10 sekund wczesniej mi sarna stanela przy drodze i zawrocila do lasu...zdazylem tylko powiedziec "jakie szczescie, ze ta sarna nie wbiegla na drogeeee o kuuu***....co to bylo?"... Dzieki Bogu, ze to nie byla sarna..chociaz jakby jej nie bylo, to bym nie zwolnil i mogl wylapac row z drugiej strony albo slup jakbym centralnie walnal...ew. bym zdazyl przed przejechac..No ale bylo, minelo i nie ma co roztrzasac sytuacji..W miare dobrze sie skonczylo. Poza tym jutro mam zamiar na stacje podjechac i sprawdzic zawieszenie, ale wydaje sie byc wszystko ok.


To gdzie ty je¼dzisz, bo ja te¿ mam kawa³ek dzikich terenów i tyle dziczyzny na raz nie widzê a tak swoj± drog± to zamontowa³em w zderzaku takie gwizdki z allegro i od tego czasu w ogóle nie widzê dziczyzny, mo¿e to skutkuje mam przynajmniej tak± nadziejê
Jak jezdze tamtedy chyba z 6 lat, to nic wiekszego niz kot przy drodze nie widzialem, a wtedy cale zoo wyszlo na drogi...pech to pech
Podliczylem straty:
-podkladka
-halogen porysowany i urwane kable
-lewy okular (byl w slabym stanie, teraz go juz prawie wcale nie ma )
-dolna belka laczaca okulary, ta przy chlodnicy wygieta
-chlodnica tez w banana lekkiego poszla
-sruba mocujaca zderzak
-obejma tlumika - pelno siersci sie pod nia dostalo, zapalilo sie i odpadlo...Masakra... dzisiaj 30km z tlumikiem ktory raz na jakis czas dotykal asfaltu...

Co do zawiechy, to wyglada, ze szczesliwie nic wiekszego sie nie stalo.

Borsuk - winny hehehe
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl