PamiÄtnik-M
Jestem wściekły jak cholera, ale po części to moja wina:
Zmieniłem maglownicę, była to używka wyglądała na suchą... Wymieniłem w niej wszystkie osłony gumowe i zamontowałem do auta. Podczas odpowietrzania i wstępnych testów wszystko wskazywało że nie cieknie, luzów nie ma, tyle że dość ciężko działała. Później zaczęło mi ubywać płynu, to dolewałem. Wycieków dalej nie było widać. A teraz zaglądam pod auto a tam manszety jak balony - wypełnione całe olejem mam wrażenie że zaraz pękną
Manszety wymieniał mi gość który nie sprawiał wrażenia fachowca, może on coś spieprzył?
Jakie tam są uszczelnienia i w jaki sposób można je wymienić???
Jezeli pojawil Ci sie olej w przekladni, to znaczy ze poszly uszczelnienia w zaworze sterujacym - to ustrojstwo do ktorego wchodza przewody olejowe. W samej przekladni olej nie powinien sie pokazac, tak ze wymiana uszczelek pod manchetami nic nie da.
Ktos tu na forum juz to robil, tylko nie pamietam z jakim skutkiem, zdaje sie, ze bywaja
zestawy naprawcze, ale glowy nie dam. najprawdopodobniej jakies oringi i, lub kolnierzowe.
Rozszczelniony rozdzielacz - naprawa wątpliwa , mało efektywna, nie polecam , lepiej kupić rozdzielacz po regeneracji.
Otoz to - rozdzielacz - zawor sterujacy to to samo jakby co .
Ale jakkow ma racje - wlasnoreczne naprawianie da raczej kiepski efekt.
W literaturze zreszta nie przewiduja rozbiorki, wszedzie pisza o wymianie calego zaworu.
Np prawdopodobnie simmering dolny rozdzielacza. To niestety sa problemy z uzywkami... Ja na szczescie trafilem na dobra.
Osobiscie probowalem moja zregenerowac, ale 2 razy mi sie nie udalo. Raz na zwyklych oringach, a drugi raz na oryginalnych. Stwierdzilem, wtedy, ze po prostu uszkodzil mi sie rozdzielacz.
Jak Ci dzialalo wspomaganie normalnie, tylko plyn ubywal, to zamow sobie zestaw naprawczy od Macka, wymien 4 oringi teflonowe i 2 simmeringi. Powinno byc OK..
Odnosnie oslon, to nie da sie tam nic zwalic. Rozkreca sie jedna czesc, wyciaga sie cala przekladnie przez srodek.
Panowie bzdury opowiadacie :
http://www.forum.peugeot4...opic.php?t=6423
I zapewniam że to funkcjonuje, chociaż Levisowi się nie udało, coś musiał źle zrobić, ja wymieniłem uszczelnienia i mam spokój
MaciekSTI - to ze u Ciebie sie udalo, to nie znaczy, ze to taka prosta powtarzalna operacja,
i ze u saqula np nie jest uszkodzonegniazdo uszczelnienia, albo jaka jest przyczyna rozszczelnienia, moze byc np. uszkodzenie mechaniczne, i co wtedy?
Dlatego wyjezdzanie z "bzdurami" to lekka przesada. Czasami lekka powsciagliwosc przy uzywaniu niektorych slow daje duzo wiecej niz ich naduzywanie.
i koniec OT.
A jest możliwość że mi odwrotnie przewody podłączyli i dlatego tak się stało???
kapuchy to ty robisz OT uszczelnienia prędzej się zużywają niż powierzchnia po której się ślizgają, a o uszkodzeniach mechanicznych nikt nie mówił bo saqul wymienił maglownicę całą, nie szperał w niej śrubokrętem
A operacja jest powtarzalna jak każda regeneracja np.: tulei wachacza
Jak ktoś tego nie widział na oczy to niech się mądrzy, ja uważam że się da a jak ktoś chce to uszkodzić to polecam młotek i przecinak bo w sterowniku są tuleje utwardzane i nie łatwo je uszkodzić tylko zewnętrzna obudowa jest aluminiowa
A jest możliwość że mi odwrotnie przewody podłączyli i dlatego tak się stało???
Chyba nie ma takiej możliwości, nie wiem jak przed liftem, ale po lifcie każdy przewód doprowadzający ma inny gwint, więc nie wkręcisz zresztą to i tak nie miało by wpływu na twoje wycieki, co najwyżej by ci wspomaganie nie działało
ok Macius - wiesz lepiej i niech tak zostanie (kolejny do ignora)
o OT pisalem wlasnie swoim.
saqul - w uzywce nigdy nie bedziesz mial pewnosci, ze byla OK. to ze wygladala na sucha, to moze byc po prostu efekt tego, ze ktos ja wytarl. Przyczyn moze byc wiele. Cholera wie ile ona lezala, gdzie, jak sie zachowywala wczesniej. Czy przyczyna moze byc odwrotne polaczenie? Nie sadze, raczej by dawala efekt odwrotny do wspomagania. Tutaj ewidentnie walnely uszczelnienia, bardziej jestem sklonny twierdzic, ze albo zestarzale, albo jakies zatarcie. Moze uzywka demontowana z bitego i jest jakies - chocby minimalne zgiecie zebnika. zeby sie dowiedziec - trzeba rozebrac. Wtedy bedziesz wiedzial czy jest sens reanimowac nowymi uszczelkami, czy wymieniac.
kapuchy, mam 2 maglownice,
1. to ta która została właśnie zdemontowana z auta bo trochę przeciekała - i tą myślę sobie zrobić, tz. wymienić uszczelniacze w niej.
2. to maglownica która została mi z rozbiórki mi16, była odłączona od pompy więc wspomaganie nie działało, ale myślałem że pompa padła bo maglownica była sucha, więc postanowiłem zaryzykować i wsadziłem ją do auta.
hmmm... pompa byla odlaczona, w ukladzie nie bylo oleju - efekt - cos pochodzilo na sucho i sie zatarlo, uszczelnienia puscily. Masz odpowiedz.
A z ta pierwsza to dobry pomysl, zrobic na spokojnie na cacy i bedzie git.
kapuchy boli cię że ktoś wie lepiej ?? Spoko możesz mnie ignorować ale nie spodziewaj się niczego lepszego w zamian
Nie jedną dyskusję prowadziłem na tym forum i nie jednemu tłumaczyłem że jest w błędzie, ale twoja wypowiedź świadczy o tym że uznajesz tylko swoją rację i masz w zdanie innych nie mówiąc już o doświadczeniu, a tak na marginesie to niby w jaki sposób twoja wypowiedź pomogła saqulowi w jego problemie jak dla mnie masz
Zeby nie było , że się wymądrzam , napisze tak: najczęstszą przyczyną rozszczelnienia sie rozdzielacza przekładni kierowniczej jest nadmierne zużycie jego elementów metalowych które następnie w skutek powstałych luzów uszkadza uszczelnienia, w takim wypadku samo wymienienie uszczelniaczy jest naprawą dorazną zmuszająca w krótkim czasie do ponownej naprawy. Jak rozdzielacz dłuższy czas leżał bez płynu hydraulicznego to jego ruchome cżęsci napewno uległy skorodowaniu. Z uwagi na cisnienie panujace w układzie wspomagania /jest przewaznie 110 atm/ nawet nowe uszczelniacze bardzo szybko ulegną uszkodzeniu. Napewno też zdarza się , że skutkiem elsploatacji przy małych ilościach płynu hydraulicznego uszkodzeniu ulega uszczelnienie i w takim wypadku jego wymiana daje porzadany efekt ale nie mozna uogólniac uszkodzeń w mechanice pojazdowej bo rzadko kiedy zdarza się , ze awarie sa takie same.
jeszcze ten raz Ci MaciekSTI odpowiem - nie, absolutnie mnie nie boli, ze ktos cos wie lepiej, lub ze wie, a ja nie - bo wtedy sie ucze. Boli mnie tylko, ze sa tacy, ktorzy nie potrafia niczego powiedziec normalnie, na zasadzie wymiany doswiadczen, a uwazaja ze wszystkie rozumy pozjadali i na dodatek sa aroganccy, agresywni a czasem wrecz wulgarni.
Z bardzo duza przyjemnoscia i zaciekawieniem czytam posty jakkowa na przyklad, poniewaz widac, ze ma duza wiedze a jednoczesnie potrafi ja przekazac bez dosrywania innym i bez specyficznej pychy charakterystycznej dla niektorych.
Powiem wprost - pisanie - "bzdury opowiadacie, bo mi sie udalo" jest po prostu chamska odzywka. Szczegolnie w przypadku, w ktorym przyczyn moze byc wiele tak samo jak metod naprawy, lub wrecz niemozliwosci naprawy w warunkach "garazowych" bez specjalistycznych obrabiarek itd. Twoj post swiadczyc MOZE o tym, ze sam masz naprawde niewielkie pojecie o mechanice, smarowaniu, wspoldzialaniu poszczegolnych elementow i warunkach w jakich pracuja.
W zadnym z poprzednich postow nie napisalem NICZEGO tak kategorycznie jak Ty.
Jak i w zadnym nikomu nie zarzucilem ze bzdurzy. Tak wiec sam sie zastanow nad tym co wypisujesz, choc sadze, ze do tego nie dojdzie, bos za bardzo w sobie zadufany.
I to by bylo na tyle, czytelnikow przepraszam za ten OT, kontynuacji nie bedzie.
No panowie spokoj juz prosze.
Prawda jest taka, ze nie jest to wcale latwo naprawic. Wiem, bo to rozbieralem. Oringi teflonowe sie wyciagaja, wykrecaja i wcale to nie jest mile.
Nawet patent z przesuwaniem na tulei (patent z wkladaniem pierscieni na tloki).
Nie pomoglo, dalej moje wspomaganie dzialalo tylko przy samym koncu skrecenia w prawo.
Nie wiem czy to wina oringow, czy nie, ale wymiana nie zrobila absolutnie nic, wiec zapewne sama glowiczka rozdzielajaca sie popsula. Mimo tego, ze zabralem sie za naprawe w miare szybko i ciagle plyn w ukladzie byl, nic to nie dalo.
Za to po wymianie maglownicy, na ktora dostalem gwarancje wszystko jest cacy
Prosze sie nie klocic, bo i Maciek, i Jakkow i Kapuchy - wszyscy widze, ze macie dosc duze doswiadczenie i ciekawe rzeczy na forum wnosicie, wiec po co te klotnie ?
Rozszczelniony rozdzielacz - naprawa wątpliwa , mało efektywna, nie polecam , lepiej kupić rozdzielacz po regeneracji.
Właśnie taką wypowiedź miałem na myśli, ktoś kto ma pojęcie o czym mówi nie polecał by czegoś takiego, bo niby ten rozdzielacz po regeneracji to jaki jest ??????????
Też kiedyś miałem problem z maglownicą i zrobiłem tak jak Jakkow radzi pojechałem do warsztatu na regenerację (mogę podać adres - gdzie nie jechać) i po tej naprawie nic się nie zmieniło, parę reklamacji po drodze i stwierdzili to co ty że obudowa musi być wyrobiona dlatego cieknie - kup se pan nowe powiedzieli
Wtedy to rozebrałem kupiłem komplet który polecam, wymieniłem NA TEJ SAMEJ STAREJ OBUDOWIE i nie cieknie do dziś, no i wiem jak smakuje wspomaganie bo wcześniej mogę stwierdzić że Go nie miałem
Więc nie mówcie mi że regenerowane jest lepsze niż się samemu to zrobi
Pytanie do was Jakkow i kapuchy czy widzieliście te uszczelnienia albo chociażby tą głowiczkę na oczy, bo nie sądzę dlatego napisałem że piszecie bzdury, wiedza książkowa to nie wszystko
Wyobraś sobie, ze widziałem rozebraną całą przekładnie kierowniczą a nawet skrzynię biegów automatyczną i nawet umię to naprawić czego o Tobie nie mozna powiedzieć , moja rada dotycząca przekładni nie miała na celu wysyłanie kogokolwiek do byle jakiego zakładu robiącego cos z rozdzielaczem a zakup rozdzielacza po regeneracji / REGENERACJA/ w sieci na przykład IC albo FOTA . I również jak Kapuchy kończę te dywagacje.Pozdrawiam.
Ty w ogole wiesz co to jest RZECZYWISTA regeneracja???
Wiesz co to jest frezowanie i tulejowanie? Robiles to kiedys? A wyobraz sobie, ze mojego podrecznego warsztatu zazdrosci mi niejeden mechanik i WIEM jak, czym frezowac, spawac, toczyc, pasowac, honowac itd, a co wazniejsze mam czym. I robilem juz przerozne rzeczy. A z tego co widze, to wiedza ksiazkowa tylko to kto inny tu dysponuje. A ksiazki trzeba umiec czytac ze zrozumieniem.
Wymiana uszczelek to nie jest regeneracja. Jeszcze raz napisze to ze Tobie sie udalo, nie znaczy ze uda sie kazdemu. I wlasnie to Twoje twierdzenie swiadczy o tym jak malo wiesz i z jak niewieloma przypadkami uszkodzen tego typu miales do czynienia.
Widze, ze nie posluchaliscie mojej prosby... Wiec temat zamykam