PamiÄtnik-M
Witam
Dzisiaj spedziłem prawie 3 godziny na parkingu walczac z tylnimi hamulcami samochód niedawno kupiłem więc pierwszy raz w sumie się do tego zabrałem gdyż dopiero ostatnio zauwazyłem że tył mi nie bierze wogóle jak sciagnełem koła i zobaczyłem zardzewiałe tarcze... wczesniej sie zastanawialem dlaczego mi tak przod ciagnie przy byle jakim hamowaniu i pisk opon a droga hamowania... nie da sie tego opisac no więc rozbroiłem zaciski i je w miare rozruszałem gdyz były zapieczone... tak samo ta wajcha od linki recznego była zapieczona na pozycji zaciagnietej a ja myslalem ze mi linka recznego poszła... a tu był reczny zaciagniety i zapieczony... klocki sie starly i cały układ stał w miejsciu trudno było tam cokolwiek poruszyć... ale się udało w miare:) efekt jest taki ze teraz tył troche trzyma ale ten zacisk recznego jest odblokowany i narazie sie tego nie czepiam... co dziwne po rozruszaniu i odpowietrzeniu coś mi zaczeło piszczec przy naciskaniu hamulca tak gdzies pod spodem... czy to regulator siły ? moze też stał i teraz go ruszyłem i ma problemy... ? czy poprostu jest jakis walniety i dlatego tak piszczy? bo nic innego raczej nie piszczy szcegolnie ze dzwiek wydobywa sie spod spodu samochodu a nie z zacisków... jak kupie troche płynu hamulcowego za kilka dni jak znajde wiecej czasu to jeszcze raz powalcze z tymi hamulcami gdyz juz sie o niebo poprawilo:) ale chce zeby bylo lepiej i zeby reczny mi działal... hmm w ktorym miejscu jest ten regulator? słyszałem ze mozna go wyrzucic ? jak to zrobić? kto coś wie na ten temat? wszystkie pomysły mile widziany:) Pozdro dla wszystkich którzy nie maja tylnich hebli
Dzięki za pozdrowienia
No ja mam też raczej problemy z regulatorem siły hamowania i mechanik stwierdził, że można spokojnie go obejść i hamować bez regulcji i raczej nie powinno tyłu blokować (co nie jest oczywiście wskazane, szczególnie w kombi).
A co do ręcznego, to kiedyś hamował mi na jedno koło prawe, później zajarzyłem, że, to wina linki, że nie hamuje drugie koło, no i ją "udrożniłem" i heh tera nie moge wogóle zaciągnąć ręcznego, bo lewy mi nie odbija i musze jakiś czas jehać na hamulcu, aż moje zwichrowane tarcze zrobią troche luzu między klockami
Próbowałem go rozruszać, ale chyba czeka mnie rozebranie całego cylinderka, bo nawet sprężynę bardziej podciągnąłem, ale niestety nie odbija wogóle.
Fundusze już mam , więc czeka mnie wymiana tarcz i albo zakup lewego hamulca na tył, albo uda mi sie to rozruszać, no i zakup całego hamulca przód prawy, bo urwałem odpowietrznik i nie wiem, czy sobie z tym poradze
No i najgorsze w tym jest to, że jak zaczne robić przednie hamulce i nie uda mi sie tego naprawić, to nie bede umiał jeździć, bo nie bedzie wogóle hamulca, a nie kupie innego, dopóki sie nie przekonam, że starego nie idzie naprawić
Może warto wyczyścić pokrywy tylnich kół. Byłem w moim ulubionym aso jak dla mnie fabryce czy też kombinacie - nie robią tu pugów, ale robią wszystko na poczekaniu. Tylnie koła nie hamowały więc rozebrali je. Sprawdzili cylinderki były ok więc wyczyścili pokrywy ze rdzy i brudu - tam gdzie okładziny się stykają, (teraz nie pamiętam ale chyba szlifierką lub szczotką drucianą - byłem znużony). Pomogło k Koszt 70 zł - ale facet z jednym z tych kół walczył i walczył bo nie dawało się rozebrać był podłamany, ja nie dałbym rady...
Kolego boges w naszych GLD mamy raczej hamulce bębnowe, więc są one trochę tańsze w naprawach.
Wie ktoś moze ile kosztuje zestaw naprawdy do zacisków? da sie to kupić w normalnym sklepie motoryzacjnym? albo takim z czesciami do cytrynek i pugow? ile koszt czegos takiego na jeden zacisk? gdyz pekła mi ta guma uczczelniajaca na zewnatrz tłoczek i przydalo by sie ja wymienic przy nastepnych wzmaganiach i moze jeszcze cos by podeszło do wymiany heh
i jeszcze jedno... jak wywalę ten korektor/regulator siły hamowania... to bardzo mi bedzie rzucalo samochodem jak zaczne ostro hamowac przy 100km/h ? czy jakie beda efekty uboczne ;>?
jak wywalę ten korektor/regulator siły hamowania... to bardzo mi bedzie rzucalo samochodem jak zaczne ostro hamowac przy 100km/h ? czy jakie beda efekty uboczne ;>?
Też sie podpisze pod tym pytaniem
Proszę o opinie na ten temat, bo swój tez planuję wyrzucić (chyba, że szło by go jakoś wyremontować) .
A co do kompletów naprawczych, to poszukaj na forum jakiś temat o hamulcach, bo akurat dziś przeglądałem (w nieprzeczytanych) jeden wątek i ktoś tam podawał stronke do firmy, która sie tym zajmuje.
Czesc ja moze nie mam hamulcy tarczowych ale tak sie sklada ze dzisiaj kupilem komplet nowych hamulcy bebnowych do mojego puga. Zepsuly mi sie obydwa tloczki i musialem jakis miesiac temu zagniesc przewody bo mi plyn uciekal. Wiec kupilem przewody, szczeki hamulcowe oraz nowe tloczki.
Zamontowalem to wszystko (oikolo 8godz mi sie zeszlo).
Oczywiscie pominelem regulator sily hamowania (lub cos co go przypominalo) i podpielem "na krotko" - po dotarciu hamulcy (robilem to dosyc drastycznie, reczny i jazda na hamulcu... itp....).
Okazalo sie ze przy ostrzejszym hamowaniu poprostu blokuje mi tylne kola, blokuje duuuzo wczesniej niz przednie.
Wiec musialem znow rozebrac i podlaczyc ten regulator sily hamowania.
Po tym zabiegu wszystko wrocilo do normy.
Dopiero przy naprawde ostrym depnieciu w pedal blokuja sei takze i tylne kola.
Wniosek jest taki ze odradzam wam pominiecie regulatora sily hamowania, ja mam bebny i one juz byly w stanie zablokowac mi kola a co dopiero hamulce tarczowe zastosowane w Waszych pugach ?
pozdrawiam