PamiÄtnik-M
Wczoraj jadąc auto zaczęło przerywać, dusić, ksztusić się, z ledwością przejechałem pare km.. Kiedy zgasło nie dało się go odpalić, dodam że wwalilo troche oleju przez bagnet i nie jest to zapchana odma bo nie mam tego dziadostwa, mam weze z miski połączone prosto z dolotem powietrza bez zadnych filterków i to juz od roku, zdaje to egzamin. Podczas próby odpalenia strzlal raz z tłumika, raz walił w filtr powietrza, tak jakby za wczesnie zapłon dostawał. Po resecie kompa odpalił zaczać przerywać i zgasł, znowu to samo. dziś zdjąłem osłonę paska rozrząu i okazało się że jest cholernie luźny, palcem z 2 cm go wdusze. CZY TO MOŻE BYĆ PRZYCZYNA?? Jeśli tak to jak dostać sido napinacza który jest dokładnie pod łapą i jak go dociągnąc? Panowie pomóżcie, dziwna sprawa.
yyy chyba Ci sie rozrzad przestawił a co i jak ustawić masz ksiązke w dziale download
Myślicie że rozrząd? a jeśli tak jaka jest szansa że wszystko całe? A może jakieś inne sugestie?
..
Ale ja bym proponawał nie dociskac go ( paska ) napinaczem tylko cały rorzad zmienic . I przed zmiana juz nie ODPALAC bo mozna bigosu sobie narobic
Panowie rozrzad sie nie przestawił! sprawdziłem, kołeczki wchodzą, znak na kole i osłonie się pokrywa! co to może być? Czy przez sam luźny pasek tak sie mogło dziać? dociągnąc go?
watpie zeby przez pasek sie tak stalo bo jest w cholere innych przyczyn a co do paska to zmien caly rozzad widac ze przezyl swoje i to jego kres dobrze ze zauwazyles bo za miesiac a moze lada dzien mogl przeskoczyc a wtedy ...
Zbyt luźny pasek może być przyczyną takiego zachowania. Robi się zmienna faza rozrządu (nie mylić z VVT-i Pod naciskiem ok. 10 kg pasek powinien się ugiąć 1 cm max.
Dobra, z tego co pisze w książce to po poluzowaniu dwóch śrub napinacz napnie pasek sam z odpowiednia siłą, później wystarczy dociągnąć tylko te śruby. Poluzowalem i.. napinacz sie nie rusza:/ Czy trzecia śrubę tą za napinaczem tez mam luzowac?? a swoją drogą zrobić coś przy tym bez wyciągania silnika to sztuka! Ide się męczyć. I czy faktycznie strzelanie w tłumik i w filtr powietrza może mieć inne przyczyny? nic nie przychodzi mi do głowy.. jeszcze paliwo zmienie przed odpaleniem.
taki OT: kumpel dzis wlasnie w astrze z 2003r uwalil pasek przy odpalaniu - ale sie nie kapnal i go jeszcze z gorki na pych dal - pare tysiecy w plecy.
Pawel
Zostaje do poniedziałku, kupię pasek i dopiero zalożę bo ten jest cholernie naciągnięty już. przychodzi mi jeszcze do głowy myśl.. dziura w zaworze? albo wypalone gniazdo.. ale i wdech i wydech? nie wiem, najpierw zmienię pasek, proszę o wszelkie sugestie! i dziękuje za pomoc:)
[ Dodano: Sob Lis 11, 2006 2:11 pm ]
Dobra, z tego co pisze w książce to po poluzowaniu dwóch śrub napinacz napnie pasek sam z odpowiednia siłą, później wystarczy dociągnąć tylko te śruby. Poluzowalem i.. napinacz sie nie rusza:/ Czy trzecia śrubę tą za napinaczem tez mam luzowac?? ta z tyłu w obudowie silnika poluzowac bo inaczej napinacz stoi
Obawiam się że to coś poważniejszego:( Niebieski Pancer umiera.. Pasek nie przeskoczył, wymieniłem paliwo, zresetowałem komputer, przeczysciłem świece, kable itd.. Nie odpali za.. jak próbuje to kręci powoli i po około 3 obrotach słychać jakiś przekaźnik chyba, coś tyka i w tym samym momencie błyska "K" Już powoli tracę nadzieje, patrzyłem pod pokrywę zaworów, krzywki są równe, szklanki wolne. Już teraz nawet nie strzela z tłumika ani z filtra.. Będe wdzięczny za wszelkie uwagi i opinie!
Aha! i po samodiagnozie nie wywala żadnych błędów. jest początek i koniec testu 12..11
jak kręci powoli to napewno nie zapali, sprawdź aku i rozrusznik
Skurczybyk odpalił! chodził w miarę równo, tylko po około 5 minutach wywaliło trochę wody zaworem bezpieczeństwa i zgasiłem! nie korkiem chłodnicy! tylko tym malutkim zaworkiem zaraz przy głowicy! silnik gorący, chłodnica zimna! czujnik temperatury ledwo się podniósł! termostat?? Uszczelka pod głowicą? a może pękła głowica?:(
[ Dodano: Sob Lis 11, 2006 7:11 pm ]