PamiÄtnik-M
Panowie sprawa wygląda tak i na gorąco, bo raptem sprzed 10 minut - po kilku dniach postoju (w stolicy autem jeżdżę sporadycznie) 405 zapaliła - owszem, pominę tu fakt, że chodziła jak traktor zanim trochę nie pochodziła, problem pojawił się później. Silnik był już rozgrzany, pracował normalnie, więc gaszę, potem stwierdzam, że trochę skoryguję ustawienie auta, przekręcam kluczyk w stacyjce i... cisza. Jakbym nie miał rozrusznika. Wyciszyłem dmuchawę i wsłuchałem się - po przekręceniu słychać takie tyknięcie, więc wnioskuję, że to nie stacyjka, ale gdzie po drodze tak nagle mogło coś się stać, że odcięło mi rozrusznik? Nie podejrzewam, żeby on sam się zawiesił, bo przecież wcześniej pracował normalnie ( a może jednak...? )- wystawiałem auto z garażu do mycia i dwa-trzy razy zapalałem auto.
Coś gdzieś mogło się poluzować? Spaść cy cuś? Spodziewam się już po elektryce wszystkiego po ostatniej awarii na elektryce pompy paliwa... pod nosem mam warsztat, ale wolałbym uniknąć tej wizyty...
szczotki Ci się wieszają
Na szybko zrób "jebudu" w rozrusznik i licz na to, że się odwieszą
Choć prędzej czy później i tak będziesz musiał je wymienić
Wyjmij rozruch i oblookaj szczotki
Mam taką nadzieję, muszę ino w tej warsiawce kawałek młotka albo ciężkiego klucza skołować.
Może ktoś mi na foto pokazać jak mam umiejscowiony rozrusznik w aucie? W garażu mam ciemnicę i na oślep nie chciałem niczym tam miotać ;/
możliwe że wkładka stacyjki się zaczęła wypalać na 90% bym się tego spodziewał albo możesz mieć ten przewód co do audomatu się wpina zaśniedziały i nie ma przejścia lub się zawiesza rozrusznik ale to mało prawdopodobne bo by było słychać jakieś puknięcie
Kitek, Pamiętasz co u mnie było jak na kable byl palony ja bym najpierw sprawdzil aku
Ile żeśmy pojeździli i palił tak samo bylo
Przy Twoim silniczku, musisz uważać, bo możesz szkód dookoła narobić. Lepiej skombinuj jakieś światełko i cyknij mu tak według lat . Jak pomoże to zasuwaj do sklepu i kup szczoteczki i wymień czym prędzej, bo nie raz Ci jeszcze krwi napsuje w najmniej odpowiednim momencie.
możliwe że wkładka stacyjki się zaczęła wypalać na 90% bym się tego spodziewał albo możesz mieć ten przewód co do audomatu się wpina zaśniedziały i nie ma przejścia lub się zawiesza rozrusznik ale to mało prawdopodobne bo by było słychać jakieś puknięcie
będę to wymieniać razem z kpl zamków bo chcę mieć klucz jeden do wszystkiego, a nie dwa
a jeśli chodzi o rozrusznik to jak chciałem właśnie pierwszy raz "na nowo" zapalić to puknięcie było, potem już cisza.
trasha, akumulator ma niecały rok
to jak mi ktoś pokaże jeszcze na jakimś foto gdzie ja mam rozrusznik, bo nie udało mi się go wypatrzeć to będę wdzięczny.
to jak mi ktoś pokaże jeszcze na jakimś foto gdzie ja mam rozrusznik, bo nie udało mi się go wypatrzeć
Na foto to ciężko znaleść bo bebechy zasłaniają Ale pod kolektorem ssącym siedzi
Kitek, chodzi mi o tą elektryczną wkładkę
Widac go od spodu pod wlewem oleju
żeby było śmieszniej wszystkie przenośne źródła światła w mieszkaniu padły, a latarka, którą kupiłem, żeby wozić ją w samochodzie została w Turku no nic, może coś jeszcze wykminię.
sprawdzę wszystko a zacznę od pierduta w rozrusznik, dzięki chłopaki
Sprawdź czy zapali na krótko, czyli kabelek do plusa aku i na ten pin co jest zasilanie wpięte, jak będzie gadał normalnie to od razu leć do sklepu po przekaźnik ja nie to, to od razu go możesz wyciągać, od razu powiem że najlepiej kolektor odkręcić bo inaczej to mordęga
Foto (RFX)
http://img130.imageshack....44/img0949h.jpg
Miłego grzebania
radydc27, proponuje Tobie zrobic cos w mi16 ,to dopiero mozesz zyczyc powodzenia
Sprawdź czy zapali na krótko, czyli kabelek do plusa aku i na ten pin co jest zasilanie wpięte, jak będzie gadał normalnie to od razu leć do sklepu po przekaźnik ja nie to, to od razu go możesz wyciągać, od razu powiem że najlepiej kolektor odkręcić bo inaczej to mordęga
niestety nie mam bladego pojęcia gdzie co jest i absolutnie żadnych narzędzi, jak nie zapali po uderzeniu młotkiem to będzie trzeba odpalić z popychu. Jestem już umówiony z mechanikiem na niedzielę
Ale do tego potrzebne jest tylko pół metra kabelka i przytrzymujesz go do pina cienkiego rozrusznika, wymacasz ręką który to, bo idzie gruby i cienki, więc do tego cienkiego, stacyjka na włączony zapłon skrzynia na luz i ręczny
Chyba Maćku będzie to przekaźnik... opukany rozrusznik i żadnej reakcji. Skołuję ten kabelek i zobaczymy, bo pchanie w te i we wte po parkingu mi się absolutnie nie uśmiecha...
Kitek, to ze popukałes w rozrusznik i niema reakcji to albo prad nie dochodzi do elektromagnesu (sprawdz jak Maciek radzi) ,albo mogły np szczotki sie zawiesic,odlutowac
Chyba Maćku będzie to przekaźnik
Nie masz przekaźnika w oryginale ja proponowałem żebyś założył jak się okaże że to stacyjka niedomaga
Auto u mechanika, okazuje się, że winny jest sam rozrusznik - wieszające się szczotki.
Pofatygowałem levisa ( ) co by mnie wyciągnął z garażu, a ten powiedział mi na miejscu, że odpali na pych, 3 metry pchania i pug zagadał mniejsza o to. Przed pchaniem próba odpalania - cisza.
Za to w niedzielę - umówiony jestem z mechanikiem, więc załatwiłem sobie pomoc do odpalenia na pych, skoro już koleżanka się usadowiła za kierownicą to mówię co by spróbowała odpalić i co? Zapalił. Jutro auto powinno być do odbioru