PamiÄtnik-M
Witam, ostatnio zmieniałem tarcze i klocki z przodu. Tarcze kupiłem wentylowane. Przeraźliwie cwierkają jak sie jedzie nie mowiac juz o tym jak sie hamuje, czy jest na to jakiś sposób?
Ale sendo pytania jest takie : Przy zwalnianiu takim nieco gwałtowniejszym slychac odgłos taki, jakby kończyły się klocki , a przecież są nowe. Jak to mozliwe i co z tym zrobic?
z tego co sie orientuje (moge być w błędzie) miałeś wczesniej nie wentylowane tarcze? wentywoane są grubsze od nie wentylowanych i teraz non sto Ci hamuje?:> dobrze mysle czy sie myle?
moze i dobrze
prawdopodbnie trze ci podczas hamownia brod jaki sie tam osadza, w zime tak zawsze bedziesz miał, u mnie przy hamowaniu czesto sie tak dzieje, lecz nie zawsze, choc to tez moze byc oznaka ze sie hamulce koncza, odkrec kolo i zobacz
choc to tez moze byc oznaka ze sie hamulce koncza
czytaj uważnie
drobne przeoczenie ale reszta moze sie zgadac przynajmniej u mnie tak jest
SIę odkręci się zobaczy A co z tym ćwierkaniem / [piszczeniem?
Przy zwalnianiu takim nieco gwałtowniejszym slychac odgłos taki, jakby kończyły się klocki , a przecież są nowe. Jak to mozliwe i co z tym zrobic?
A czy docieraleś klocki przez pierwsze 200-300km? chodzi o delikatne używanie hamulców, aby ich nie przegrzać-co skutkuje zeszkliwieniem powierzchni. Poczułeś spadek wydajności hamowania?
hamulce na początku były miękkie, tzn pedał był miękki i po pewnym czasie stał sie twardy i hamowanie sie polepszyło. Tak sie składa że pierwsze 150 km po założeniu nowych hamulców to była trasa
A co z tym ćwierkaniem / [piszczeniem?
Może to być wynikiem slabej jakości materiału użytego na klocki(jakiej firmy kupileś?), u mnie też piszczało przez 500km, a potem się uspokoiło.
klocki są lucas, moze tez sie uspokoi ?
..
..
Teraz mnie oświeciło: pewnie cylinderki hamulcowe są zapieczone,nie cofają się i przez to klocki się nie cofają aby nie ocierać o tarcze. Czy to auto lekko się toczy? pewnie na śniegu ciężko to stwierdzić, ale może znajdzie się gdzieś poziomy odcinek czystej nawierzchni?