ďťż

Pamiętnik-M

Siemka. Jakiś czas temu robiłem remont całego przedniego zawieszenia. Wymienione zostało dosłownie wszystko co tylko możliwe, zrobiona zbierzność, zero luzow stuków cisza aż miło. Mialem tylko stare poduszki amorów no i mnie qr...... mać podkusiło. Pojechalem do mechaniora i wymieniłem poduchy. Jak wyjechałem z warsztatu to się zaczęłó. Przy prędkości tak od 80 w góre zaczyna niemiłosiernie trząść całym autem, czuć wibracje na kierownicy, pedałach i lewarku, nadodatek po przejechaniu przez jakąś hope (mam taką w pobliżu) słychać i czuć dziwne uderzenie z przodu coś jakby silnik w coś piernicznął. Oczywiście wróciłem do gości ,wszystko sprawdzili, przejżeli, i nic
Sprawdziłem już od nowa zbierzność, byłem dziś na szarpakach i wyważyłem koła i .....nic
Nikt nic nie może zdiagnozować każdy mówi że zawias jak z fabryki, a tu się nie da jeździć
Sprawdziłem dzisiaj też poduche nad skrzynią, zdjołem podstawe akumulatora, no i poducha wygląda całkiem nieźle, ale martwi mnie że od obudowy skrzyni do poduszki jest luz jakieś 5mm. niewiem właśnie jak to ma być, czy tam coś może brakuje czy kiego grzyba
Cyknołem zapobiegawczo kilka fotek, ale zapodam gdzieś za godzinke jak wróce z roboty.
Ma ktoś jakieś pomysły, sugestie
Acha gdyby to było ważne to mam niewielki luz na łożyskach obu tylnych kół. Belka po diagnozie na szarpakach nie wykazuje nic niepokojącego.



Acha gdyby to było ważne to mam niewielki luz na łożyskach obu tylnych kół
Bardzo istotna wiadomość bo ten nie wielki luz znaczy ze powinieneś to naprawić nie wspominając że ma wpływ na wibrację
A jak chodzi o pierwszą częśc twojej wypowiedzi to dla mnie mechanix czegos nie dokręcił skoro przed wymiana było OK a po naprawie nie jest
Ale oni to oglądali, potem goście na zbierzności, no i test na szarpakach też nic nie wykazał, więc dziwna sprawa. Być może to zbieg okoliczności, że akurat po wyjeździe od nich zaczęło sie to dziać. Kurde rozkminiam już różne rzeczy bo sprawa jest bardzo dziwna. Co do łożysk to oczywiście będe u mechaniorów w poniedziałek ponownie i każe dokręcić.
Niepokoi mnie też ta poduszka nad skrzynią . To są jej fotki :






Po przykręceniu poduszki pomiędzy tą podkładką przy skrzyni a gumą poduszki jest luz ok. 5mm. i podkładka lata luźno. Niewiem czy tak ma być czy coś jest nietak.
Staffu, a co ty tam masz spawane


trasha, Teraz mnie zagiołeś gdzie?
Ano tu:

Mogło byc tak, ze jak były luzy w zawieszeniu to nawet troche krzywo przyspawane ucho nie powodowało trzepania bo luzy to gubiły a na sztywnym zawieszeniuu moze to wyjśc. Nie mówię , ze tak jest bo trzeba dokładnie to zamocowanie obejrzec ale takie przypadki się zdarzają.
Tą poduszkę to już masz zjechaną kolego, ale nie wiem czy to jest przyczyną, też raczej szukał bym przyczyny w złym montażu przez mechanika, może gdzieś sprężynę McPersona przekręcił i nie wskoczyła na swoje miejsce, może łożysko górne źle wsadził w poduszkę, trudno powiedzieć, trzeba rozebrać
Acha jak rozkręcał piastę - półoś przy tej robocie to sprawdź czy dokręcił łożysko bo mi wygląda na niedokręcone, mógł też je uszkodzić
No tak teraz widze ten spaw trzeba to obejrzeć dokładnie, a czy ten luz pomiędzy poduszką a podkładką ma być, czy raczej ma to się wszystko ze sobą schodzić?
Co do piasty i półośki to tym razem chyba nie było to rozbierane bo chodziło tylko o poduchy amorów, pozatym w przodzie na łożyskach niema żadnych luzów. Natomiast jest jeszcze sprawa tego typu, że jak się podniesie auto i koła opadną i kiedy kręci się lewym kołem to w miejscu gdzie przegub wewnętrzny w jednym miejscu ma taki dziwny przeskok i widać jak delikatnie wysówa się półośka ze skrzyni, a następnie wskakuje. Kiedy auto stoi na kołach i w czasie jazdy tego niema, ale ta usterka występowała już wcześniej, także to też raczej nie to. Pozatym tak jak mówie, poza teleaniem występują na nierównościach też jakieś dziwne odgłosy, coś jakby np. cały silnik ze skrzynią walił chwilami gdzieś po karoserii.
Najpierw musisz ustalić z której strony ci bije, po za tym posprawdzaj wszystkie poduszki silnika jeśli masz wrażenie że ci dobija do karoserii
Musisz pamiętać że nasi mechanicy to ludzie którzy jedno naprawią a drugie spieprzą, jeśli nie odkręcali piasty przy wyjmowaniu Mc Persona to ją zbijali mogli ci uszkodzić piastę, po za tym półoś mogla wypaść z lewej strony ze skrzyni, nie zauważyli i przy składaniu mogli uszkodzić pierścień osadczy dlatego ci półoś wypada nie wspomnę o tym że jak ten pierścień pękł w skrzyni to resztki są w mechanizmie różnicowym
A co do łożyska to nie można być pewnym bo jeśli łożysko ma już spory przebieg i się zluzuje nakrętkę półosi to ten luz może się pojawić zwłaszcza jak przy okazji był młotek w użyciu (za często u mechaników), jeszcze ci dodam że jak najpierw zrobiłeś zawieszenie czyli wahacze a później robili poduszki Mc Persona to mogli ci uszkodzić tuleje wahaczy jeśli ich nie poluzowali
Co do poduszki skrzyni to najlepiej ją wymień koszt niewielki a będziesz pewny że jest dobra, bo ta co na zdjęciach jest już rozwarstwiona, po za tym masz szpilkę na którą nakładasz poduszką i przykręcasz do końca gwintu, jak to zrobisz i ma luz między podkładką a poduszką to tak ma być


Co do poduszki skrzyni to najlepiej ją wymień koszt niewielki a będziesz pewny że jest dobra, bo ta co na zdjęciach jest już rozwarstwiona, po za tym masz szpilkę na którą nakładasz poduszką i przykręcasz do końca gwintu, jak to zrobisz i ma luz między podkładką a poduszką to tak ma być


Tak też zrobie. Wymienie ją i zobaczymy co dalej, wogóle itak jade do tych mechesów jutro i niech się głowią.
I właśnie tak mi coś się zdaje ,że te wszystkie dziwne rzeczy dzieją się tak gdzieś po środku samochodu ,więc typuje tak : poduszki lub właśnie ta półoś.
Przecież gdyby coś było z amorami, wachaczami lub piastą ,znaczy źle poskładane na przykład to na szarpakach powinno wyjść.
Ale to są wszystko tylko takie moje rozważania.
Najbardziej wqr....a mnie bezsilność

[ Dodano: Nie 22 Cze, 2008 16:07 ]
Masz schemat kolumny;


Tak mam książke do diesla musze im to zawieźć ,ale myślałem , że dla mechaniora jest logiczne ,że jak coś rozbiera to w tej samej kolejności się składa.Ale może to nie dokońca ich wina. Wkońcu znam ich od lat, garbusa też mi składali. Może się poprostu coś ciulowo ułożyło

[ Dodano: Pon Cze 23, 2008 7:28 pm ]
To z numerem 8 to taka plastikowa zaslepka amorka .Moze jej nie być.
Niop napewno obejdzie się bez tego. Ale wcurwia człowieka ,jak coś ma być , było a niema , komuś(chu....i jakiemuś) przeszkadzało i powyżucał. Co za ludzie , takzwana kategoria kretyn !!!
A takie pierdoły najgorzej znaleźć potem.
Staffu, Nie przejmuj się, to tylko dekoracja i w sumie lepiej że tego nie masz bo pod tą zaślepką zbiera się woda i rdzewieje tylko...
Staffu, Ja za dwa tygodnie wracam do domciu jak ci twoje mechaniory nie zdołaja naprawić to kraka mam po drodze mały spocik
Luknę gdzie trzeba się sprawe obada a że mam moc uzdrawiania to i bez interesownie pomogę a co mi tam
trasha, no shit to chyba tylko w tobie nadzieja. Od 8 lipca mam urlop i już wyjazd zaplanowany, a jak sie tego nie zrobi to lipa będzie straszliwa. Już mnie nawet myśli samobujcze nachodzą pod kątem tego żeby go lunąć bo ręce i nie tylko mi opadły
Ale nic jeszcze typów pogonie ,nawet stare poduchy mam (OD NICH SIĘ ZACZĘŁO) niech to rozbiorą , obejrzą i posskładają i zobaczymy. A jak coś Trasha to puszcze ci mój numer na pw i ewentualnie jkak będziesz w pobliżu to kolnij
POZDRO

[ Dodano: Wto Cze 24, 2008 10:38 am ]
A że się tak zapytam jeszcze , opony to Ty sprawdzałeś, bo może jakiś balonik wyskoczył znienacka i cię wqur...wia, obejrzyj kółka dokładnie
YYYY powiem tak p;ierścienie centrujące na felach założone, koła wyważone, a co do balonika to na bank nie to ,bo skąd te odgłosy walenia czymś z przodu ? Zresztą jak mówie po teście z obwijaniem szmatami misek od amorów efekt który opisóje wyraźnie był słabszy. Więc co....:?:
Nic już więcej na odległość nie pomogę, więc musisz gnębić tych swoich mechaniorów niech rozbierają i skrupulatnie śrubka za śrubką składają tak jak to fabryka skonstruowała, bo myślę że na bank oni coś spieprzyli
Niop jestem tego samego zdania. Jak pisałem mam termin na czwartek i mają grzebać. Zaznaczyłem ,że oddaje im auto nawet na cały dzień i do wieczora ma być zrobione. Zobaczymy
Kiedyś na naszym forum czytałem o podkładce idącej bezpośrednio na odbojnik podobno gdy się jej nie założy potrafi dosyć dokuczliwie pukać.... może w pośpiechu zapomnieli to zrobić?
Hmm dam im książke i niech złożą wszystko zgodnie ze schematem.
Tylko pilnuj ich jak to robią
Proste lol
W czasie rozbierania przedniego zawieszenia po wymianie części trzeba dokładnie ustawić sprężynę i górną miske tak jak było bo inaczej moga nastąpić takie efekty jak sa opisywane , zabojady zabezpieczyły sie w taki sposób , że zakładają stalowe linki z ogranicznikami przed demontażem co ułatwia rozbiórke i nie powoduje błędów.
Z tego co mi mówił mechanior, na misce jest wycięcie i ma być ustawione w jednej linii z wycięciem na zwrotnicy tak ?
Ma byc ustawione tak jak sa otwory pomocnicze w dolnej miśce i górnej.



pfff co to sa za mechanicy, to ja nie wiem... Ja jestem informatykiem, a moim hobby jest mechanika. Z delikatna pomoca jednego mechanika, sam wymienilem uszczelke pod glowica, zregenerowalem sobie tylna belke, wymienilem lozyska przednich kol, sprezyny, poduszki i wiele innych rzeczy. Jak slysze, ze ktos cos rozebral i zle zlozyl, to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera !!
Zobaczymy jak jutro rozbiorą ponownie. Mam nadzieje, że tym razem poskładają wszystko jak należy, bo jestem załamany już normalnie
Według mnie wielu mechaników to głąby
Wszystkiego co potrafią uczą się przez doświadczenie praktyczne.
Mimo tego potrafią spieprzyć coś co robili już wiele razy.
Ja po wymianie amorków miałem problemy z simeringami półosi.
Wściekłem się i sam wyciągnąłem całą kolumne (aby wyjąc półoś) i szczerze to niema w tym w ogóle nic trudnego.
Wystarczy ścisk do sprężyn i każdy da rade wymienić te górne gumy amortyzatora.
Zresztą według mnie w przednim zawieszeniu naszych pugów niema nic czego nie da się zrobić samemu... 405 to bardzo prosta i dobra konstrukcja.
No właśnie, niemam tylko ścisku niestety. Pozatym zaczynam mieć już dość grzebania przy aucie, zaczyna mnie to już męczyć.

Według mnie wielu mechaników to głąby
Wszystkiego co potrafią uczą się przez doświadczenie praktyczne.


Dzięki Konrad - jestem jednym z tych wielu - mechanikiem z zawodu (dokładnie: technik mechanik pojazdów samochodowych) i jestem głąbem (nie pracuję w zawodzie). I tak na prawdę, wszystko co potrafię, zawdzięczam swojej wytrwałości i dociekliwości, jak również obserwacji pracy innych (czyt. praktyki zawodowe i wkład własny w garażu mojego ojca) i oczywiście rad innych, bardziej doświadczonych osób (czyt. Forum).
W końcu co innego teoria i co innego praktyka, jeśli coś spieprzę, to oczywiście za własne pieniądze - tyle, sory.

Według mnie wielu mechaników to głąby Prawie wszyscy, ja jeszcze nie spotkałem dobrego mechanika... Znaczy może i są tacy, ale są tak łasi na kasę że nie mają czasu na pitolenie tylko robią na "szybciaka"...
Fakt jest faktem , ze opinię mechanikom wyrabiają sami mechanicy, zgadzam sie ,. ze jest sporo pseudo mechaników ale nie wszyscy i nie większosc. Napisze tak : spotykam się bardzo czesto , że klient sam próbuje w domu przy pomocy kolegów naprawić autko w potem jak już wsio padło prowadzi do mechanika i żąda na małe pieniądze naprawy nie tylko awarii ale tez i tego co sami namieszali , zdarza sie to bardzo często. Ceny w Zakładach są wysokie poniewaz jest to wywołane kosztami wszystkich dodatków takich jak US, ZUS, itp. zdarza sie , ze naprawa na przykład skrzynki biegów jest wyceniana na wysokości wartosci samochodu ale to przecierz ceny częsci i robocizna to powoduje . Nie zawsze mechanicy robia na odpieprz dla kasy , ale niestety i tak się zdarza.
Pancho, Napisałem wielu mechaników to głąby. Przecież nie napisałem, ze wszyscy. Nie ja Cię zaliczyłem do tej większości tylko Ty sam.
W moim mieście jest kilkanaście warsztatów i naprawdę 2 lata nie wiedziałem gdzie jeździć.
Teraz wiem, że nie trzeba wcale nigdzie jeździć tylko robić samemu.
Ależ ja nie mam do Ciebie pretensji Konradzie, bo mimo tego, że chodziłem do szkoły samochodowej (napisałem "jestem mechanikiem z zawodu"), niewiele się tam nauczyłem jeśli chodzi o praktykę (dla tego przyznaję, że jestem głąbem). Niestety teoria to nie wszystko, to właśnie na tym polega, że uczysz się przez doświadczenie praktyczne.
Przecież jest takie powiedzenie: jak nie spieprzysz to się nie nauczysz
A niestety czasy jakie mamy, każdy widzi, gonitwa za pieniądzem robi swoje i pierniczy opinię tym niewielu. Tak jak napisał erni.
Panowie odbiegacie od tematu
Założyć temat na luźnym odnosnie mechaników i ich pracy
Więc po dniu dzisiejszym juz całkowicie opadły mi ręce. Oddałem rano samochód tym paprokom, niestety nie mogłem siedzieć i ich pilnować więc dziady cholerne przez 7 godzin nie zrobili nic. Zrobilem im taką rozpierduche, że mnie zapamiętają napewno na długo i zabrałem samochód. Pojechałem na stacje kontroli i okazało się ,że sprawność przednich amorów wynosi około 50 %, a wszystko złożone jest z nowych części . No niewiem ale według mie na bank źle poskładali, bo przecież chyba amorów nie trafił szlag przez pare godzin u nich na podnośniku. Jestem już umówiony na jutro, w serwisie shell. Jak zrobią, wtedy biore fakture i rzuce tym sukinkotom na pysk niech oddają kase.
Aleś trafił do warsztatu, lepiej powiedz kolegom adres żeby omijali szerokim łukiem
Heh ciężko ich raczej znaleźć na szczęście, ale jak co to omijajcie warsztat na ul. Makuszyńskiego w Krakowie. Nie pamiętam nazwy, ale się dowiem i podam
Staffu, Sprawdź może czy założyli Ci odbojniki u mnie było ich ok 3-4 cm i strasznie tłukło, a co do zużycia amortyzatorów to podobno bez odbojów szybko się niszczą.
każ sprawdzić czy czasem amorów Ci te partacze nie podmienili
Już się niczemu nie zdziwie. O 14 jade na shella. To ostatnia moja nadzieja

[ Dodano: Pią Cze 27, 2008 12:43 pm ]
Sprawnosć zawieszenia / amory/ jest graniczną sprawnoscia do rejestracji w badaniu technicznym , poniżej remont a jak masz nowe cześci to jeszcze napewno coś zostało walnietego do wymiany.
To ja powiem może tak. Dziwne ,że coś "walnęło" i jest do wymiany akurat jak wyjechałem od nich po wymianie poduszek, nawet jak wjeżdżałem do nich na warsztat to jechałem prosto z trasy i nic się nie działo. A 13 czerwca byłem na przeglądzie u znajomego, który na moje życzenie przetrzepał auto bardzo dokładnie i stwierdził, że przednie zawieszenie jest prawie jak z fabryki.
Widocznie coś s...przyli składajac do kupy / na marginesie to chyba odwrotnie kielichy założone/.
Wszystko już wiem. Były źle poskładane kolumny, nie było jakiś podkładek, a na dodatek amortyzatory są do wymiany, chociaż niewiem czy mają zrobiony 1000km.
Niestety goście krzyknęli mi po 380 zeta za jeden amor, więc nie miałem wyjścia i kazałem poskładać jak było. Tyle to dało, że efekt "telepania" jest widocznie mniejszy, i występuje przy większej prędkości. Także jakie polecacie amory ? tylko nie za taką kase oczywiście.

[ Dodano: Pią Cze 27, 2008 5:57 pm ]
Staffu, Ja mam do sprzedania amorki gazowe w bdb stanie. Na badaniach wykazywało ok 75% ale wymieniłem je na nowe po 280 szt z tego względu że to podobno one stukały ale okazało sie że odbój się rozerwał i to na 100% była jego wina. Porównywałem nowe ze starymi i są zupełnie takie same. Tak samo ciężko się wyciąga tłok jak w nowych. Niestety nowe kupiłem i kazałem wymienić a mechanik zrobił to co mówiłem ... i nie mogę teraz oddać do sklepu
U mnie odboje są ok. gość sprawdzał
szczerze to ja nie wierze w to że mogły paść amorki od złego poskładania... w końcu nie przejechałeś tak dużo po naprawie... sprawdz czy tłok niema luzów na boki i czy nic nie wycieka jeśli nie to te badania sa podejrzane
Więc może ta ta cholerna półośka. Może jak się wjedzie w hope i przód podskoczy to koła opadają na tyle, że wtedy trzepie silnikiem na tym przeskoku? Jak się skręca w prawo to czuć bardziej wtedy.
A weż i sprawdz łożysko podpory prawej pólosi.
No z prawej strony jak kręce kołem nic się nie dzieje tylko z lewej coś nie gra. Czy prawa strona ma z tym jakiś związek? a jak to łożysko sprawdzić?
Opisz dokładnie co sie dzieje, jak kręcisz kołem / kierownicy czy kołem jezdnym / co się dzieje z kolumną oraz opisz efekty akustyczne.
Siemka. Więc sprawa wygląda tak,że efekty akustyczne po tym jak mi gość tym razem poprawnie poskładał kolumny to ustały. Czyli nie ma już tego walenia jak wcześniej. Ale co do tego dziwnego zachowania półosi to dzieje się to co opisywałem oczywiście jak kręci się kołem jezdnym. Poprostu wygląda to tak ,że półoś w jednym miejscu w czasie obrotu wypycha skrzynie z silnikiem w bok i wskakuje spowrotem także w czasie jazdy zaczyna (chyba ) huśtać całym zespołem napędowym co powoduje wibracje i telepanie autem. Efekt jest większy w czasie jazdy po łuku w prawo. No inaczej tego opisać nie potrafie. Kurde obawiam się ,że coś poszło w skrzyni
Staffu, wszystko wskazuje na to że masz przegub wewnętrzny na półosi rozwalony.... Ja mam to samo, niby luzów tam nie ma, ale efekt telepania na łuku występuje. A wiem że to jest napewno wina przegubu wewnętrznego bo kiedyś mi się rozleciał i zrobiłem taki myk że złożyłem z 2 półosi 1 sprawną i po tym zaczęły występować takie objawy...
Rozmawiałem o tym z mechanikiem, powiedział mi że albo przegub się źle spasował (tz. łożysko z kielichem), albo jest minimalnie półoś za długa? nie wiem czy w 405 występowały różne długości półosi??
Kurde no musze chyba znowu szukać jakiegoś mechaniora, niech to obejrzy . Za tydzień auto musi być sprawne na 100%
To co opisałeś ewidentnie wskazuje na posypany przegub wewnętrzny , co mogło zaistnieć w trakcie prac przy kolumnie . Wiec albo inna póloś - nie polecam naprawiania bez wiedzy na ten temat albo rozpięcie zabezpiecenia gumowego przegubu wewnetrznego i kontrola co się stało. W czasie prac przy kolumnie moze wystapić wysuniecie tego przegubu z kilelicha i wysypanie albo rolki albo igiełek z trzyramiennego krzyżaka.
erni25, Heh no to by wyjaśniało dlaczego problemy zaczęły się po robocie tych fachmanów. Ok dzięki panowie, musze jakoś rozwiązać ten problem.
Zamiast odłączyć sworzeń od wahacza to prawdopodobnie odkręcili tylko śrubę ściskającą amorek od dołu i na chama tłukli w piastę aby wysunąć ją z amorka Efekt taki jak napisałeś uszkodzony przegub :-/ Z tego co pamiętam amorek jest długi i tylko siłą można go wyciągnąć bez odkręcania sworznia...
Czyli musze szukać przegubu, lub półosi z przegubem ? Droga taka impreza?
Przegub wewnętrzny jest niewymienialny więc musisz szukać całej półosi prawej. Możesz kupić tanio z walniętym przegubem zewnętrznym i przełożyć ze swojej półosi. Na ogół przeguby wewnętrzne nie psują się także możesz kupić tanio taką troche uszkodzoną półoś. Kiedyś kolega kupił na szrocie właśnie taką za 70 zł ale do peugeota 406
Konrad przegub wewnętrzny jest wymienialny

Konrad przegub wewnętrzny jest wymienialny
Dokładnie tak jest.
Niby jest, ale szybciej, wygodniej i pewniej jest wymienić całą półoś. Takie jest moje zdanie
Za 220 zł polskich dostaniesz nową całą półośkę po zwrocie starej.

Za 220 zł polskich dostaniesz nową całą półośkę po zwrocie starej.

A gdzie mam szukać?
p.s. chodzi o lewą półośke nie prawą.
Ostatnio w InterCarze brałem lewą po 210 zł.

Ostatnio w InterCarze brałem lewą po 210 zł.

Ok popatrze. Popytam jeszcze u mnie w okolicy

[ Dodano: Wto 01 Lip, 2008 06:54 ]
Obejrzyj dokładnie na podniesionym kole , ze skrzyni wychodzi taki dynks w którym siedzi połoś i to wsio jest osłonięte guma , ma byc równe i jak pokręcisz kołem to mimo wygięcia półosi do dolu ma sie płynnie obracać jak jest przeskok w jakimś miejscu lub zaciecie powodujące opory a póloś skacze to napewno przegub wewnętrzny.
OK dzięki, więc rozejrze się za tą ośką

[ Dodano: Wto Lip 01, 2008 6:24 pm ]
Staffu, Tylko wymień ją sam szkoda kasy na mechanika i żeby jeszcze cos innego spieprzył.
No dokładnie. To już nie jest filozofia
Od razu wymień uszczelniacz półosi żeby dwa razy się nie babrać
Bo jak półoś ci "skakała" to uszczelniacz mógł szlag trafić, a będziesz go miał na wierzchu
Tak tak wiem o tym, właśnie wyczytałem w mądrej knidze

[ Dodano: Pią Lip 04, 2008 10:24 am ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl