ďťż

Pamiętnik-M

Cześć

Wiem, że już był taki temat ale niedawno zauważyłem coś czego chyba w tamtym poście nie było.
Chciałem poprawić ten nieodbijający zacisk i zauważyłem, że tą dźwignię można wybić do góry na ok 2-3 cm. Miałem tam bardzo dużo rdzy wszystko wyczyściłem i wpuściłem igła i strzykawką olej pod uszczelkę. Po wbiciu dźwigni na swoje miejsce ręczny działa bez najmniejszych problemów. Odbija bardzo szybko.
Pytanie tylko czy nic nie uszkodziłem wybijając tą dźwignię?
Mogę powiedzieć tyle że zauważyłem opór po tych 2-3 cm i dalej nie wybijałem.


Ta dzwignie mozna w ogole wyjac calkiem.
I powinno sie. Tylko, zeby to zrobic trzeba wyjac tloczek, przez wykrecenie. Dzwignia popycha wahliwy bolec (przeniesienie sily hamowania hamulca recznego na tloczek jest mechaniczne a nie hydrauliczne, w srodku, w tloczku jest mechanizm samoregulujacy) trzeba rozebrac zacisk, wyjac tloczek, bolec, wtedy mozna wyjac caly trzpien, usunac stary uszczelniacz, wszystko porzadnie wyczyscic, jesli sa wzery na trzpieniu to trzeba je zniwelowac, przeszlifowac, jesli duze to najlepiej wymienic trzpien, mozna sie bawic w napawanie i staczanie, ale to trzeba umiec. Nie powinno sie uzywac oleju tylko smar, olej moze przenikac do ukladu plynu hamulcowego. Nowe uszczelniacze sa w zestawach naprawczych uszczelek zaciskow. Jak juz sie tak bawiles, to wyjac caly zacisk, rozebrac, oczyscic go porzadnie, powymieniac uszczelki i uszczelniacze. To co zrobiles bedzie dzialalo, ale obawiam sie ze krotko, i za pare miesiecy, jesli nie tygodni problem wroci. Rdza w srodku swiadczy o uszkodzeniu uszczelniacza trzpienia i dostawaniu sie wody do srodka.
Tloczka nie wolno wkladac na sucho, przed wkrecaniem powinno sie go posmarowac PLYNEM HAMULCOWYM! lacznie z jego uszczelka pierscieniowa.
To się tak tylko łatwo mówi rozebrać i powymieniać uszczelniacze.... podobno to ciężka sprawa z taką naprawą.
powiem tak - jesli ktos uwaza, ze renowacja zacisku jest ciezka sprawa, to powinien sabie w ogole dac spokoj z naprawami wlasnorecznymi . Ale to tak lekko zartujac.
Przy zalozeniu, ze trzpien nie bedzie wymagal specjalistycznej obrobki, calosc operacji od momentu podniesienia samochodu do opuszczenia nie powinna zajac wiecej niz 30-45 minut . I zadnych skomplikowanych narzedzi. No jeszcze czas na odpowietrzenie trzeba dodac.


kapuchy, nigdy tego nie robiłem więc trudno mi ocenić... sugerowałem się opinią osób które to robiły. Zrobiłem w moim pugu całą zawieche własnoręcznie (poza belką bo jest ok) i nie sprawiło mi to problemu więc myślę, że nie mam obu lewych rąk;D
to czas zebys zrobil. Jak nie masz lewych raczek, to sobie poradzisz bez problemu.
A. Jedna rzecz ktora bede powtarzal do oporu - zanim sie do czegos zabieram,
czegonie tykalem, najpierw rzucam okiem w literature. A jesli jej nie mam to jest i tu na forum taki dzial - download. Naprawde warto . Haynes, a jesli angielski nie pasuje to i jest po polsku. Wiele pytan by nie padlo, gdyby ludzie potrafili zadac sobie chocby odrobine trudu (jesli to w ogole trud) i zajrzeli do literatury.
Poradzisz sobie, zrobisz porzadnie i nie dosc ze bedziesz mial satysfakcje to i bedziesz wiedzial, ze cos dziala jak nalezy, a nie zrobione na odwal.
Wystarczy TAKI zestaw uszczelniaczy do regeneracji tylnego zacisku ?
Tak - duza oslona tloczka, pierscien uszczelniajacy tloczka, uszczelniacz trzpienia dzwigni recznego i oring trzpienia zespolu samoregulacji. No i kapturek odpowietrznika
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl