ďťż

Pamiętnik-M

Po małej kraksie wlazłem pod spód żeby sprawdzić co i jak i zobaczcie co znalazłem.
Całe to wzmocnienie jest jak próchno (dosłownie) tą dziure zrobiłem palcem.
Macie jakiś pomysł jak to naprawić i wogule co z tym zrobić?
Można tym wogule jeździć?

PS.
Niech jeszcze raz ktoś napisze że pugi mają super blache.



i dla porównania 2 strona - też nie za bogata




Kurde ale dziura.
Można to naprawić ale jest z tym trochę zabawy. Oszlifować boki dziury i nałożyć większą blachę, dopasować i przyspawać. Zawsze można też oddać do blacharza.
Na przeglądzie by raczej nie przeszło.
Ostatnio zmieniałem opony i lewarek mi wpadł do środka w miejscu przed lewym tylnim kołem. A była tam już mała dziurka. Przez zimę musiało spruchnieć.

P/s duży masz palec...

Niech jeszcze raz ktoś napisze że pugi mają super blache.
Bo mają. Mój Pug ma 16 lat i pod spodem brak jakichkolwiek oznak korozji. Twój musiał być bity i źle naprawiony. Z tego co się orientuję to Pugi z początku produkcji miały ocynk na podwoziu i elementach szczególnie wrażliwych, a te z późniejszych partii były całe ocynkowane.
..




Twój musiał być bity i źle naprawiony.


Bity był ale z tyłu i lekko. A to jest spód za komorą silnikową.
Ja wiem że POLAK POTRAFI ale bez ja.. jeśli byłby bity do tego miejsca kto by to tak zrobił i to bez śladu.
Jedyne co mi do głowy przychodzi to to że to jest wersja składana w POLSCE.
To by była jedyna sensowna odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań.

Ale jak to zrobić - da sie wogóle?
zrobic sie da.
pugi maja rewelacyjna blache, na moim parchu sladu rdzy nie ma... pomine fakt, ze od stycznia jezdze z otarta podloga, do golej blachy. Tulko prysnalem sprayem - i tez nic. Nie kwitnie i juz.

i nie dramatyzuj. chyba nigdy nie miales lady albo poloneza... taka dziure to mialem w 3-letnim poldku...
---
Rzeczywicie, 1.6 GL były robione w Lublinie i ogólnie były gorsze niż "zachodnie".
Może francuzi nie przekazali całej technologii, albo nasi robotnicy z mentalnością z czasów komunizmu (to był 1993 rok) nie umieli się przestawić z partactwa na porządną robotę i jest jak jest - wygląd 405, jakość Poloneza.
El, raczej to drugie. Patrz, gdzie je robili. Jak takiego sila od żuka oderwali, to co sie dziwisz... Moze nawet juz nie kwestia mentalnosci, ale chociazby wiedzy zawodowej i umiejetnosci. Jak facio skladal przez 30 lat zuka, to nie wymagaj, zeby potrafil zlozyc auto 50 lat nowsze....
a autko ze zdjecia moglo byc bite jednak w przod... i wowczas akurat tam sie gnie...
kupujac uzywane auto NIE wiesz o nim wszystkiego
xxx
Ja w grudniu dostałem w prawe drzwi i lekko po progu. Zastanawiałem się czy to naprawiać, w końcu o tym zapomniałem, auto niedawno umyłem i nawet rdzawego nalotu nie ma. A mieszkam w pagórkach gdzie cały czas sól na drodze rządzi.
Bity nie był z przodu na 100%
Co wy po takim krachu na pewno by były ślady klepania, naciągania, spawania - a tu nic.
Cała komora silnikowa i spód jest równa, żadnych zagięć - nawet lakier jest oryginalny (oprócz dachu i tylnej klapy)
Tylko ta RDZA
Jadę do jakiegoś blachmistrza zobaczymy co powie i ile zaśpiewa
Jak się będzie wygłupiał to wjade nim do Wisły i powiem że ukradli
Ja mogę potwierdzić że blachę PUGI mają dobrą u mnie nie zauważyłem jeszcze śladów rdzy. W czerwcu będę konserwował podwozie to się okaże na 100%. Wcześniej miałem skodę favorit, była zakonserwowana na amen pół centymetra czarnej gumowej mazi. Dobre to jest ale po jakimś czasie zaczęło odpadać i okazało się że podwozie to tylko konserwacja. Prawą i lewą przednią stronę zrobiłem ale po kolejnej zimie na złom. Rdza rdza rdza.

[ Dodano: Czw Maj 04, 2006 9:14 pm ]
ja juz mam swoją drugą 405-tke i zero rdzy no i wczesniej ojciec miał tez dwie 405-tki tylko ze w kombi i tez ani troszeczke nie brała rdza mimo ze jego pierwszy był porysowany z przodu po prawej i lewej stronie,rysy były do gołej blachy i nic sie niedziało!!

[ Dodano: Nie Maj 07, 2006 12:17 pm ]
z malowaniem całej budy, spawaniem i konserwacją 2,5 tyś

Chyba umre !!!

szukam dalej

z malowaniem całej budy, spawaniem i konserwacją 2,5 tyś Konserwacja 400 zl, 1800 malowanie auta z lakierem, a reszta spawanie?? Na moje oko jak za taka dziurę trochę drogo
drogo.
Ja z malowaniem calej lady akrylem, pelnym demontazem (szyby, klamki itp - wszystko), spawaniem progow, blotnikow, podlogi, podszybia i praniem tapicerki na koniec, dalem 2200.

A zrob sama podloge, co tam chcesz lakierowac? Gore tez żre?

chyba nigdy nie miales lady albo poloneza...
mam 20 letnia(w grudniu skonczy) łade i puki nie wymieniłem blach były dobre, kwestia pojecia o samochodach i tego jak sie o nie dba nie wystarczy lac oleju , benzyny i pryskac wd40"jak cos skrzypi" im nowsze blachy tym wiecej pielegnacji wymagaja przynajmniej raz na 3 miechy wypadąłoby nałozyc goracy wosk a jesli nie to przynajmniej raz w miesiacu sapewnic pełne woskowanie gdy myjemy auto nie zapominajmy o podwoziu a jesli mamy konstrukcje samonoscna pamietajmy by odpowednio zabezpieczac wszelkie profile( i nie chodzi tu o zalewanie ich olejem a o zabezpieczenie tak aby nic poza tym ze olejem sie w te profile nie dostało) do spawania uzywajmy migomatów niespawarek elektrodowych, a juz zupełnie nalezy unikac spawania gazowego,dlaczego?bo płomieni przyspiesza utlenianie blachy(rdzewienie).jezeli zauwarzymy "bombelek na lakierze" to nie znaczy ze "lakier kiepsko połozony" a ze blach azaczyna nam sie utleniac "wyłazi rdza" unikajmy "przesalania " auta w zimie(niech nie wisi na nim snieg z szosy "bo i tak odpadnie" itd... tak mówia servisy i zakłady blacharskie

kwestia pojecia o samochodach i tego jak sie o nie dba

oraz jakosci uzytych blach, ich montazu oraz od zastosowania ocynku

O lade dbalem (skad wiesz jak, skoro zes jej na oczy nie widzial...?) i co? i tak ruda wpieprzyla....
no i chyba zrobie tylko spód + konserwacja

reszte może kiedyś
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl