PamiÄtnik-M
Witam. Dziś w szkole na praktykach dłubałem przy aucie musiałem wymienić przewód od cieczy przy parowniku, wiec miedzy czasie pojechałem po płyn bo miałem mało i po nowy przewód. Wtedy pewien "kolega" dla żartu zamienił mi przewód z świecy pierwszej na drugą a z drugiej na pierwszej. Ja tego nie widziałem i tak było cały czas no i gdy wszystko poskręcałem próba odpalenia silnika kręcę a tu bum strzeliło jak by za dużej dawki paliwa dostał ale odpalił lecz bardzo się telepało wszystko zgasiłem jeszcze raz odpaliłem i to samo buch strzeliło coś tak jak by mieszanka ale tez trzęsło się, nauczyciel sprawdzał czy wszystkie tłoki chodzą i chodziły tylko dwa lecz na początku myśleliśmy że to wina złych świec ale potem popatrzał na kable i zjebał mnie ze to źle je zamocowałem wczoraj a ja nie zaprzeczyłem bo nie byłem pewnie bo wczoraj je odkręcałem, i po tym jak do dobrze podpieliśmy świece nie było tego strzęsienia bo 4 tłoki pracowały i jego praca była równa na obrotach
Lecz moje pytanie teraz brzmi. Czy mógł się przestawić pasek rozrządu bo gdy jadę to nie idzie płynnie tylko tak bu bu bu jak by coś właśnie rozrząd źle pracował podkreślam że pasek też nie był pierwszej nowości lecz jeszcze trochę by sie na nim pojeździło spokojnie. Jeśli to że zamienił przewody wpłynęło na ta prace to chłopak będzie musiał mi to naprawić
Bo w mordę mimo wszystko i tak dostanie.
zieluny_zelów,
Tłoki zawsze pracują dopóki wał, korbowód, lub tłok się nie urwie
Nie pracowały cylindry tzn. nie miałeś zapłonu w odpowiednim momencie na danym cylindrze. Na rozrząd nie powinno mieć to żadnego wpływu. No chyba ze byś miał strasznie luźny pasek i przy szarpaniu coś by się przestawiło.
Co do klepania maski to jestem za
Podpinając żle kable pomyliłes kolejnośc zapłonu silnika ale chyba na rorząd nie mogło miec to wpływu.
tzn tłoki wtedy tylko dwa pracowały, i właśnie gdy było źle podpięte strzelało i nie pracował równo po założeniu odpowiednio "fajek" na świece silnik się umiarkował i jego praca była równa i silnikiem tak nie telepało a jak ruszam to tak jak by słaby był przy ruszaniu przy dodawaniu gazu przerywa czyli nierówno przyśpiesza. Jedna świeca ma tą obudowę ceramiczną podpękniętą ale wątpię żeby to była przyczyna a co do paska to on juz jak wspomniałem nie był pierwszej nowości.
a może to świeca? bo jedna była taka że ceramiczny izolator był ułamane ale nie odpad od całosci
Wymień swiece to zobaczysz czy będzie lepiej.
jedyne co się mogło stać to ci mogło uje.ać albo zawór(jak dobrze je.ło) albo świece nic wiecej prawa stać się nie miało.
Dokładnie, tak jak pisze brat Michał - wymień świece i ewentualnie kable WN, a z kolesiem to załatw jak sowa radzi, co za menda jedna, "kolega"
Wora urwać, też mi kolega
witam byłem teraz mamę do pracy zawieść i jak by mu ręką odjął płynnie idzie, tylko potem troche przerywał ale to gazu już nie miałem, ale tak to się poprawiło bo przy wkręcaniu takiego buczenia przerywajacego nie ma. Ale mimo wszystko świece zmienie.
Zmień bo na LPG trzeba wymieniac jak Bozia nakazła:)
Zmień bo na LPG trzeba wymieniac jak Bozia nakazła:) Dokładnie jak kolega pisze 50000 zrobiłem bez wymiany A nie wiem ile zrobił poprzedni własciciel pewnie też sporo
Dopiero w tym roku pierwszy raz wymieniłem świece Dołączył: 2005-12-18, 12:56 A kupiłem piz...lota miesiąc wcześniej
Dokładnie jak kolega pisze 50000 zrobiłem bez wymiany A nie wiem ile zrobił poprzedni własciciel pewnie też sporo
To się ciesz,ze nie miałeś negatywnych konsekwencji
Miałeś holowali mnie do domu na lince 30 kilosów
Lepsze to niż ostry strzał
wymieniłem świece tą popsutą i jak by ręką odjął
I było panikować wczoraj