X
ďťż

Pamiętnik-M

W mordę to znowu ja. Wczoraj po południu doszło do zejścia mojego autka, z firmy wyjechałem, udało mi się bez problemów dojechać do małżonki do pracy i po powrocie nawet nie chce drgnąć. Rozrusznik kręci jak szalony /akumulator - NEW/, iskra jest, wszystko wyglada na ok, a tu nawet silnik nie jęknie. A tak przy okazji to dookoła wali benzynką jak wężowi spod pachy. Czy ktoś ma może jakoweś domysły co to sie mogło wydarzyć? /patent z linką i odpalaniem na nią nie zadziałał - nawet nie drgnie/


to tylko taki moj domysl, bo skoro wszystko jest czyli iskra, paliwo to moze zablokowała sie przepustnica (czy jak to tam w szprycowych silnikach sie zwie - to co wpuszcza powietrze?).

pozdro
smierdzi, bo pewnie zalales....
A czasem ktorys waz nie spadl?
U mnie zlecial z halla wazeyk - to za cholere nie chcial zagadac.
poszykaj najpierw, czy cos sie nie odlaczylo.
i czasem nie odpalan z popychu, bo motor mozesz rozwalic.
to ja sie zapytam z jakiego powodu nie odpalać na pychu, znaczy czemu to szkodzi silnikowi?

pozdro


---
wszystko jasne
Albo to ten j....any przepływomierz albo co innego jeszcze, dziś po pracy jeszcze popatrzę przy świetle a jesli nic nie wypatrzę co jest wielce realne, na jutro jestem umówiony z majstrem. Jak będzie wiadomo co to za dziadostwo dotknęło moje autko nie omieszkam podzielić się wiadomościami.

nie odpalać z pychu bo mamy w pugach pasek rozrządu a nie łańcuszek jak np w mercach i jak przeskoczy o kilka ząbków pasek, a to się często dzieje przy odpalaniu na pych to można rozpie... cały motor i żal byłby straszny....pomijając fakt że wtedy komputer dostaje swira bo nie wie co się dzieje..
pozdro


a mój ostatnio był w ten sposób odpalany nic sie nie stało, ale teraz to mi zrobiliście kuku, ale co poradzę jak nawet po całej nocy zalany silnik nie palił? dziadka 106 z 98 zabiera paliwo z powrotem do zbiornika i nie ma z tym problemu, a tu lipa co w takim razie pozostaje przy zalanym silniku? oświećcie żółtodzioba (gaźnik mam)
wykręcić świece i przepalić na gazie (kuchence gazowej)

wykręcić świece i przepalić na gazie (kuchence gazowej)

jaśniej?
wykręcasz świece (są zalane bęzyną) idzesz do domu odkrecasz gaz odpalasz gaz ale zaraz po odkręceniu kurka z gazem (żeby w Turku wybuchu nie było ) bieżesz świece w kąbinerki i elektrode wkladasz w ogień = świeca sucha zdatna do jazdy
---
kurcze ja mam to samo co kolega JKB
iskra jest silnik kreci jak szalony a nie chce zapalic ani na bezynie ani na gazie juz oddałem do warsztatu ale odbiore go dopiero koło poniedziałku
Autko juz u majstra, klnie jak cholera - diagnoza wieczorem. Poinformuję co to za dziadostwo, bynajmniej na razie jeszcze nic nie wiem. Tak jak pisaliście na Forum: przyczyn może być wiele, szkoda tylko że efekt ten sam: nie odpala, a jeździć się chce no i trzeba.
no ja tylko powtorzez uporem maniaka - sprawdzcie, czy cos skads nie spadlo, i czy wszystkie kable kontaktuja. Moze komputer nie dostajesygnalu od czegos tam i glupieje....
albo cisnienia gdzies nie ma....
To gaźnikowego też nie można na pycha brać???
przypominam że mam 1,4 gl gaźnik

no ja tylko powtorzez uporem maniaka - sprawdzcie, czy cos skads nie spadlo, i czy wszystkie kable kontaktuja. Moze komputer nie dostajesygnalu od czegos tam i glupieje....
albo cisnienia gdzies nie ma....


Kolego sympatyczny, o ile coś skądś nie spadło - sprawdzałem a ciśnienie to sobie sprawdziłem, teraz to mam 130/80 ale jak nie chciał odpalić to duuuużo większe.
Ciśnienia gdzieś nie ma - gdzie na przykład.
do marka mleko .

sugerujac sie wypowiedziami kolegów istnieje ryzyko przeskoczenia paska rozrzadu (efekt opisany wyzej).

natomiast spodziewam sie ze jedyny komputer ktory nie wiedzialby co sie dzieje podczas odpalania na pych to ten ktory stoi na twoim biurku .

wydaje mi sie ze tak jak koledzy napisali pasek rozdrzadu jest jedynym ryzykiem podczas odpalania na pych. no ale jakos iles razy bylem do tego zmuszony i przez cale lata tez tak ludzie robili i jakos zyja, wiec ryzyko jest, ale obawiam sie ze nie az takie wielkie, w koncu projektanci auta, musieli obliczyc pasek na rozne ewentualnosci, w tym dosc spore obciazenia. Wiec mysle ze jesli sie rozsadnie odpala na pych (nie wiem czy mozna nie rozsadnie, ale u mnie szczerze powiedziawszy nie szarpie tak specjalnie mocno jak go pchałem) to ryzyko nie jest takie wielkie, choc istnieje.

tak na marginesie - udalo mi sie pare razy odpalić puga samemu na pych ale do łatwych to zadanie nie nalezy :p.

pozdrawiam
krzych
JKB - brak cisnienia = ktorys wezyk spadniety tudziez nieszczelny. Np. od serwa, od halla, ten jeszcze jakis co tam se spod odmy idzie...
no ktorys.... po prostu nie ma co wpadac w panike i dawac zarobic mechanikowi, nie sprawdziwszy uprzednio tzw. pierdolek

a sprysjaze jeszcze przewody i wszelakie zlaczki WD 40

[ Dodano: Czw Sty 05, 2006 2:40 pm ]

a sprysjaze jeszcze przewody i wszelakie zlaczki WD 40

albo zawołaj kogoś, zamknijcie sie w garażu po ciemku i niech ktoś rozrusznikiem kreci a Ty patrz na kable... jak świeca to do wymiany
Adasco, jaki to wężyk idzie do halla? czujnik Halla to jest "urządzonko" elektryczne, znajduje się na skrzyni biegów i odczytuje obroty koła zamachowego w celu zapodania informacji jaki zapłon zapodać silnikowi poprzez komputerek .
Ale domyślam się że chodzi Ci o podciśnieniowy regulator kąta wyprzedzenia zapłonu, który znajduje się nad chłodnicą, i jest połączony weżykiem z kolektorem ssącym.

wydaje mi sie ze tak jak koledzy napisali pasek rozdrzadu jest jedynym ryzykiem podczas odpalania na pych. no ale jakos iles razy bylem do tego zmuszony i przez cale lata tez tak ludzie robili i jakos zyja, wiec ryzyko jest, ale obawiam sie ze nie az takie wielkie, w koncu projektanci auta, musieli obliczyc pasek na rozne ewentualnosci, w tym dosc spore obciazenia. Wiec mysle ze jesli sie rozsadnie odpala na pych (nie wiem czy mozna nie rozsadnie, ale u mnie szczerze powiedziawszy nie szarpie tak specjalnie mocno jak go pchałem) to ryzyko nie jest takie wielkie, choc istnieje.

Też mi się tak wydaje ale wiadomo-DO CZASU


Ale domyślam się że chodzi Ci o podciśnieniowy regulator kąta wyprzedzenia zapłonu, który znajduje się nad chłodnicą, i jest połączony weżykiem z kolektorem ssącym.


wlasnie - i to chyba jest czujnik halla? czyli to, co czasem siedzi na aparacie zaplonowym....?
To teraz mi się wydaje że chodzi Ci o IMPULSATOR który działa zamiast czujnika Halla.To nie jest czujnik Halla,( można go inaczej nazwać kontraktonem), aby mógł działać musi w jego okolicy coś wirować, coś co jeszcze posiada wypusty aby sygnał był przerywany.Stosuje się albo czujnik Halla, albo impulsator.
Regulator podciśnieniowy też występuje na aparacie zapłonowym, ale jego działanie polega na odczycie poprzez zmianę napięcia,lub oporności w zależności od stopnia wychylenia membrany, która to jest poruszana przez podciśnienie (zmieniające się) w kolektorze ssącym.

Czujnik Halla informuje komputer że wał korbowy się obraca (i z jaką prędkością), a reg.podciśnieniowy zmienia kąt wyprzedzenia zaplonu względem zmiany podciśnienia.
A moze kopołka i plec rozdzielacza jak styki sa wypalone nie ma takiego przeskoku iskry na swiecach ja tak miałem przeczysciłem inarazie spokoj ale kopułka i palec do wymiany koszt ok 80 zł
Jeszcze majster nie daje znaku co jest grane, ale cierpliwie czekam. Ponformuje co to było jak tylko będę wiedział co go boli.
Nie ma jak fachowe wyjasnienie

JKB - miales dzwonic....
numer masz w GG....
Chyba w mordę będzie bieda, albo up.... wałek rozrządu albo zawory czy tam inne wtryski zsunęły sie do cylindra czy coś tam w tym stylu, na teraz tyle, majster grzebie dalej. Udało mu się odpalić na benzynce, zadymił, zakopcił następnie zazgrzytał i dead. Niestety relacji on-line nie będzie. Adasco, przyjacielu - żal mi d.... ściska.
No - to napisz co to bylo....
niezle jajo.
Tak sobie mysle teraz... moze jednak miales rozrzad przeskoczony - i zawor walnal w tlok...
Dobrze przyjacielu myślisz - przestawiony rozrząd i : pogięte prowadnice, jak na razie rozp... 2 zawory no i głowica do roboty, nie mówiąc o reszcie. To tylko na razie, jeszcze grzebie q...a mać. Aha Panowie i Panie w tym miejscu kłania sie linka holownicza i przysługi kolegów. Potwierdzam, za żadne ale to żadne skarby narodów nie: ciągać się, nie brać na popych.
Będę starał się informować o postepach, pod warunkiem że mnie nie trafi. Pozdro 4all.
---
Panie moga ciagnac

JKB, to nici ze spota jutro?
---

Panie moga ciagnac



Panie nawet muszą a nie tylko powinny ciągnąć i to jak odkurzacze Zelmera.
Śmiech qrcze przez łzy. A tak na marginesie to jakby ktoś słyszał małe co nieco silniku i to najlepiej MI16 to please uprzejmie mnie poinformować. Chyba przekładka wyjdzie taniej niż robota, resztę co tam jeszcze odeszło do krainy wiecznych łowów w silniku będę wiedział dopiero w poniedziałek.

El Generale w Zamościu będę ale nie wiem o której. Będę się odzywał.

AMEN
---
I jeszcze kopułkę szlag trafił. Wieczorem kolejny meldunek z pola bitwy.

[ Dodano: Wto Sty 10, 2006 7:52 am ]
mam informacje, ze MI 16 juz jezdzi. Dal sie naprawic.
poszla kopulka i palec. Tylko. Glowica OK.
autko jeszcze troche swiruje, ale przestalo pluc paliwem. Mysle, ze przez ten rozstrojony zaplon mogl troche komputer zglupiec i porzadny reset mu pomoze. Jak nie - to idzie do wpięcia.

aha, jeszcze jedno - w imieniu JKB spytam, czy ktos nie ma wylacznikow opuszczania szyb na zbyciu - jesli ktos ma, to niech wali prova do JKB, on ma troche utrudniony dostep.
Jeżdżę Panie i Panowie, jak feniks z popiołów LWA można zepsuć ale zabić NEVER.
Byłem pod komputerkiem dzisiaj no i byczki, które się pojawiły na LCD dotyczą zasilania silnika z benzyny: pompa, wtrysk i coś tam jeszcze. Z tego co mądrzy (niby) ludzie mówią wielce prawdopodobne jest, że "Pan Elektryk" podczas naprawy rozrusznika czegoś nie podpiął lub też podpiął ale nie według książki, na razie pomykam na LPG. Na jutro umówiony jestem na przegląd instalacji elektrycznej, więc nie omieszkam dać news'a co było.

PS. Adasco - dzięki wielkie.
czyli jednak wtyczki

czyli jednak wtyczki

Na to wskazują wszelkie znaki na niebie i w pracy silnika.

Młota "elektryka" potraktuję odpowiednio jutro, jak będą sprawdzone wszelakie połączenia elektryczne.

Naturalnie powiadomię co zacz było.

A tak na marginesie bardzo miło znów dosiąść LWA.
a jak ni ma cisnienia to o co w tym chodzi i jak to sie naprawia??

czyli jednak wtyczki

Napraw i kombinacji z kablami dzień kolejny. Na razie bynajmniej tzw status quo. kolejne realacje z działań, wkrótce.

Niestety znów bez LWA, ale za to PF 126p jest niezawodny, tylko lodem wali jak ....

[ Dodano: Czw Sty 26, 2006 8:43 pm ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • b1a4banapl.xlx.pl
  • Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.